Wbiegnięcie na 280 metrowy biurowiec, czyli pokonanie ponad 1600 stopni zajęło mu 8 minut i 7 sekund. Co prawda jest to czas gorszy niż przed rokiem, jednak biegacz był usatysfakcjonowany z uzyskanego czasu, a szczególnie miejsca.
- Pobiegłem aż o 22 sekundy wolniej niż w ubiegłym roku, niemniej biorąc pod uwagę mój obecny stan zdrowia jestem bardzo zadowolony, że w ogóle wygrałem. Kilka dni temu złapał mnie jakiś wirus i porządnie rozłożył. Pod względem zdrowotnym start na pewno nie był mądrym posunięciem. Z tak złym samopoczuciem nie powinno się wstawać z łóżka. Obym szybko się wykurował, gdyż kolejne starty niedługo – powiedział Łobodziński.
Już 1 lutego Łobodziński udaje się do Nowego Jorku, gdzie weźmie udział w 40 edycji najstarszego biegu po schodach na świecie, czyli Empire State Building Run Up.
Wyniki Almas Tower Run w Dubaju:
1. Piotr Łobodziński - 8:07
2. Ismail Ssenyange (UGA) - 8:43
3. Henry Kipsang (KEN) - 8:45