Najciekawszym spotkaniem kolejki był mecz pomiędzy Basketoholics i XYZ. Wygrana Basketoholics mogła bardzo dużo zmienić w układzie tabeli, byłaby ona również korzystna dla samych rozgrywek, powodując spłaszczenie się tabeli ligi, doprowadzając do sytuacji, w której każdy kolejny mecz miałby bardzo duże znaczenie dla końcowego rozstawiania przez fazą play off. Gdyby zawodnicy Basketo zagrali na takim poziomie jak tydzień wcześniej z zespołem Old Skulls, mogli realnie myśleć o zwycięstwie z niepokonanymi zawodnikami XYZ. Jednak tego dnia zawiodło wszystko a przede wszystkim skuteczność. Nie można myśleć o zwycięstwie mając tylko 28% skuteczności z gry, a właśnie taką mieli zawodnicy Basekto w niedzielę. Do tego trzeba dodać znakomitą zespołową grę XYZ, dużo lepszą niż w 5. kolejce w meczu przeciwko Żubrom Zambrów, który byli o kilka punktów od sprawienia największej niespodzianki w tym sezonie.
Za mecz z Basketo należy wyróżnić Łukasza Kurowskiego, Grzegorza Łętowskiego i Adama Sepczyńskiego, którzy w największym stopniu przyczynili się do piątego z rzędu zwycięstwa XYZ i objęcia samodzielnego liderowania w rozgrywkach. Skutecznie goni ich zespół Old Skulls. Choć ich skład w tym sezonie jest uszczuplony i nie dysponują zawodnikami podkoszowymi, potrafią znakomicie wykorzystać wszystkie swoje atuty w postaci bardzo dobrej kondycji, wyrównanej pierwszej piątce oraz umiejętności szybkiego przechodzenia do ataku.
Wszystko to mogliśmy oglądać w spotkaniu z drużyną z Zambrowa. Po zeszłotygodniowej, dość pechowej porażce z XYZ zawodnicy Żubrów ponownie stanęli przed szansą sprawienia niespodzianki. Przez pierwsze dwie kwarty mecz był wyrównany, głównie dzięki dobrej skuteczność rzutów za 3 punkty zawodników z Zambrowa oraz nie najlepszej obronie Old Slullsów. Trzecia kwarta przyniosła to do czego przyzwyczaili nas zawodnicy Old Skulls. Zmiana obrony na "każdy swego" oraz przyspieszenie gry, sprawiły iż tą cześć gry wygrali 14 punktami i zwycięstwo było już na wyciągnięcie ręki. W ostatniej kwarcie zespół Żubrów ambitnie walczył o jak najlepszy wynik, wygrywając IV kwartę 20:19, jednak na koniec jeszcze obudził się Rafał Bruliński i to wystarczyło
na odniesienie zwycięstwa i objęcia fotelu vice lidera rozgrywek.
Za tydzień najprawdopodobniej będziemy mogli obejrzeć mecz, który z pewnością będzie najciekawszym, jaki rozegrany zostanie przed przerwą świąteczną, w którym zmierzą się właśnie Old Skullsi i drużyną Met Plat-Kolor Ostrołęka. Drużyna z Ostrołęki po nie najlepszym początku sezonu szybko wróciła na właściwe tory, dzięki czemu przez niektórych zaliczani są jako główni faworyci do wywalczenia tytułu Mistrza MLK. W ostatnią niedzielę nie mieli większych problemów z pokonaniem zespołu +-40. Ponownie bardzo dobre zawody rozegrał duet Rafał Ryfa (24 punkty) i Konrad Szuster (17 punktów, 12 zbiórek). Wydaje się, że postawa tych zawodników oraz wyłączenie ich z gry będzie kluczowe dla każdej drużyny aby myśleć o zwycięstwie z tym zespołem. Należy również podkreślić ambitną postawę zawodników +-40. Choć większość z nich dawno mogłaby oglądać swoich synów na boisku, co tydzień podejmują wyzwanie i walczą jak równy z równym z każdą drużyną i z pewnością jeszcze nie jednemu napsują krwi w tym sezonie.
W najbliższy weekend kolejka w tym roku i ostania przed rundą rewanżową. Od roku 2016 każdy mecz będzie miał już inna wagę gdyż im bliżej końca sezonu zasadniczego tym walka o jak najlepsze rozstawienie przez play offami będzie nabierała co raz większego znaczenia. Serdecznie zapraszamy. Siódma kolejka rozgrywek MLK już w najbliższą niedzielę. Mecze rozpoczną się o godz. 15:00 na sali gimnastycznej przy SP nr 10 w Łomży.
tekst i fot: MOSiR