Pamiętnik z rejsu...

Przed wypłynięciem Mateusz odebrał w ratuszu podarunek – Miasto wyposażyło żeglarza w sztormiak, dwa komplety bielizny termoaktywnej, kalosze, czapki, rękawice, buty pokładowe, polar i worek żeglarski z logo Urzędu Miejskiego i adresem strony internetowej www.lomza.pl.

Mateuszowi na początku przygody towarzyszył tata Mariusz Zabielski. Oto jego relacja z początku rejsu:

Piątek 21.09.2012
-  godz. 5.00 wyjeżdżamy z Łomży i kierujemy się w stronę Świnoujścia
- godz. 17.00 jesteśmy w Świnoujściu (zakwaterowani przy ul. Żeglarskiej 7)
- godz. 17.20 rejestracja Mateusza w biurze „Szkoły pod Żaglami” przy ul. Drzymały 11 (2 ulice od miejsca naszego zakwaterowania)
- 19.40 lekarz (również Drzymały 11)
- 20.00 jesteśmy na swojej kwaterze (wszystkie papierkowe kwestie mamy już za sobą)
- 21.00 trzeba iść spać ale… stres daje się nam we znaki, długo jeszcze rozmawiamy …

Sobota 22.09.2012
W związku z tym, że wszystkie formalności rejestracyjne dokonaliśmy w piątek, na żaglowiec mamy stawić się ok. 11.30
Już o 9.00 jesteśmy przy żaglowcu (jedynie w celu obejrzenia go)
O 11.30 jesteśmy przy żaglowcu w celu zaokrętowania, bosman zaprasza na statek tylko samą młodzież (rodzice na lądzie pilnują bagaży i ukradkiem zerkają na swoje dzieci, robią zdjęcia)
a młodzież … przechodzi pierwsze sprawdziany (najpierw podciąganie) – w załączeniu zdjęcie „zaliczenie” następnie każdy otrzymuje po siedem pytań ze znajomości olinowania żaglowca (kto nie zdaje – wraca do domu) – Mateusz zalicza wszystko na wzorowo
czas na wniesienie bagaży
cdn..
http://szkolapodzaglami.org.pl/aktualnosci/69/drugi-dzien-na-pokladzie-pogorii

Sobota 22.09.2012
...cd
Na żaglowcu zaczęły się pierwsze ruchy organizacyjne, chodzi  głównie o podział młodzieży na tzw. wachty (Mateusza wraz z innymi 7 osobami wyznaczono do wachty 3) – zaczynają się nowe znajomości
Do żaglowca dowożą prowiant  - trzeba go rozładować – jest to ich pierwsza wspólna praca – w załączeniu zdjęcia „wnoszenie prowiantu”
Na pokładzie pokazuje się kapitan Krzysztof Baranowski – robimy odpowiednie zdjęcie (w załączeniu)
Kapitan zezwala w grupach 5 osobowych na zwiedzanie żaglowca  - wchodzę - okazuje się, że Mateusz jest zakwaterowany w 8-osobowej kajucie, koję dzieli z Rosjaninem (który w ząb nie rozumie po polsku), Mateusz ma koję dolną  - kolega z Rosji górną, w kajucie jest jeszcze jeden kolega z Kanady (mówi po polsku)
cdn....

Sobota 22.09.2012
...cd
Ok. 16.00 na żaglowcu zaczęło się szkolenie, młodzież pilnie słuchała i wykonywała wszystkie polecenia bosmanów, rodzice mogli już tylko z pewnej odległości obserwować i pstrykać, pstrykać,  jeszcze raz pstrykać zdjęcia.
Ok. godz. 18.00 rodzice poszli do pobliskiej tawerny w celu integracji :)

Niedziela 23.09.2012
Rano przykra wiadomość, jedna z dziewczynek nie daje rady, zostaje odesłana do domu – pełna konsternacja wśród młodzieży i rodziców, młodzież zestresowana, ponieważ płyną tylko najlepsi. Dla mnie duma – Mateusz jest najlepszy w swojej wachcie, zostaje wybrany starszym wachty, zna doskonale budowę i olinowanie statku (jeszcze w Łomży opanował to teoretycznie, a na miejscu praktycznie), jest chwalony przez bosmanów. Przez całą niedzielę ćwiczą, rozwijają i zwijają żagle, testują łodzie ratunkowe, odbywają szkolenie bhp i p.poż.
Otrzymujemy informację, że wypływają nie w poniedziałek, ale dopiero we wtorek (uzależnione wszystko od postępu szkolenia oraz pogody), wszyscy liczą, że już nikt nie odpadnie, ale nic nie wiadomo. Na stronie Szkoły pod żaglami pojawiają się pierwsze informacje od kapitana: http://szkolapodzaglami.org.pl/aktualnosci/69/drugi-dzien-na-pokladzie-pogorii
Do wtorku zostaje tylko garstka rodziców, obiecują że narobią zdjęć i się z nami podzielą
We wtorek kolejna wiadomość:
godz. 10.00 WYPŁYWAJĄ
Już nikt nie odpadł, ale … od tego momentu, różnie można znosić rejs, osoby same mogą rezygnować, szczególnie ze względu na ogromny wysiłek fizyczny i mało snu, psychikę, ale również ze względu na „gniew Neptuna” (czytaj choroba morska) – i tutaj najbardziej boję się o Mateusza, bo z resztą sobie poradzi.
Podczas odpłynięcia, wszystkim kazano wyłączyć „komórki” następny kontakt w najbliższym porcie (tu też niespodzianka gdyż została zmieniona nieco trasa rejsu – takie prawo kapitana), gdyż płyną w stronę Kanału Kilońskiego
http://szkolapodzaglami.org.pl/aktualnosci/71/wyplynelismy
cdn....


Mariusz Zabielski
tata Mateusza

Mateusz Zabielski jest ucziem III klasy b Publicznego Gimnazjum nr 2 w Łomży, warto podkreślić, że wszechstronnie uzdolnionym. Nie tylko posiada patent żeglarski, jest również bardzo dobrym sportowcem, zawodnikiem LŁKS Prefbet Śniadowo, młodszym ratownikiem WOPR i ratownikiem medycznym w Grupie Ratowniczej przy Stowarzyszeniu Pomocy Rodzinom „Nadzieja”. Mateusz, zanim wszedł w skład załogi, przez niemal rok uczestniczył w różnych przedsięwzięciach i wysłał do organizatora potwierdzenie wolontariatu,  wystawione przez ks. dr Radosława Kubła, koordynatora Grupy Ratowniczej. W czerwcu 2012 roku czekał na niego sprawdzian sportowy w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie: tam biegał, pływał i podciągał się na drążku. Poszło mu bardzo dobrze, w ostatecznej klasyfikacji uplasował się na 5 miejscu wśrod chłopców. Tego samego dnia dowiedział się, że popłynie w rejs.

Projekt „Dookoła świata za Pomocną Dłoń” realizuje Fundacja „Szkoła pod żaglami Krzysztofa Barnowskiego” . Uczniowie II klas gimnazjum, którzy za zgodą rodziców zgłoszą swój udział w projekcie, w trakcie roku szkolnego niosą pomoc osobom niepełnosprawnym, chorym i potrzebującym. Najbardziej aktywni wolontariusze biorą udział w eliminacjach, z których wyłoniona zostaje ok. 30-osobowa grupa. W kolejnym roku szkolnym spędza ona semestr III klasy gimnazjalnej (lub jego część) ucząc się i pracując na pokładzie żaglowca płynącego w rejs oceaniczny. W trakcie rejsu jest realizowany program szkolny poszerzony o wiedzę żeglarską, a żaglowiec odwiedzi wiele atrakcyjnych portów i miejsc. (za www.szkolapodzaglami.org.pl).