- Uważam, że nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę. Dziewczyny umiejętnościami nie odstawały od swoich rywalek. O wyniku zadecydowała pierwsza część spotkania. O ile na początku mecz był wyrównany, to później nastąpiła dekoncentracja w naszych szeregach i płocczanki odskoczyły na dziesięć bramek. W przerwie powiedziałem moim zawodniczkom, aby konsekwentnie grały swoje. Żeby nie starały się na siłę gonić wyniku, bo to powoduje błędy i straty. I z drugiej połowy jestem bardzo zadowolony. Te 30 minut rozegraliśmy naprawdę świetne, była to najlepsza piłka ręczna w naszym wykonaniu w tym sezonie. Do tego poziomu musimy dążyć – podsumowuje spotkanie opiekun Dwójki PWSIiP.
Na pojedynek w Płocku łomżyński zespół wyszedł w nieco innym ustawieniu niż zwykle. Grająca do tej pory na środku rozegrania Natalia Klej została przesunięta na skrzydło, z którego w jej miejsce powędrowała Aleksandra Szymborska. - Z gry obydwu jestem zadowolony. Rozegrały naprawdę niezłe zawody – ocenia postawę swoich podopiecznych, szkoleniowiec. Najskuteczniejszą zawodniczką w łomżyńskiej ekipie była Adrianna Warda. Parkiet hali sportowej Zespołu Szkół Technicznych 70 zna doskonale, bo w płockim SMS-ie występowała przez 3 lata. - Bardzo fajnie było wrócić na "stare śmieci". Mam tu sporo znajomych, z którymi do dziś utrzymuję kontakt – mówi dwudziestoletnia rozgrywająca. - Dostałam dziś szansę pogrania dłużej. Starałam się zagrać jak najlepiej potrafię, dać drużynie jak najwięcej. Ale nie chcę siebie oceniać, bo od tego są inni. Mimo porażki uważam, że walczyłyśmy dzielnie i możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość – kończy Warda.
Nasze szczypiornistki czeka teraz dwutygodniowa przerwa rozgrywkach. W ósmej kolejce podejmą one przed własną publicznością, zamykającą tabelę, UKS Drwęcę Novar Lubicz. Mecz zostanie rozegrany 2 grudnia w hali sportowej II Liceum Ogólnokształcącego.