Święto organizowane jest w ramach Europejskiego Dnia Sąsiada. Inicjatywa powstała w 2000 r. we Francji i dosyć szybko znalazła swoich zwolenników w innych krajach Europy. Łomża jest wśród polskich miast, które od 2006 r. kontynuuje tradycję. - Pierwsze spotkanie liczyło kilkanaście osób i byli to najbliżsi sąsiedzi – wspomina Emilian Kudyba, główny inicjator Dnia Sąsiada. Podkreśla, że takie wydarzenia są bardzo ważne, szczególnie w dobie dzisiejszych czasów, gdy tradycja sąsiedzkiej pomocy i solidarności zanika. - Codziennie mijamy ludzi żyjących tuż obok, z którymi często się nie znamy. Propagując to święto chcemy to zmienić. Chodzi o to, aby mieszkańcy naszego osiedla wyszli ze swoich domów, wspólnie się bawili i poznawali – mówi Kudyba.
Na posesji Państwa Rafałowskich pojawiło się łącznie kilkadziesiąt osób. Wśród nich, oprócz mieszkańców osiedla, także zaproszeni goście. Kilka słów w imieniu Prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego przekazał do uczestników, jego doradca Mariusz Giełgut. - Organizatorom oraz wszystkim przybyłym gratuluję i dziękuję za zaangażowanie oraz tworzenie pozytywnego klimatu, integrację międzysąsiedzką i promocję Łomży – mówił, życząc wszystkim udanego i radosnego pikniku. Doradca odebrał także statuetkę Sąsiada Roku 2016.
Bawiącym się "sąsiadom" przygrywała Kapela Kurpiowska. Podczas wspólnej biesiady nie zabrakło licznych konkursów. Rozdane zostały dyplomy Sąsiedzkiej Akademii Kulinarnej w konkursie gastronomicznym, na który wpłynęło ponad 30 zgłoszeń. Trzeba przyznać, że uczestnicy wykazali się najwyższym poziomem, a ich zwycięskie potrawy szybko znikały z suto zastawionego stołu. Odbył się również konkurs z wiedzy o Łomży oraz wybory miss i mistera Dnia Sąsiada.
- Bardzo trafiony pomysł, który warto kontynuować. Jestem tu drugi raz i poznałam wielu swoich sąsiadów. Na co dzień brakuje czasu i rzadko się widujemy – dzieliła się wrażeniami Iwona Popiołek, która na osiedle Maria przeprowadziła się 2 lata temu. Z kolei studentka medycyny Julia mieszka tam od urodzenia. Ma wakacje i w ramach odpoczynku chciała spędzić ten czas z sąsiadami, porozmawiać i poznać ich bliżej. - Jest bardzo fajnie i przyjemnie płynie czas – podkreślała.
Wspaniała zabawa trwała do późnych godzin wieczornych. Każdy z uczestników z pewnością nie żałował ani minuty spędzonej na posesji Państwa Rafałowskich. Kolejny Dzień Sąsiada już za rok.