Z występu Trzonkowskiej bardzo zadowolony jest prezes klubu Andrzej Korytkowski. - Trzeba przyznać, że Beacie nie dopisało jakoś szczególnie szczęście, nic nie dostała za darmo, a medal i czwarte miejsce musiała sama wywalczyć. Cieszę się z jej kolejnego dobrego występu. Jako ciekawostkę powiem, że ta zawodniczka po ostatnich zawodach została rekordzistką klubu w ilości zdobytych punktów. Nowy rekord klubu to 130 punktów uzyskane przez 9 lat startów. Szkoda mi tylko, że poprzez ciągłe problemy z rzutnią i małą ilością rzutów dyskiem Beata nie miała szansy walki o awans na Mistrzostwa Europy a taka możliwość była… Do czasu kiedy zaczęły się ograniczenia z rzutnią lepszą konkurencją dla niej był dysk, w którym zdobyła dwa medale Mistrzostw Polski. Kula zaczęła wychodzić na pierwszy plan w momencie, gdy poświęciła się tej dyscyplinie, a dyskiem rzucała "od wielkiego dzwonu" – podsumowuje Korytkowski.
- W kuli przed piątą kolejką powiedziałam sobie, że zrobię to teraz, no i poleciało 13,57 m, pozostało czekanie co zrobią rywalki, ale nie były w stanie przeskoczyć mojego wyniku i mogłam cieszyć się z brązowego medalu. Natomiast czwarte miejsce w dysku zdobyłam już po raz szósty na Mistrzostwach Polski… Zabrakło niewiele, rzucało mi się dobrze technicznie, czułam rezerwy których nie wykorzystałam, ale jak nie ma gdzie trenować to uważam, że to i tak bardzo dobra lokata i rezultat. Od początku sezonu ciągle były jakieś problemy z wejściem na rzutnię do dysku nie mówiąc już o tym, że na dwa tygodnie przed mistrzostwami posiano trawę na stadionie i nie można było wejść na rzutnię. Teraz "dziękuję" tym co się do tego przyczynili, że nie miałam szans zdobyć medalu jak i walczyć o minimum na Mistrzostwa Europy – mówi. - Podsumowując, jestem bardzo zadowolona, bo moja ciężka praca dała efekty, a o to przecież chodzi. Chcę również podziękować za pomoc panu prezydentowi Mariuszowi Chrzanowskiemu, Klubowi "Prefbet Śniadowo" Łomża, Państwowej Wyzszej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości oraz prezesowi Andrzejowi Korytkowskiemu za ogromne wsparcie - kończy Trzonkowswka.