Imprezę, która odbyła się w ramach Dni Miasta, koordynował i poprowadził Mariusz Giełgut - doradca Prezydenta Łomży. Sporty siłowe nie są dla niego pierwszyzną. - Organizowałem już wcześniej takie przedsięwzięcia. Sam również brałem w nich udział – mówi. - Znam to środowisko, a więc nie było problemu z obsadą zawodów – dodaje.
W mistrzostwach wystartowało łącznie 8 zawodników. Zjechali z całego kraju. Jedynym reprezentantem regionu łomżyńskiego, który przystąpił do rywalizacji był Michał Detkiewicz z Wizny. Jednak z powodów zdrowotnych musiał wycofać się chwilę po swoim starcie.
Strongmani zmierzyli się w 6 konkurencjach, m.in. przeciąganiu autobusu MPK (13 ton), wyciskaniu belki (110 kg). Były też konkurencje łączone np. przenoszenie kowadła ważącego 190 kg, beczki 80 kg oraz podnoszenie 100 kilogramowej kuli. We wszystkich dyscyplinach liczył się czas lub ilość powtórzeń.
Za głównego faworyta od samego początku uchodził Marcin Sendwicki. Kujawianin jest obecnie w życiowej formie. Z niedawnych Mistrzostw Świata Arnold Classic Strongman rozegranych w Columbus (USA) przywiózł brązowy medal, bijąc przy tym rekord świata w podnoszeniu szwedzkiej belki. W Łomży potwierdził swoją klasę, wygrał 5 spośród 6 konkurencji. W zwycięstwie nie przeszkodziła mu nawet kontuzja. - Tydzień temu doznałem urazu kostki i jeszcze odczuwam ból – przyznał chwilę po zawodach. - Cieszę się z każdej wygranej. Startuję po to by wygrywać, ale dzisiaj dodatkowo liczyła się też fajna zabawa – dodał popularny "Kukaj".
Podczas mistrzostw nie zabrakło również konkursu dla publiczności. Chętni mogli sprawdzić swoje siły w wyciskaniu hantla ważącego 17,5 kg. Zgłosiło się trzech śmiałków, wygrał Paweł Jurczewski, który podniósł ciężar 35 razy. - Liczyłem po cichu na zwycięstwo. Udało się, jest super! – oznajmił szczęśliwy zwycięzca, trzymając w ręku okazały puchar. Dodatkową atrakcję zawodów stanowił pokaz w wykonaniu zawodników Łomżyńskiego Klubu Karate. Karatecy, na czele, z instruktorem Markiem Czechem zaprezentowali m.in. sztuki walki, elementy akrobatyczne, rozbijanie cegieł.
Łomżanie, którzy sobotniego popołudnia licznie zebrali się wokół Starego Rynku nie mogli narzekać. - Jednym słowem, wspaniała zabawa. - Fajnie, że na Rynku coś się dzieje, bo to miejsce powinno skupiać ludzi. Im więcej takich imprez, tym lepiej – podsumował Krzysztof, który przyszedł ze swoim trzynastoletnim synem Adrianem.
Klasyfikacja końcowa Mistrzostw STRONGMAN o Puchar Prezydenta Miasta Łomża:
*wycofał się w trakcie zawodów