- Magistrat w Łomży ma być profesjonalny, skuteczny i nowoczesny, miejscem z którym się identyfikujemy i wspólnie pracujemy dla dobra naszej społeczności lokalnej i jej mieszkańców – mówi Mariusz Chrzanowski. - Zamierzamy walczyć ze stereotypowym obrazem urzędnika, chcemy poprawić jakość obsługi klienta – dodaje.
Do Ratusza przeniesiony został punkt kasowy, który do tej pory znajdował się w jego zabytkowej części. Kasy umiejscowione zostały na parterze urzędu, tuż za schodami, obok pokoju, gdzie załatwiane są kwestie związane z wydawanie praw jazdy. Obsługę kasową prowadzi jeden z oddziałów bankowych. Zmiana lokalizacyjna wpłynie korzystnie na miejskie wydatki, bo pozwoli na dokonanie pewnych oszczędności.
Urząd wyszedł naprzeciw rodzicom, szczególnie tym, którzy posiadają małe dzieci. W holu Ratusza wydzielone zostało specjalne miejsce, w którym najmłodsi mogą się pobawić, a ich rodzice bądź też opiekunowie, załatwić w tym czasie "urzędowe sprawy". Wszystkie zabawki i materiały posiadają niezbędne atesty zapewniające bezpieczeństwo małym użytkownikom. - Urząd odwiedza wielu rodziców, opiekunów z małymi dziećmi. Teraz najmłodsi będą mogli przyjemnie spędzić czas na zabawie – mówi o pomyśle kącika dla dzieci Mariusz Chrzanowski. Jest też kącik do karmienia niemowląt, który znajduje się na dole przy bufecie, skorzystają z niego mamy odwiedzające łomżyński magistrat.
Drzwi gabinetu Prezydenta Miasta oraz jego zastępców otwarte są dla wszystkich mieszkańców. Każdy może zadzwonić lub przyjść osobiście do sekretariatu i umówić się na spotkanie.
Wraz ze zmianą struktury organizacyjnej rozpoczęły się również prace nad porządkowaniem kadr poszczególnych wydziałów Urzędu Miasta. Sukcesywnie rozpisywane są konkursy, nie oznacza to jednak, zwiększenia ilości etatów urzędniczych.
Władze Miasta podkreślają, że istotą zmian nie jest sama w sobie zmiana struktury, tylko podniesie jakości świadczonej pracy. - Część zmian wynika ze zdiagnozowania nowych zadań, część z powodów czysto organizacyjnych, usprawniających pracę, inne zaś wymuszają powody typowo lokalowe – twierdzi zastępca Prezydenta Andrzej Garlicki.