Polacy praktycznie od początku meczu mieli przewagę na boisku, jednak to goście w 23. minucie objęli prowadzenie. Wyrównanie przyszło jednak szybko, bo już pięć minut później bramkę dla naszej reprezentacji zdobył Mariusz Stępiński. Nie minęły jednak dwie minuty i znów gola zdobyli Łotysze. Na przerwę biało-czerwoni schodzili więc przegrywając 1:2.
Od początku drugiej połowy nasi zawodnicy ruszyli z animuszem na swojego przeciwnika, co już w 48. minucie zaowocowało rzutem karnym, wykorzystanym przez Tomasza Kędziorę. Dobra gra naszego zespołu przyniosła kolejne bramki. W 67. minucie gola zdobył Arkadiusz Milik, zaś pięć minut później wynik podwyższył Mariusz Stępiński. Od tego momentu inicjatywę przejęli młodzi Łotysze, co dało im bramkę w 84. minucie. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i biało–czerwoni wraz ze swoimi kibicami mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
Po meczu trener reprezentacji Polski Janusz Białek powiedział. - W tym roku po raz pierwszy wystąpiliśmy w tym składzie. Położyliśmy nacisk na prowadzenie gry, na rozegranie piłki i myślę, że w tym momencie rzeczywiście wyglądało to nieźle. Natomiast na pewno taka trochę niefrasobliwość w grze defensywnej, straty piłki na własnej połowie boiska, dwie straty bramek po stałych fragmentach gry, gdzie praktycznie sami te bramki sobie strzelaliśmy, pokazały, że faktycznie brak ogrania i zgrania temu zespołowi. Ale ja się cieszę, bo widać potencjał w tym zespole, widać, że ci zawodnicy, tak jak Mariusz Stępiński, którzy awansowali do tego rocznika po bardzo dobrych występach na Mistrzostwach Europy i zdobyciu brązowego medalu, nie zapomnieli jak zdobywa się bramki. Myślę, że publiczność mogła zobaczyć, że z naszą młodzieżą wcale nie jest tak źle jakby się wydawało – mówił na konferencji prasowej trener Janusz Białek. Odniósł się również do obiektu, na którym przyszło jego podopiecznym trenować i rozgrywać to spotkanie. - Fantastyczny stadion i tu gospodarzom należą się ogromne słowa szacunku i uznania. Na takich obiektach po prostu chce się grać i to było widać. Zresztą niedzielne zajęcia, przeprowadziliśmy na bocznym boisku, które w niczym nie ustępuje płycie głównej. To jest sama przyjemność i myślę, że dlatego obie drużyny tak potraktowały to spotkanie i kibice mogli zobaczyć fajną piłkę.
Obie drużyny ponownie spotkają się w środę 15 sierpnia o godz. 12:00 na stadionie w Grajewie.
Polska U-19 – Łotwa U-19 4:3
Bramki dla Polski zdobyli: Mariusz Stępiński – dwie, Arkadiusz Milik, Tomasz Kędziora - z karnego.
Polacy wystąpili w składzie: Mateusz Taudul, Robert Sulewski, Adam Porzeziński, Adrian Liberacki, Tomasz Kędziora, Martin Kobylanski, Kamil Włodyka, Łukasz Wroński, Mariusz Stępiński, Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik. Na zmiany wchodzili: Amadeusz Skrzyniarz, Mateusz Taneczko, Norbert Neumann, Wiktor Bagiński, Wiktor Witt, Karol Linetty, Aleksander Jagiełło, Łukasz Kacprzycki. Trener: Janusz Białek
Widzów: ok. 500