Jak co roku lodowisko miało zostać otwarte 6 grudnia. Warunki pogodowe nie były najlepsze, ale mikołajkowy termin nie doszedł do skutku ze względu na niewydolny system chłodniczy. Chodzi o maty chłodzące, które są 3 lata poza swoim okresem żywotności. - Są w złym stanie, co powoduje liczne nieszczelności. Nasze próby ich uszczelnienia nie przyniosły spodziewanego efektu. W ostatnich dwóch latach, pomimo licznych pęknięć na początku sezonu po naprawach udawało się nam uruchomić lodowisko. W tej chwili nie jesteśmy w stanie samodzielnie uruchomić obiektu – tłumaczy Andrzej Modzelewski, dyrektor MOSiR-u.
Najlepszym rozwiązaniem jest wymiana gumowych mat. Jest to kosztowna inwestycja, a biorąc pod uwagę plany budowy nowego, w pełni zadaszonego, lodowiska w tym miejscu, zakup nowych mat jest nieopłacalny i najlepszym rozwiązaniem na ten sezon byłby wynajem systemu chłodniczego od firmy zewnętrznej. - W związku z tym podjęliśmy decyzję o wypożyczeniu nowej tafli lodowiska. To najlepsze wyjście z tej sytuacji – uważa Andrzej Modzelewski. Dodaje, że na nowe lodowisko jest już projekt i pozwolenie na budowę. A realizacja projektu jest uzależniona od pozyskania dofinansowania na ten cel.
Na dzień dzisiejszy trudno jest jednoznacznie określić termin otwarcia lodowiska, bo wymiana mat jest uzależniona od pogody. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych z atrakcji obiektu przy ul. Katyńskiej będzie można korzystać jeszcze w tym rok.