Kolekcjonerski sezon zakończony

Strona główna » Miasto » Wydarzenia na Starym Rynku

Kolekcjonerski sezon zakończony

- Chcemy by Jarmark Kolekcjonerski na stałe wpisał się do kalendarza łomżyńskich wydarzeń – mówi Adam Zwierzyński, radny miejski, pomysłodawca inicjatywy na Starym Rynku. W niedzielę 27 września br. kolekcjonerzy spotkali się już po raz ostatni w tym roku.

- Jarmarki pokazały, że w Łomży jest zapotrzebowanie na tego typu rzeczy. W przyszłym roku planujemy wystartować trochę w innej formule. Chcemy urozmaicić jarmark m.in. o tzw. sprzedaż garażową, tak by każdy wnosił coś ciekawego i stanowił niespodziankę dla odwiedzających – kontynuuje organizator, który od lat związany jest też z Łomżyńskim Klubem Kolekcjonerskim.

Na "kolekcjonerskich ostatkach" stawiło się blisko dwudziestu wystawców. Dla jednych przyjazd do Łomży był już kolejnym, ale nie brakowało także tych, którzy pojawili się po raz pierwszy. Do tego grona należał Jarosław Byśkiewicz z Siedlec. Kolekcjonerstwem zajmuje się od najmłodszych lat. Po jarmarkach i giełdach, jeździ od prawie ćwierćwiecza. To jego pasja. Potrafi godzinami mówić o monetach. - To jest mój konik. Dziś mam kilka starych monet, jak również tych nowszych wydanych w limitowanej serii. Nastawiam się głównie na wymianę – oznajmił. Przywiózł ze sobą również okolicznościowe medale, rzeczy z brązu, m.in. siedmioramienne świeczniki. W jarmarkach dostrzega coś jeszcze. - Dzięki takim inicjatywom zachowuje się historia. Jest to ważne przede wszystkim dla młodego pokolenia – zaznaczał.

Przy stoisku Pana Jarosława spotkać można było wielu miłośników numizmatyki. Jednym z nich był Aleksander Filipkowski. Siedemdziesięciolatek od czasów dzieciństwa zbiera monety i stare banknoty. Tą pasją zaraził także swojego syna Krzysztofa. Obydwaj z uznaniem wyrażali się o całej idei jarmarku. - Bardzo dobre przedsięwzięcie. Szkoda, że dopiero teraz ten pomysł się zrodził, ale jak to się mówi "lepiej późno niż wcale" – zgodnie podkreślali.

Wątpliwości, co do potrzeby Jarmarku Kolekcjonerskiego w naszym mieście, nie ma również Pani Ewa Białek. Łomżanka wraz ze swoja chrześnicą Kariną postanowiły spędzić niedzielne południe na Starym Rynku. - Cieszę się, że w Łomży coś się dzieje, a serce miasta tętni życiem. - Staram się przychodzić tu systematycznie. Interesują mnie wyroby rękodzielnicze, ale dziś kupiłam sobie stylowy stojak na butelkę – oznajmiła.

Z bardzo ciekawym asortymentem przybył Krzysztof Koziara z Komorowa, leżącego obok Ostrowi Mazowieckiej. Własnoręcznie tworzy galanterię meblową. I choć na niedzielnym jarmarku był po raz pierwszy, to Łomżę zna bardzo dobrze. - Kiedyś uczyłem się tu w szkole średniej, uczęszczałem do technikum drzewnego – sięgał pamięcią do dawnych lat. - Każdy powrót do tego miasta jest bardzo miły – dodawał.

Kolekcjonerstwem stosunkowo od niedawna zajmuje się 58 - letni Pan Andrzej. Pochodzi z Otwocka. W tym roku bywał już kilkakrotnie w Kiermusach, Pruszkowie, Skierniewicach. Do przyjazdu nad Narew przekonały go opinie znajomych, którzy byli tu poprzednio. - Jest umiarkowanie, na pewno nie ma co narzekać. Słoneczko świeci, piękna pogoda – uśmiechał się szczerze. Pan Andrzej dodał, że oprócz sprzedaży czy wymiany zbiorów, jarmarki umożliwiają miłe spędzenie czasu i poznanie nowych ludzi.

Niecodziennym hobby może pochwalić się z kolei Mariusz Grądzki z Białegostoku. Od 10 lat zbiera kapsle. W swojej kolekcji ma ich ok. 14 tysięcy. Niemal 3 tysiące jego dorobku stanowią kapsle z krajowych browarów. - Posiadam też kapsle z łomżyńskiego browaru – mówił, prezentując po chwili pokaźny zbiór. Do Łomży przyjechał z ciekawości, bo jak twierdził słyszał o miejscowych "zbieraczach". Decyzji nie żałował, gdyż udało mu się zdobyć kilka kapsli. Za swoim hobby potrafi przemierzyć setki kilometrów. - Jeżdżę właściwie po całej Polsce, a ostatnio byłem na giełdzie w Lublinie – wyjawił.

Tradycyjnie, oprócz rzeczy typowo kolekcjonerskich, odwiedzający mogli zaopatrzyć się w różnego rodzaju wędliny, chleby, miody.  A wszystko robione wedle tradycyjnych przepisów. Swoje wyroby zaprezentowali już po raz kolejny m.in. Państwo Andrzej i Maja z Czarnej Białostockiej i Pani Teresa z Augustowa. Pierwszy raz natomiast swoje specjały wystawiła Pani Ewa z Ostrołęki, która specjalizuje się w syropach domowej roboty. Jak podkreślała, każdy posiada inne unikalne właściwości. - Na górne drogi oddechowe najlepszy jest ten z czarnego bzu i świerku – przekonywała.

Jarmark Kolekcjonerski jest jednym z elementów ożywiania łomżyńskiej starówki. Organizowany jest w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Patronat Honorowy nad wydarzeniem sprawuje Prezydent Łomży, Mariusz Chrzanowski.

2015-09-28 08:22 Opublikował: Grzegorz Daniluk

Urząd Miejski w Łomży

Stary Rynek 14; 18-400 Łomża
godziny pracy Urzędu:
poniedziałek - piątek 7:30 - 15:30
tel. 86 215 67 00
faks 86 216 45 56

Straż Miejska
ul. gen. W. Sikorskiego 176A
tel. 86 215 67 56 / 57 / 58

Konto UM do uiszczania opłat skarbowych

VeloBank S.A. nr
66 1560 0013 2294 6771 7000 0007


Copyright @ 2011 Urząd Miejski w Łomży!
Projekt i wykonanie SPEED