Włodarz Łomży wyraził swoją opinię w rozmowach z innymi samorządowcami oraz lokalnymi przedstawicielami władzy rządowej. Do udziału w dyskusji zaproszeni zostali jeszcze: Bohdan Paszkowski - wojewoda podlaski, Maciej Żywno - wicemarszałek województwa podlaskiego, Czesław Renkiewicz - prezydent Suwałk, Tomasz Andrukiewicz - prezydent Ełku oraz Rafał Rudnicki - zastępca prezydenta Białegostoku. W ciągu niemal półtorej godziny poruszono kilka istotnych zagadnień z zakresu samorządu terytorialnego i jego współpracy z władzą rządową. Paneliści wyrażali różne opinie, niekiedy bywały one skrajne, ale jak podkreślali, często wynika to z uwarunkowań politycznych, których nie jest w stanie uniknąć żaden samorząd.
Pierwsze zagadnienie dotyczyło dialogu społecznego miedzy rządem a samorządami. Na pytanie "czy jest on wystarczający?" zdania były podzielone. Jako pierwszy głos w tej kwestii zabrał wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski. Doszedł on do konkluzji, że obojętnie jakie ugrupowanie byłoby u władzy, to i tak krytyka zawsze będzie. Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski wskazywał na potrzebę większej aktywności wśród samorządowców. - Często narzekamy, nie czynimy żadnych kroków i liczymy, że ktoś zrobi coś za nas, a trzeba pokazywać swoją aktywność. Wymagajmy więcej od siebie – podkreślał włodarz miasta nad Narwią. Na przykładzie naszego miasta obalił również tezę mówiącą o tym, że samorządy spychane są na boczny tor. - Nie zgodzę się z tym. W Łomży tego nie dostrzegamy. Staramy się wdrażać różne projekty, często wyrażamy swoje zdanie – przekonywał. Z kolei zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki zaznaczał, że obecnie rządzący mają "małą wiarę w człowieka" i dlatego następuje centralizacja władzy kosztem samorządu. - Z dialogu musi wynikać konsensus, a nie ma go zbyt wiele – mówił prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz, oczekując między innymi większych kontaktów z samorządem ze strony wojewodów.
W czasie trwania panelu poświęcono kilka chwil – wywołującej w ostatnim czasie wiele emocji, reformie edukacji. - Pojawiły się głosy, że jest ona zła i samorządy z nią sobie nie poradzą. Przypadek Łomży pokazuje, iż ta reforma została dobrze wdrożona. Nie było u nas żadnych zwolnień – mówił Mariusz Chrzanowski. Włodarz miasta podtrzymał także swoje stanowisko w sprawie ewentualnej dwukadencyjności władzy i wydłużeniu kadencji samorządów do 5 lat. - Żadne kroki legislacyjne nie zostały w tej kwestii poczynione, ale uważam, iż byłoby to dobre rozwiązanie. Te 10 lat to optymalny czas, w którym można zrealizować wszystkie zamierzenia. Czasami potrzebny jest nowy impuls, świeże spojrzenie i to wniosłaby ewentualna zmiana w ordynacji wyborczej – wyraził swoje zdanie. Tomasz Andrukiewicz - prezydent Ełku, który miastem rządzi nieprzerwanie od 2006 r. uważa, że w tym temacie trzeba rozmawiać. Ale powołując się na wyniki badań z ostatnich lat zasugerował, że w Polsce następuje samoregulacja. - Dziewięćdziesiąt procent prezydentów, burmistrzów czy wójtów sprawuje władzę już trzecią kadencję, zaś osób cztero- i pięcio- kadencyjnych jest coraz mniej – tłumaczył w oparciu o badania. Wywołany został też wątek finansowania zadań zleconych przez samorządy. Prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz stwierdził, że na ich realizację musi dokładać połowę z własnego budżetu. Jak wyliczył jest to kwota rzędu miliona złotych. - Odkąd pamiętam ciągle pojawia się problem z niewystarczającą ilością tych środków. Ale w tym narzekaniu nie możemy pominąć programu 500 +, na którego obsługę samorządy dostały środki – podsumował Prezydent Miasta Łomża.