Jadłodzielnie, czyli inaczej foodsharing stają się w Polsce coraz bardziej popularne. Obecnie działają już w niemal każdym większym mieście. Inicjatywa polega na stawianiu lodówek w wybranych punktach i umożliwieniu mieszkańcom dostarczania do nich żywności w określonych godzinach. Punkty kontrolowane są przez wolontariuszy, których zadaniem będzie sprawdzanie dat ważności produktów oraz dbanie o czystość danego miejsca. Jest to rozwiązanie, dzięki któremu nie dochodzi do marnotrawienia żywności.
Prezydent Mariusz Chrzanowski również uważa, że "wspólne lodówki" to znakomity pomysł i idąc śladem innych samorządów chce je wprowadzić w Łomży. - Byłoby to korzystne dla wszystkich. Zamiast wyrzucać jedzenie, trafiałoby ono do najbardziej potrzebujących mieszkańców miasta – podkreśla prezydent. W związku z tym zwrócił się już m.in. do spółdzielni mieszkaniowych, socjalnych i łomżyńskich uczelni, które mogłyby się włączyć w powstanie jadłodzielni. - Liczę na ich przychylność, a znając otwartość serc naszych mieszkańców, jestem pewien, że to przedsięwzięcie zrealizujemy – mówi włodarz miasta.