W kolekcji rzeczy, które w sierpniu 2011 r. odnaleziono w mogile zlokalizowanej przy drodze Łomża – Białystok, znajdują się m.in. odłamki granatu, którym rozerwał się major Raginis, łyżka od tegoż granatu, medaliki oraz drut, który służył do przeciągnięcia zwłok oficerów z Góry Strękowej do późniejszej miejsca spoczynku oficerów.
– Przekazane będzie także pióro majora Raginisa, które tyle przecierpiało: wybuch, profanacje zwłok i ciągnięcie ich z Góry Strękowej na dół w rejon drogi oraz późniejszą ekshumację – podkreśla ppłk rez. Ludwik Zalewski, prezes i kustosz Muzeum Stowarzyszenia Klub FORT. – Bardzo dobrze się stało, że zajęła się nim grupa specjalistów, dzięki czemu dzisiaj wygląda tak jak ponad 70. lat temu, kiedy używał go major Raginis.
Muzeum Klubu FORT to pierwsza placówka, która zgodziła się przyjąć do ekspozycji zbiory Stowarzyszenia Wizna 1939. Bowiem choć temat okoliczności śmierci dowódcy odcinka Wizna i jego zastępcy przez wiele lat budziła gorące dyskusje w gronie historyków, to żadne muzeum nie chciało przyjąć artefaktów wykopanych w sierpniu 2011 r. Co więcej. Żadna z placówek nie chciał podjąć się zabezpieczenia lub renowacji wyciągniętych z ziemi rzeczy. Zrobiła to dopiero grupa archeologów z Torunia, a piórem zajęli się entuzjaści z Ogólnopolskiego Forum o wiecznych piórach.
– Z Klubem FORT współpracujemy od dawna i wiemy, że prowadzone przez nie muzeum co roku odwiedzają setki osób – tłumaczy Szymanowski. – A zależy nam na tym, by przedmioty te zobaczyła możliwie jak największa rzesza ludzi. Do tego osoba Ludwika Zalewskiego jest dla nas gwarancją, że historia walk pod Wizną oraz poświęcenia majora Raginisa i kapitana Brykalskiego zostanie rzetelnie przekazana.
– Przyjeżdżają do nas wycieczki z całego kraju – przyznaje Zalewski. – Co jednak dla nas jest najważniejsze. To są pamiątki związane z naszym regionem i cieszę się, że stowarzyszenie wpadło na tak wspaniały pomysł.
Pamiątki po oficerach oficjalnie zostaną przekazane w depozyt muzeum 7 lutego.
tekst i foto: TV SKORPION