Zabytkowe pojazdy zjechały do Łomży

- Witam w Łomży, na naszym Starym Rynku, cieszę się, że zechcieli Państwo przyjechać swoimi pięknymi samochodami, mamy okazję zobaczyć, jak dbać o swoje auta, żeby wyglądały tak pięknie również po latach - mówiła Mirosława Kluczek. Wspomnienia budził maluch, fiat 125 P, łada i czarna wołga, niekwestionowanym obiektem westchnień stał się krwisty mustang, podziwano też potężne cadillaki. Uczestnicy na Zlot przyjechali całymi rodzinami i w przyjacielskim gronie. Strojem podkreślali charakter przygotowanego pikniku - byli hippisi, kowboje, milicjanci, autostopowicze, nie zabrakło rodzinnej sielanki. Jak na odpoczynek przystało, piknikowicze czytali Express Ilustrowany z 1986 roku, słuchali radia Grundig (które jeszcze niedawno grało), zajadali kiełbasę i popijali amerykańską colę czy oranżadę, którą jednym palcem otwierał Krzysztof "Szaya" Szaykowski. Wszyscy z dumą prezentowali swoje stroje i "zabytki". Po konkurencji piknikowej rozłożeni na kocykach uczestnicy wsiedli do pojazdów i przejechali w konkursie elegancji na czerwony dywan, gdzie czekały na nich upominki. Najlepsze ekipy otrzymały nagrody.

Impreza odbyła się w ramach Dni Łomży.