Śp. Biskup Senior Tadeusz Zawistowski przez ponad 60 lat był związany z Łomżą, ziemią łomżyńską oraz Diecezją. Do końca swoich dni aktywnie uczestniczył w różnych uroczystościach kościelnych i państwowych. Na pierwszym miejscu stawiał zawsze dobro człowieka, na którego los nigdy nie był obojętny.
Piątkowe uroczystości rozpoczęły się tuż po godz. 10 w Kościele WNMP, gdzie od czwartku wystawiona była trumna z ciałem zmarłego. Przy placu Jana Pawła II czekały już tłumy osób, chcących towarzyszyć śp. biskupowi w jego ostatniej drodze. Po krótkiej ceremonii żałobnej w niewielkim kościele seminaryjnym, procesja udała się w kierunku Katedry Łomżyńskiej. Tam odbyła się pogrzebowa msza św., której przewodniczył metropolita białostocki abp Edward Ozorowski. Razem z nim koncelebrowało ją 17 biskupów i ponad 300 kapłanów. Homilię wygłosił Biskup Senior Stanisław Stefanek. - Odszedł sługa ołtarza, odszedł ktoś, dla którego Eucharystia była wewnętrznym jedynym ładem, któremu poświęcił całą swoją kapłańską posługę i która formowała jego osobowość, bo był mężem wiary – wspominał zamrłego.
Po modlitwach i wygłoszonej homilii, nastąpiły okolicznościowe przemówienia. Jedno z nich - w imieniu nieobecnego z przyczyn osobistych Prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego - wygłosiła jego zastępczyni - Agnieszka Muzyk. - Żegnamy dziś nie tylko wieloletniego mieszkańca naszego miasta, ale także dobrego pasterza. Świętej pamięci Biskupa Tadeusza Zawistowskiego znaliśmy wszyscy jako wspaniałego kapłana, ale również jako wielkiego patriotę, zatroskanego o sprawy wspólnoty narodowej i lokalnej – mówiła. Agnieszka Muzyk nawiązała również do ostatniej rozmowy z śp. biskupem, która odbyła się tuż po wyborach samorządowych. - Prosiłeś nas wówczas księże biskupie, abyśmy troszczyli się o Łomżę. Byśmy chronili ją przed degradacją, byli odważni i się nie bali. Obiecujemy o tych cennych naukach pamiętać.
Z Katedry Łomżyńskiej kondukt żałobny wyruszył pod budynek miejskiego Ratusza. Odegrany został hejnał miasta, a następnie trumna z ciałem kapłana przewieziona została do Sztabina, by spocząć na tamtejszym cmentarzu parafialnym.