Budowa hali sportowej jednym z priorytetów

- Takiego obiektu brakuje nad Narwią, a zapotrzebowanie stale rośnie. Coraz lepiej radzą sobie piłkarki ręczne, które już teraz grają na zapleczu ekstraklasy. Jeżeli udałoby się awansować do Superligi, hala byłaby niezbędna. Korzystać z niej mogliby wszyscy, rozważamy dodatkowo przystosowanie obiektu do organizacji zawodów lekkoatletycznych. Byłaby to wspaniała wizytówka naszego miasta – nie ma wątpliwości Prezydent Miasta Łomża Mariusz Chrzanowski, który o budowie nowoczesnej hali sportowo-widowiskowej myślał już od dłuższego czasu. Trudno się z tym nie zgodzić, bo hale, którymi w tej chwili dysponuje Łomża, albo nie spełniają współczesnych wymogów, albo po prostu są zbyt małe. Swój okres świetności dawno ma już za sobą hala sportowa im. Olimpijczyków Polskich przy Szkole Podstawowej nr 9. Jednym z nowszych obiektów jest hala przy II Liceum Ogólnokształcącym, jednak trybuny na zaledwie 300 miejsc to za mało, by rozgrywać tam wydarzenia sportowe na najwyższym poziomie.

Szansa na dofinansowanie

Włodarz miasta odbył już kilka wyjazdów do Warszawy, szukając możliwości pozyskania środków na sfinansowanie inwestycji. Chodzi przede wszystkim o kryteria, jakie miasto musiałoby spełnić, aby otrzymać dofinansowanie. Okazuje się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie centralnego ośrodka szkolenia w jednej z gier zespołowych. Wówczas można liczyć nawet na pięćdziesięcioprocentowe dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Jak poinformował wiceminister Jarosław Stawiarski połowę dotacji można otrzymać również w przypadku, kiedy wskaźnik G (dochodów podatkowych dla poszczególnych gmin) wynosi powyżej 1200 zł na osobę. Jest on w naszym mieście jest jednak niższy. Pozostaje więc postawienie na rozwój jakiejś dyscypliny. Patrząc obecnie na realia łomżyńskiego sportu, najbliżej tego jest piłka ręczna. Ta dyscyplina, mająca nad Narwią długoletnią tradycję, odrodziła się w ostatnim czasie i rozwija się bardzo dynamicznie. Ponad tydzień temu zawodniczki Dwójki PWSIiP Łomża rozegrały swój debiutancki mecz w pierwszej lidze. Trener Stanisław Niedbała na każdym kroku podkreśla, iż nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie pomoc ze strony Ratusza. - Takiego wsparcia, jakie otrzymujemy przy obecnym prezydencie nie mieliśmy nigdy. To są nowe standardy, bo wcześniej nikt nami tak się nie interesował – mówi opiekun szczypiornistek. Są jednak plany, aby pójść jeszcze dalej i w Łomży zrobić coś wielkiego. Jednak bez porządnej infrastruktury o wysokim poziomie sportowym nie ma co marzyć.

Trzeba myśleć przyszłościowo

Obiekt miałby powstać przy ul. Akademickiej, w pobliżu Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości. Za takim rozwiązaniem jest też rektor uczelni dr hab. Dariusz Surowik. - Uważam, że jest to świetna lokalizacja. Z bazy sportowej mogliby korzystać także nasi studenci. Mogłaby ona przyczynić się do rozwoju kierunku "wychowanie fizyczne" – opiniuje. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo jeszcze jaka miałaby być pojemność hali. Wiceprezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce Henryk Szczepański, z którym rozmawiał prezydent podpowiada, iż warto zastanowić się nad trybunami na 3 tysiące miejsc. - Koszty byłyby nieco większe, ale takie rozwiązanie byłoby optymalne, gdyż przyszłe wymogi będą zmierzały w tym kierunku. Ważne jest też stworzenie odpowiedniego zaplecza – podkreśla wiceprezes. Warto o tym pomyśleć chociażby ze względu na to, żeby nie zamykać się tylko na rozgrywki krajowe. - Na obiekcie o odpowiednich standardach można byłoby rozgrywać nawet mecze reprezentacji Polski. - Byłaby to nieograniczona promocja naszego grodu. Tym samym wzrosłoby również jego znaczenie w wymiarze ogólnopolskim – przekonuje prezydent Mariusz Chrzanowski. W centrali szczypiorniaka są przychylni takiemu rozwiązaniu i deklarują wszelkie wsparcie. Wiceprezes Szczepański zauważa, że nasz region jest "białą plamą" na mapie polskiej piłki ręcznej i nadarza się okazja by to zmienić. - Każdą taką inicjatywę odbieramy pozytywnie – zaznacza. Ale prezydent Mariusz Chrzanowski podkreśla, że budowa takiego obiektu może dać impuls do rozwoju nie tylko szczypiorniaka, lecz także innych dyscyplin sportowych, wskazując m.in. na siatkówkę czy koszykówkę, bo w kraju wiele zespołów tworzonych jest przy ośrodkach akademickich.

Infrastruktura sportowa to podstawa

Na obecną chwilę trudno jeszcze mówić o kosztach realizacji inwestycji. Podobny obiekt chcą wybudować w Suwałkach. Tam stawiają na siatkówkę. Do bram ekstraklasy od kilku lat puka drużyna Ślepska. Tamtejsza hala ma pomieścić ponad 2 tysiące widzów. Jej budowę oszacowano na 27 mln zł, jednak po otwarciu ofert przetargowych okazuje się, iż koszty mogą być większe. Trzeba też pamiętać, że wielofunkcyjny obiekt mógłby służyć również do celów pozasportowych. Można byłoby w nim organizować np. koncerty, wystawy czy targi. Tym sposobem w pewnym stopniu sam zarabiałaby na siebie. Już w tej chwili prowadzone są rozmowy mające na celu pozyskanie dodatkowych środków od jednej ze spółek skarbu państwa, która mogłaby objąć sponsora tytularnego nowej hali.

Prezydent Mariusz Chrzanowski od początku objęcia swojej funkcji stawia na sport i infrastrukturę sportową. Przy szkołach powstają boiska wielofunkcyjne, a w przyszłym roku zostanie oddana do użytku hala szkolna przy SP 7. Na tym nie koniec, bo niebawem mają powstać jeszcze trzy kolejne, przy SP 2 i SP 5. - To są inwestycje przede wszystkim w dzieci i młodzież, które będą miały miejsce do spożytkowania wolnego czasu oraz warunki do rozwijania swoich sportowych pasji – uważa gospodarz Łomży. - Aktywność fizyczna rośnie w naszym mieście z roku na rok. Mamy wiele stowarzyszeń i klubów sportowych, które zrzeszają bardzo dużą liczbę dzieci i młodzieży, np. Młodzieżowy Łomżyński Klub Sportowy, gdzie trenuje ponad 500 młodych adeptów futbolu. Często zdarza się, że ta liczba miejsc do treningów nie jest wystarczająca. Wybudowanie hal szkolnych, a w przyszłości dużej hali sportowej spowodowałoby, że ten problem zostałby rozwiązany – podsumowuje Mariusz Chrzanowski.