Wkrótce potem pojawiły się dwa kolejne. One zlekceważyły całkowicie to ptasie zbiegowisko i równie spokojnie, co ich poprzednik, poleciały w kierunku Piątnicy. W międzyczasie na rozlewiskach wylądowała para łabędzi z piątki, ciągnącej kluczem od strony Czarnocina. A tymczasem w rowie tuż przy grobli baraszkowała para bobrów. Zwierzęta te czynią niesamowite spustoszenie w i tak ubogim przy grobli drzewostanie, ale również w samej grobli, gdzie urządziły sobie podobno już nawet kilkadziesiąt „mieszkań”.
W samej Łomży odnaleźliśmy zaledwie cztery bocianie gniazda: w gospodarstwie rolnym przy tzw. przepompowni PEPEESU, przy ul. Sikorskiego - w pobliżu skrzyżowania z Senatorską, przy ul. Nowogrodzkiej oraz na kominie ciepłowni przy Ośrodku Terapii Uzależnień przy ul. Rybaki. W niedzielę wszystkie były jeszcze puste. Ktoś zna inne gniazda w Łomży?