W wyjściowej jedenastce biało-czerwonych wybiegli m.in. Oktawian Skrzecz z mistrza Niemiec juniorów - Schalke 04 Gelsenkirchen, Hubert Adamczyk, który podpisał latem profesjonalny kontrakt z Chelsea Londyn, obrońca Mateusz Wieteska (gracz Legii Warszawa, wypożyczony obecnie do pierwszoligowego Dolcanu Ząbki) czy napastnik Jagiellonii Białystok - Karol Świderski. Dwaj ostatni rozegrali już po kilka spotkań w polskiej ekstraklasie. Jak się później okazało, zawodnik Jagi, był jedną z pierwszoplanowych postaci tego pojedynku.
W pierwszej połowie lepsi byli Słoweńcy, którzy w 13 min otworzyli wynik spotkania. Po przerwie do coraz śmielszych ataków ruszyli podopieczni trenera Rafała Janasa, efektem były dwie bramki zdobyte przez Karola Świderskiego. Najpierw w 50 min wychowanek Rawii Rawicz doprowadził do wyrównania, zaś kilka minut później po celnej "główce" dał biało-czerwonym prowadzenie. Zwycięstwa nie udało się jednak utrzymać do końca. W doliczonym czasie gry, po błędzie polskiej defensywy, futboliści z Bałkanów zdołali wyrównać.
Październikowy chłód zatrzymał wielu kibiców w domach i na trybunach zasiadło ich niecałe 1000 osób. Na stadionie miejskim pojawili się m.in. przedstawiciele Podlaskiego ZPN, na czele z prezesem Witoldem Dawidowskim, eks-reprezentanci kraju (Piotr Świerczewski, Jacek Bąk, Grzegorz Rasiak, Marek Jóźwiak). Dostrzec można było też wielu skautów, którzy przyjechali specjalnie na ten mecz, by obserwować młodych zawodników. Nie mogło zabraknąć również Prezydenta Miasta Mariusza Chrzanowskiego, który od najmłodszych lat interesuje się futbolem i zabiegał o przyjazd kadry do grodu nad Narwią. - Cieszę się, że udało się zorganizować ten mecz. Nasi kibice mieli okazję zobaczyć w akcji wielu zdolnych piłkarzy, którzy w przyszłości będą stanowić o sile pierwszej drużyny narodowej – powiedział po końcowym gwizdku.
Bez wątpienia sporą gratkę miało pokolenie tych młodszych sympatyków futbolu. Często oblegając zawodników celem zrobienia pamiątkowego zdjęcia lub zdobycia cennego autografu. Jednym z nich był 13 - letni Michał, który przyszedł na stadion ze swoim tatą. - Udało mi się zrobić zdjęcia z kilkoma piłkarzami – mówił z uśmiechem na twarzy, dodając, że na co dzień mocno ściska kciuki za Łomżyński Klub Sportowy.
Był to pierwszy z dwóch zaplanowanych pojedynków, jakie oba zespoły rozegrają w naszym regionie. Rewanż w poniedziałek, 12 października, o godz. 15 w Zambrowie.