- Budowa sygnalizacji świetlnej przy ul. Zawadzkiej była bardzo potrzebna. Ulica jest dosyć ruchliwa, każdego dnia przejeżdża przez nią setki samochodów. Światła powstały przede wszystkim w trosce o bezpieczeństwo dzieci uczęszczających do Szkoły Podstawowej nr 10 oraz Przedszkoli Publicznych nr 14 i 15. Tego bezpieczeństwa brakowało zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, gdy po zapadniętym zmroku piesi byli mało widoczni przez nadjeżdżających kierowców – tłumaczy Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski. - Sygnalizacji świetlnej w tym miejscu nie uwzględniał projekt przygotowany przez poprzedników – dodaje.
Sygnalizacja nie będzie blokowała ruchu samochodowego. Zielone światło włączane jest bowiem na żądanie. Pieszy, aby przejść na drugą stronę ulicy, musi nacisnąć na słupku sygnalizatora specjalny guzik, który uruchomi program zmieniający światła. - To najlepsze rozwiązanie jakie mogliśmy tu zastosować – twierdzi zastępca Prezydenta Łomży Andrzej Garlicki.
Na tym jednak nie koniec, bo już wkrótce przy Zawadzkiej staną kolejne sygnalizatory. Zostaną zamontowane po zakończeniu modernizacji odcinka łączącego ulicę z Szosą do Mężenina. Warto nadmienić, że na realizację całego zadania Miasto Łomża otrzymało ponad piętnastomilionowe dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku. Łączna wartość inwestycji wynosi 21,3 mln zł.