- Byłem maksymalnie skoncentrowany na odliczaniu i syrenie startowej, gdyż dobieg do schodów miał zaledwie 10 metrów długości. Przy tak krótkim i szybkim biegu dobre wyjście z bloków to już prawie połowa sukcesu. Wbiegając na schody na pierwszej pozycji wiedziałem, że jest dobrze i w 'spokoju' mogłem kontynuować wspinaczkę po zwycięstwo. Czas o ponad pół minuty gorszy niż przed rokiem, ale wynikało to ze zmiany klatki schodowej w trakcie biegu – komentuje swój start Piotr Łobodziński.
Wyniki: