Nasze zawodniczki wyszły na parkiet z mocnym postanowieniem rewanżu za jesienną porażkę jakiej doznały z połocczankami przed własną publicznością. Od samego początku w ich grze było widać dużo pewności i przekonania, że z Płocka można wywieźć komplet punktów. Przewaga łomżanek nie podlegała dyskusji, a działo się tak głównie za sprawą dobrej obrony i skutecznie wyprowadzanych kontrataków. Unikały one również niepotrzebnych strat, co często spędzało sen z powiek w poprzednich pojedynkach. - Bardzo się cieszę z tego jak dziewczyny podeszły do tego tego spotkania. Od pierwszych minut realizowały to co sobie założyliśmy. Grały konsekwentnie i były zdyscyplinowane taktycznie – mówi Janusz Świętoń. Do szatni jego podopieczne schodziły prowadząc 20-15. Po przerwie obraz gry był podobny do tego z pierwszej części. Szczypiornistki Dwójki PWSIiP rządziły niepodzielnie na parkiecie i w pewnym momencie ich przewaga sięgnęła różnicy dziesięciu bramek. Ostatecznie wygrały 36-30. - Ten mecz przebiegał pod nasze dyktando. W końcówce dziewczyny trochę się rozluźniły i pozwoliły rywalkom na odrobienie kilku bramek. Na pewno będziemy to analizować, bo koncentracja musi być do samego końca. Uważam jednak, że cały zespół zasłużył na wielkie słowa pochwały – podsumowuje Świętoń.
Najskuteczniejszą zawodniczką w ekipie z Łomży była Amanda Szymborska. Rozgrywająca Dwójki PWSIiP zdobyła w całym spotkaniu 13 bramek. - Czułam się dziś świetnie. Cieszę się, że mogłam pomóc dziewczynom i zwyciężyłyśmy na trudnym terenie w Płocku. Na pewno dobrze weszłyśmy w to spotkanie i później kontrolowałyśmy jego przebieg. Czujemy się coraz pewniej. Jest to efekt pracy jaką wykonujemy na treningach. Każda z nas ciężko trenuje, by w meczu prezentować się jak najlepiej – mówi Szymborska, która z 80 golami przewodzi klasyfikacji strzelczyń w grupie A pierwszej ligi.