Łomżyniak odznaczony Krzyżem Virtuti Militari gościł u Prezydenta

Mieczysław Bruszewski urodził się w 1923 roku w Łomży i w naszym mieście ukończył Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki. W czasie wojny pod pseudonimem „Pudel”, w stopniu plutonowego podchorążego brał udział w konspiracji należąc do Narodowej Organizacji Wojskowej. Przez dwa lata pracował w tajnej drukarni przy Rynku Starego Miasta mieszczącej się w piwnicy Domu Fukiera, gdzie drukował prasę podziemną i ulotki. Drukarnia funkcjonowała jeszcze nawet w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego. Walczył na Woli i Starym Mieście w plutonie 1908 AK-NOW - Oddziale Specjalnym „Juliusz”, zwanym „Tygrysami Woli”, broniąc m.in. do końca ostatniego wejścia do kanałów. Na początku września 1944 roku został raniony odłamkami pocisku artyleryjskiego i przewieziony do szpitala w Brwinowie. 4 października 1944 roku został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari V klasy. Jest już jedną z ostatnich żyjących osób odznaczonych tym orderem w czasie drugiej wojny światowej. Po wojnie został odnaleziony przez UB i oskarżony o posiadanie broni oraz współpracę z podziemiem, za co został aresztowany 19 listopada 1949 r. Przesiedział 8 lat w więzieniach w Warszawie i w Rawiczu. Na wolność wyszedł 10 września 1957 r. Założył w Łomży zakład introligatorski, który prowadził przez 50 lat.

Mieczysław Bruszewski podczas spotkania z Prezydentem Łomży wspomniał swoje działania w konspiracji, a także kolejne obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego organizowane w Warszawie. 1 sierpnia ma zamiar, podobnie jak w latach poprzednich, wspólnie z rodziną wziąć udział w oficjalnych obchodach tego wydarzenia w stolicy naszego kraju. Zwracał uwagę, że z każdym rokiem coraz więcej uczestników tamtych walk odchodzi na Powązki. Podkreślał jednak dbałość młodszych pokoleń o pamięć o Powstańcach. – Gdy na Cmentarzu Powązkowskim mijają nas harcerze czy wojskowi, mimo, że mnie nie znają, widząc Krzyż Virtuti Militari zawsze salutują – mówił wzruszony kombatant. Nie wykluczył również spotkań po wakacjach z młodzieżą łomżyńskich szkół średnich w ramach tzw. „żywych lekcji z historią”. Jego rodzina zwracała uwagę na fakt, że mimo ponad 25 lat od upadku PRL-u, ubeccy oprawcy polskich patriotów dostają dalej kilkukrotnie wyższe emerytury niż ludzie zasłużeni w walce o niepodległość Polski.

Zdaniem Prezydenta Mariusza Chrzanowskiego przykre jest to, że dopiero teraz dowiadujemy się o tym, że w naszym mieście mieszkają tak zasłużone dla naszej ojczyzny osoby. – Takich osób jak Pan jest coraz mniej i cieszy mnie, że pamięć o takich bohaterach starają się kultywować ich dzieci bądź wnuki – mówił Prezydent Mariusz Chrzanowski. – Jestem pełen uznania za Pańskie dokonania, a dumą napawa mnie fakt, że jako Prezydent Łomży mam zaszczyt osobiście poznać łomżyniaka odznaczonego Krzyżem Virtuti Militari. Pokazał Pan niezłomną wolę obrony własnego państwa i walki o to, aby Polacy mogli sami decydować o sobie. Pańska odwaga, postawa i życie stanowią wzór do naśladowania dla kolejnych pokoleń naszych rodaków – mówił Prezydent Chrzanowski, zaznaczając, że taka osoba zasługuje na tytuł Honorowego Obywatela Łomży. Dziękował również za trud włożony w walkę o niepodległą Polskę i życzył jeszcze wielu lat przeżytych w dobrym zdrowiu i atmosferze rodzinnego ciepła.

W organizacji spotkania Prezydenta Łomży z plutonowym podchorążym Mieczysławem Bruszewskim ps. „Pudel” pomagał Dariusz Syrnicki.
W sobotę 1 sierpnia br. o godz. 17:00 odbędą się w Łomży obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, o czym można przeczytać --->TUTAJ<---