- Pierwsza gala MMA w Łomży cieszyła się dużym zainteresowaniem. Były ekscytujące pojedynki, w szczególności walki zawodowe i cieszę się z tego, że w dwóch walkach zawodowych wygrali zawodnicy z Łomży. To świadczy o wysokim poziomie naszych zawodników – mówił obecny na gali Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski. - Myślę, że jest to kierunek, za pomocą którego moglibyśmy promować miasto, bo wśród łomżyńskich zawodników sportów wali widać duży potencjał i myślę, że warto taką ideę dalej kontynuować – dodawał Prezydent.
Na gali odbyło się osiem walk, w tym cztery amatorskie i cztery zawodowe. W walkach amatorskich Michał Romaneczko (Dziki Wschód Biała Podlaska) pokonał Patryka Nacewicza (Fight Club Łomza) przez KO w pierwszej rundzie. Krystian Cwalina (Black Horse MMA Łomża) przez TKO w trzeciej rundzie pokonał Adriana Kozikowskiego (MMA Team Ełk), podobnie jak Mansur Azhiev (WCA Fight Team Warszawa) Huberta Sulewskiego (Fight Club Łomża). Decyzją sędziów Krystian Nosek (Fight Club Łomża) pokonał Gora Harutyunyana (UKS Gladiator Ostrołęka).
Pierwszą walką zawodową był pojedynek Damiana Zorczykowskiego z Robertem Collinsem (Fenix Fight Club Warszawa) w kategorii do 70 kg. Zawodnik Fight Club Łomża swój pojedynek wygrał już w pierwszej rundzie. - Taki był plan, żeby zakończyć w pierwszej rundzie no i udało się tak jak zaplanowałem. Myślałem, że przeciwnik bardziej postawi się w stójce. Mega emocje, publiczność nie zawiodła, więc tylko się cieszyć. Miejmy nadzieję, że za rok powtórzy się ta impreza – mówił bezpośrednio po walce Damian Zorczykowski.
Również w pierwszej rundzie swoją walkę zakończył Patryk Surdyn, który w kategorii do 61 kg pokonał Szymona Łowczyńskiego (MMA Team Ełk). - Dziękuję bardzo Szymonowi, który w ostatniej chwili wziął tą walkę, bo wczoraj wypadł mi rywal i wielki szacunek dla Szymona, że na tę walkę się zgodził – mówił Patryk Surdyn zaznaczając, że na pewno łatwiej jest przygotować się pod zawodnika o którym wie się już wcześniej. - Była to dla mnie bardzo ważna walka, bo pierwszy raz miałem możliwość walczyć przed własną publicznością. Chciałbym serdecznie podziękować Pawłowi Pruszko i Krzysztofowi Wysockiemu, bo dzięki naszej wspólnej pracy miałem okazję zawalczenia tutaj. Dziękuję również Państwu Smugarzewskim, że wspierają nas i są z nami. Dziękuję również Piotrowi Wieryszko, który to wszystko zapoczątkował i mam teraz szansę spełniania marzeń – mówił zawodnik Black Horse MMA Łomża podkreślając, że chce ciągle piąć się na szczyt, dlatego będzie podejmował nowe wyzwania i z czasem zamierza spróbować swoich sił w większej organizacji.
W jedynej tego wieczoru walce kobiet Katarzyna Lubońska (Team Piła) decyzją sędziów pokonała Renatę Cseh Lantos (Węgry). Była to jej piąta zawodowa walka, a czwarta wygrana. - We wcześniejszych walkach moja przeciwniczka szybko starała się sprowadzać walkę do parteru. Tutaj praktycznie cały czas walczyła w stójce, czym mnie trochę zaskoczyła – mówiła Katarzyna Lubońska, która ma podpisany kontrakt na kilka walk z największą w Polsce organizacją KSW i jedna z nich powinna być jeszcze w tym roku. - Gala w Łomży bardzo mi się spodobała, super organizacja i będę starała się obserwować następne gale w waszym mieście - mówiła.
W ostatnim pojedynku na gali w Łomży, w kategorii do 77 kg, Rafał Lewoń z Białogardu (Szczerek Fight Team) pokonał przez poddanie w drugiej rundzie Mateusza Zawadzkiego z Ełku (MMA Team Ełk/Berkut Arachion Olsztyn).
Na organizację gali Miasto Łomża przeznaczyło 20 tys. zł.