Pierwsze zwycięstwo szczypiornistek

Strona główna » Aktualności

Pierwsze zwycięstwo szczypiornistek

Pierwsze zwycięstwo szczypiornistek
Szczypiornistki Dwójki PWSIiP dostarczyły wielu emocji kibicom. Bramkę zdobywa Katarzyna Sienicka
Szczypiornistki Dwójki PWSIiP Łomża w swoim debiucie przed własną publicznością w rozgrywkach pierwszej ligi, pokonały ZPR Sambor Tczew 33-26. To było prawdziwe święto piłki ręcznej w Łomży.

Łomżanki to absolutne debiutantki rozgrywek zaplecza PGNiG Superligi. Jeszcze nigdy w swojej historii nie występowały tak wysoko. Dwa tygodnie temu w meczu inaugurującym sezon uległy na wyjeździe zespołowi SMS ZPRP I Płock. Teraz po raz pierwszy zagrały przed własnymi kibicami. Wyjątkową atmosferę meczu dało się odczuć jeszcze przed jego początkiem. Spotkanie otworzył symbolicznym rzutem z linii pola karnego prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski, który wypróbował umiejętności bramkarki Kai Gryczewskiej. Włodarz miasta podkreślał, że ten pojedynek to święto łomżyńskiego szczypiorniaka, który pisze nowy rozdział w swojej historii. Życzył drużynie, trenerom oraz działaczom udanego sezonu i osiągnięcia jak najlepszego rezultatu.

Zawodniczki Dwójki PWSIiP rozpoczęły mecz bardzo nerwowo. Proste błędy i częste straty piłki spowodowały, że tczewianki wyszły na kilkubramkowe prowadzenie. Gdy było 9-5 dla Sambora czas wziął trener Janusz Świetoń, który od tego sezonu pełni funkcję pierwszego szkoleniowca. - Gramy, gramy dziewczyny! (...) To musi być nasz handball, to co sobie założyliśmy! – motywował swoje podopieczne. Przerwa w grze przyniosła zamierzony skutek, bo łomżanki zaczęły czuć się coraz pewniej na parkiecie. Poprawiły grę obronną, a przede wszystkim lepiej przechwytywały piłkę i wyprowadzały skuteczne ataki. Już na przerwę Dwójka PWSIiP schodziła z czterobramkową przewagą. W drugiej odsłonie w pewnym momencie rywalkom udało się odrobić trzy bramki, ale to było wszystko na co pozwoliły im zawodniczki z Łomży. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodyń 33-26.

- Uważam, że rozegraliśmy dobre spotkanie, w którym nie brakowało emocji i walki. Na początku dziewczyny były spięte i popełniały dużo błędów. Mimo, że chciały grać to co sobie zaplanowaliśmy, to presja spowodowała, że zaczęły gubić piłki. Miały dużo strat, popełniały proste błędy w kozłowaniu. Wiedziałem, że nie pokazują w pełni swoich umiejętności. Nastąpił jednak moment, w którym uwierzyły w siebie i w to, że są lepszym zespołem. Do tego doszła ambicja i wola walki, które spowodowały, że wyszliśmy z trudnej opresji i odrobiliśmy straty – powiedział chwilę po końcowym dźwięku syreny trener Janusz Świętoń. Mimo zwycięstwa szkoleniowiec zwracał uwagę, że jego podopieczne czeka jeszcze dużo pracy, bo jest wiele elementów w grze, które należy poprawić. - Największym naszym mankamentem jest podanie i chwyt, a to jest podstawa w piłce ręcznej. Jeżeli ten element jest dobrze wykonany to zawodniczka wie co ma zrobić z piłką, jeżeli tak nie jest to następują dochwyty, które powodują błędy. Musimy też popracować nad rzutami z drugiej linii – tłumaczył. Jego zdanie podziela również Stanisław Niedbała. W rozgrywkach pierwszoligowych jest drugim trenerem. Jak mówi potrzeba było "świeżego spojrzenia" na zespół. Ale cały czas podpowiada, analizuje, bo kto jak nie on zna ten zespół lepiej.

Najskuteczniejszą zawodniczką w szeregach gospodyń była Amanda Szymborka, która zdobyła łącznie 12 bramek. - Wychodziło mi dziś niemal wszystko, ale pomagało też szczęście – mówiła najlepsza bombardierka. - Przed meczem miałyśmy duży respekt do przeciwniczek, bo Tczew to doświadczony zespół. Źle weszłyśmy w pojedynek i początek nie był dobry w naszym wykonaniu. Popełniałyśmy dużo błędów, ale z później było coraz lepiej. Pokazałyśmy, że potrafimy dobrze bronić i być skuteczne w ataku – tłumaczyła. Bardzo dobrze w nowy zespół wkomponowała się Alicja Sobocińska, która w ubiegłym sezonie grała w MTS Giżycko. Jej nominalną pozycją jest prawe rozegranie, ale w spotkaniu z Samborem trener Janusz Świętoń ustawił ją na skrzydle. Okazało się to bardzo dobrym posunięciem, bo wychowanka MKS Mazur Sierpc rozegrała znakomite zawody. - Cieszę się, że mogłam pomóc drużynie. Zdarzało mi się już grywać na tej pozycji, ale było to dosyć dawno – podsumowała krótko swój występ. - Włożyłyśmy w ten mecz dużo sił. Powoli się zgrywamy i wygląda to coraz lepiej. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra – dodała Alicja Sobocińska.

Zgoła inne nastroje panowały z kolei w tczewskiej ekipie. Szczypiornistki z Pomorza jeszcze dwa lata temu występowały w najwyższej klasie rozgrywkowej. Po nieudanym poprzednim sezonie w zespole doszło do sporych roszad kadrowych. Dołączyło do niego kilka zawodniczek z ekstraklasową przeszłością, a także zdolne juniorki. Sambor miał walczyć o czołowe lokaty, a po dwóch pierwszych kolejkach zamyka tabelę grupy A pierwszej ligi kobiet. - Nasza gra w pewnym momencie się posypała. Nie wiem, czy zawodniczki zadowoliły się prowadzeniem i zostały uśpione, czy nie zagrało coś innego. Pojawiły się błędne decyzje, straty. Na gorąco trudno powiedzieć dlaczego tak się stało. Na pewno będziemy to wszystko analizować – powiedział Krzysztof Szlagowski, II trener SPR Sambor. Opiekun tczewianek chwalił atmosferę panującą podczas meczu w hali II Liceum Ogólnokształcącego. - Widać, że jest tutaj klimat do piłki ręcznej, tworzy się fajna drużyna. Życzę Łomży sukcesów – skwitował na koniec.

Zadowolenia z postawy łomżyńskich handbalistek nie krył prezydent Mariusz Chrzanowski. - Nasze dziewczyny pokazały ogromną wolę walki i charakter, dostarczając przy tym wielu emocji kibicom. Pokazuje to, że ta drużyna ma spory potencjał. Warto zwrócić uwagę, że zespół opiera się w większości na lokalnych szczypiornistkach. Ten fakt bardzo cieszy, bo mogą one tu rozwijać swoje umiejętności i nie muszą wyjeżdżać do większych ośrodków – mówił po spotkaniu gospodarz Łomży, który od początku swojej prezydentury stawia na sport, dostrzegając w nim, a w szczególności w rywalizacji zespołowej, ważny element promocji miasta. Warto przypomnieć, że na udział w pierwszoligowych rozgrywkach klub otrzymał z miejskiej kasy 150 tysięcy złotych. Dodatkowo za reprezentowanie miasta na arenie krajowej szczypiornistki zostaną wsparte systemem stypendialnym. Prezydent podkreśla, że piłka ręczna może być doskonałym impulsem do rozwoju również innych dyscyplin w naszym mieście.

2017-10-07 23:15 Opublikował: Grzegorz Daniluk

Urząd Miejski w Łomży

Stary Rynek 14; 18-400 Łomża
godziny pracy Urzędu:
poniedziałek - piątek 7:30 - 15:30
tel. 86 215 67 00
faks 86 216 45 56

Straż Miejska
ul. gen. W. Sikorskiego 176A
tel. 86 215 67 56 / 57 / 58

Konto UM do uiszczania opłat skarbowych

VeloBank S.A. nr
66 1560 0013 2294 6771 7000 0007


Copyright @ 2011 Urząd Miejski w Łomży!
Projekt i wykonanie SPEED