Prezydent Mariusz Chrzanowski przypomniał, że już kiedyś na sali konferencyjnej Ratusza ważyły się losy klubu. - Dzięki grupie osób na czele z Jarosławem Kuleszą udało się odbudować ŁKS. Dziś sytuacja sportowa klubu jest bardzo dobra, bo utrzymaliśmy się w III lidze, co przez reorganizację stanowi sportowy awans – dodawał Prezydent zaznaczając, że nowa trzecia liga i związane z nią wydatki powodują, iż trzeba podjąć dyskusję o przyszłości ŁKS-u i taka dyskusja nie może odbyć się bez władz miasta. - Czasu mamy mało by podjąć decyzję o przyszłości klubu. Nie chcemy dopuścić, by to co odbudowano, zostało zniszczone, bo to mogłoby oznaczać koniec piłki nożnej w mieście nawet na kilkanaście lat – mówił Prezydent. Również obecni na spotkaniu radni, którzy brali głos w dyskusji podkreślali, że nie dopuszczają do siebie myśli, by ŁKS na 90-lecie nie przystąpił do rozgrywek, bo lepszej reklamy jaką jest ŁKS miasto nie będzie miało.
Prezydent zaznaczał, że zgodnie z posiadaną przez niego wiedzą w chwili obecnej sytuacja klubu jest dobra. - Klub nie jest na minusie, ale nie jest to sytuacja dająca perspektywy gry w III lidze, ze względu na wzrost kosztów. Wiem, że kończą się umowy z niektórymi sponsorami, ale wiem też, że były deklaracje sponsorów o zwiększeniu finansowania w przypadku dalszej gry w III lidze – mówił Mariusz Chrzanowski informując jednocześnie, że to może nie wystarczyć.
Łukasz Uściłowski z zarządu klubu poinformował, że w pierwszym półroczu br. budżet ŁKS-u wyniósł 307 tys. zł, z czego środki z budżetu miasta wynosiły 110 tys. zł. Poinformował także, że jeżeli klub nie przystąpi do rozgrywek trzecioligowych, to nie będzie mógł grać również w czwartej lidze, ale najwyżej w klasie okręgowej, co będzie wiązało się z odejściem Browaru Łomża, a niewykluczone że i rezygnacją innych, mniejszych darczyńców.
Trener Mateusz Miłoszewski podkreślał, że ubiegłoroczne mecze centralnego szczebla Pucharu Polski pokazywały, że zainteresowanie piłką nożną w mieście jest. – Na takim poziomie rozgrywek miasto powinno być gwarantem finansowania i działalności klubu. Dziś mówimy o trzeciej lidze, a potencjał moim zdaniem jest nawet na grę wyżej – mówił.
- Jesteśmy miastem, które ma swoje problemy, jak większość byłych miast wojewódzkich. Ale są miasta, które zdecydowały się postawić na promocję poprzez sport. Takie miasta są i w naszym województwie – mówił Prezydent za przykład podając Suwałki, które przeznaczają na tamtejsze Wigry 600 tys. zł bezpośrednio z budżetu miasta, a drugie tyle klub otrzymuje z jednostek podległych miastu. - Również Zambrów daje więcej na piłkę, choć tam jest mniej klubów sportowych, które samorząd wspiera – dodawał.
Zdaniem Prezydenta Mariusza Chrzanowskiego przez półtora roku jego prezydentury przedstawiciele innych dyscyplin sportowych nie mogą narzekać na wysokość przyznanych środków. Jednak w jego odczuciu warto by promocja miasta w skali kraju była dość wyraźna, dlatego uważa, że warto postawić na dyscyplinę sportu popularną, dzięki której słowo Łomża będzie bardziej słyszalne we wszystkich zakątkach naszego kraju. - Tak było jak ŁKS grał na zapleczu ekstraklasy - mówił.
Prezydent jest świadomy, że samo przyznanie środków nie zamknie dyskusji o przyszłości klubu w dłuższej perspektywie. - Docelowo będziemy musieli pomyśleć o rozwiązaniach długofalowych. Jeżeli miasto ma finansować klub w większym stopniu, to trzeba podjąć dyskusję nad formą prawną funkcjonowania ŁKS-u i pomyśleć o stworzeniu spółki, której większościowym udziałowcem byłoby miasto, a resztę stanowiliby sponsorzy i sympatycy ŁKS-u – mówił Mariusz Chrzanowski dodając, że docelowo spółką można byłoby objąć również Młodzieżowy ŁKS. Włodarz miasta poinformował także, że ze względu na to, jak wiele złego w przeszłości działo się z ŁKS-em powoduje, że część sponsorów nie chce wspierać klubu, bojąc się o swoje środki. - Ja dobrze oceniam obecny zarząd na czele z Prezesem Jarosławem Kuleszą, ale spółka z większościowym udziałem miasta zachęcałaby inne podmioty do inwestowania w ŁKS i dawała większy wgląd na wydatkowane środki – mówił Prezydent.
Obecny na spotkaniu nowy Prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej Sławomir Kopczewski pamięta wszystkie problemy, z którymi borykał się w przeszłości ŁKS i jak się odbudowywał, bo był wtedy szkoleniowcem w klubie. - Łomża w Polsce kojarzy się z ŁKS-em i Browarem i to jest bardzo istotne. Nie można doprowadzić do tego, by ten klub znikną z mapy piłkarskiej. Zależy nam, aby był on wizytówką podlaskiej piłki – mówił Sławomir Kopczewski. Dodawał, że budżet klubu trzecioligowego powinien oscylować w granicach 1 mln zł. - Nie o to chodzi by zabierać innym dyscyplinom sportowym, bo szanować trzeba każdą z nich, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że ta wizytówka miasta, jaką jest ŁKS, jest bardzo istotna - mówił. Jego zdaniem, jeżeli pobliski Zambrów stać na to, by grać w II lidze, to i Łomżę stać na to, by mieć klub nawet na zapleczu ekstraklasy, jak to miało miejsce kiedyś. - Zróbmy wszystko, zjednoczmy swoje siły, by powstał bardzo solidny klub, na fundamencie który będzie decydował o tym, na jakim poziomie później będzie on grał. Jako nowy prezes Podlaskiego ZPN-u mogę zadeklarować, że jako Związek zrobimy wszystko, aby łomżyńskiej piłce pomóc - dodawał.
Na zakończenie spotkania Prezydent Łomży zadeklarował, że na najbliższą merytoryczną sesję Rady Miejskiej, która odbędzie się 22 czerwca, złoży stosowny wniosek o dofinansowanie klubu. - Piłka jest po mojej stronie. Teraz tę piłkę muszę podać do Rady Miasta , a Rada swoją decyzją przekaże ją dalej do sympatyków klubu, przedsiębiorców i razem stworzymy drużynę, będącą w stanie się utrzymać na poziomie trzecioligowym, a w przyszłości mogącą walczyć nawet o wyższe cele – zakończył Prezydent.