Przybornik
Logo BIP Herb

BIULETYN INFORMACJI PUBLICZNEJ

BIP Urzędu Miejskiego w Łomży

Protokół nr 38/22 z dnia 11 lipca 2022 r.

Posiedzenie Komisji otworzył i obradom przewodniczył Pan Artur Nadolny – Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej, Rozwoju i Przedsiębiorczości, który po zapoznaniu się z listą obecności, stwierdził prawomocność obrad. Poprosił o uwagi do proponowanego porządku posiedzenia (w załączeniu). Komisja nie wniosła uwag i przyjęła następujący porządek obrad: 1. Przyjęcie protokołu nr 37/22 z dnia 20 czerwca 2022 roku. 2. Analiza funkcjonowania Parku Przemysłowego Łomża Sp. z o.o. za 2021 rok – druk nr 915. 3. Informacja nt stanu zaawansowania budowy linii kolejowej CPK w mieście. 4. Sprawy różne.

Ad. 1

            Artur Nadolny -Przewodniczący komisji - poprosił o uwagi do protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji.

     Komisja   przyjęła protokół nr 37/22 z dnia 20 czerwca 2022 r. bez uwag.

 

Ad. 2

            Artur Nadolny -Przewodniczący komisji – otworzył dyskusję na temat funkcjonowania Parku Przemysłowego Łomża Sp. z o.o. za 2021 rok (analiza w załączeniu).

            Tadeusz Kowalewski – Członek Komisji – odnosząc się do analizy funkcjonowania PPŁ Sp. z o.o. stwierdził, że na początku tego dokumentu jest wykazane, że PPŁ za 2021 rok wykazał straty rzędu ponad 350 tys. zł, a dalej jest informacja, że podjęto szereg różnych projektów i uzyskano pewne wpływy. Poprosił o wyjaśnienie z czego wynika ta strata.

            Andrzej Kiełczewski – Prezes Zarządu PPŁ Sp. z o.o. – wyjaśnił, że strata wynika, podobnie jak w poprzednich latach, z tego, że spółka nie zarabia na odtworzenie majątku i chodzi tutaj o koszty amortyzacji w wysokości 366 tys. zł w 2021 roku. Dodał, że nie jest to fizycznie wydatek spółki. Prawie 97 tys. zł rozliczane są koszty pierwszego wyposażenia przez 10 lat , czyli koszty finansowe zostały pokryte, natomiast przez 10 lat są rozliczane i strata przede wszystkim z tego wynika.

            Tadeusz Kowalewski – Członek Komisji – zwrócił uwagę, że w którejś pozycji było wykazane, że na wynagrodzenia przypada kwota 500 tys. zł plus 166 tys. zł. Poprosił o odpowiedź na pytanie ile osób w tej chwili zatrudnia PPŁ i jak ta kwota się rozkłada. Czy jest ona związana tylko z wynagrodzeniami, czy innymi, dodatkowymi opłatami.

            Andrzej Kiełczewski – Prezes Zarządu PPŁ Sp. z o.o. – zauważył, że w pozycji wynagrodzenia są również wynagrodzenia radny nadzorczej, wynagrodzenia wynikające z umów-zlecenia, czyli jeżeli spółka prowadzi projekt, to osoby, które są zatrudnione przy tym projekcie, zaliczane są również do wynagrodzeń. Są tutaj również umowy-zlecenia   na wykonywane prace związane z konserwacją i jak Pan radny zauważył ta pozycja w stosunku do ubiegłego roku 2020 jest niższa. Było 545 w 2021 r. , a w 2020 było 595, czyli mamy 50 tys. zł niżej. Dodał, że stałych pracowników jest 7-u. Ponadto jeżeli w parku odbywają się jakieś wydarzenia, to z niektórymi osobami zawierane są umowy o dzieło i to również jest zaliczane do wynagrodzenia.

            Artur Nadolny -Przewodniczący komisji – stwierdził, że poziom zarobku jest maksymalny i bez wprowadzenia II etapu nie można już więcej zarobić, czyli konieczna by była rozbudowa PPŁ o II etap. Poprosił o wyjaśnienie.

            Andrzej Kiełczewski – Prezes Zarządu PPŁ Sp. z o.o. – potwierdził i dodał, że stara się zawsze zoptymalizować maksymalnie to, co można, aby osiągną efekt z posiadanego potencjału parku, czy z infrastruktury. Pozyskujemy maksymalnie tylu klientów ile można, natomiast jeżeli chodzi o dalszy rozwój, to tak jak na samym początku powstawania projektu cel był taki, że II etap – budowa hali, jak również później przewidywany był III etap – łączenie terenów inwestycyjnych ze scalenia ul. Żabiej, to miało być wniesione do parku i park miał to uzbroić. Następnie miało to być sprzedane lub wydzierżawione i z tego tytułu, jak również z tego II etapu, środki miały być przeznaczone na funkcjonowanie parku i na nowe projekty. Jeżeli chodzi o II etap, to jest świadom jaka jest sytuacja w tej chwili miasta i w związku z tym liczy na to, że być może z KPO, czy z Krajowego Programu Odbudowy, gdzie jest bardzo wysokie dofinansowanie, będzie taka możliwość. Ostatnio w czerwcu Pan Marszałek Kosicki stwierdził w radio Białystok, że przewiduje się dofinansowanie z tego programu II etapu rozbudowy Parku Przemysłowego Łomża i ma nadzieję, że do tego dojdzie.

            Marek Dworakowski – Członek Komisji – poprosił o przybliżenie korzyści dla miasta tj. podatku od nieruchomości i podatku z PIT. Zauważył, że skoro 7 osób jest zatrudnionych, to chyba tyle podatku nie zapłacili.

 

            Andrzej Kiełczewski – Prezes Zarządu PPŁ Sp. z o.o. – wyjaśnił, że podatek PIT jest to specjalnie liczony podatek również w specjalnych strefach ekonomicznych i jest to ilość firm, podmiotów, które są w PPŁ i zatrudniają pracowników. W sumie jest to 207 osób i od tego jest ta kwota biorąc pod uwagę średnie wynagrodzenie w mieście liczona odpowiednim wskaźnikiem, formułą i stąd są dwie pozycje. Jest to podatek PIT i podatek od nieruchomości. Podatek od nieruchomości to kwota 123, natomiast podatek PIT jest to podatek od liczby osób, zatrudnionych przez inne podmioty i pracujące na terenie inkubatora. Dodał, że mamy 54 firmy od drugiej połowy 2019 roku i ma nadzieje, że do końca roku będzie jeszcze ok. 6, czyli w sumie będzie 60 firm, które powstały w ciągu 2 lat. Firmy zatrudniają osoby, otrzymują dofinansowanie m.in. 2021 roku 2 firmy otrzymały po 1 mln. zł dofinansowania. Jedna z firm była 1-osobowa, a teraz zatrudnia 9 osób. Kolejna firma, która otrzymała dofinansowanie również 1-osobowa, zatrudnia 3 osoby, czyli w sumie pracuje w niej 4 osoby, a pieniądze zostają w mieście. Firmy muszą przez 5 lat prowadzić swoja działalność i rozliczyć się z dofinansowania. Powtórzył, że podatek liczony jest tak jak w specjalnych strefach ekonomicznych i tak ten podatek liczą wszystkie parki przemysłowe.

            Artur Nadolny -Przewodniczący komisji – stwierdził, że gdybyśmy 1.100 tys. zł odjęli deficyt, to bylibyśmy 700 tys. zł na plusie, czyli można powiedzieć, że park przemysłowy zarobił dla miasta ok 700 tys. zł, teoretycznie, a ponadto gdyby nie było parku, to prawdopodobnie nie byłoby firm, które w nim funkcjonują albo byłoby ich mniej.

            Tadeusz Kowalewski – Członek Komisji – poprosił o odpowiedź na pytanie co musiałby zaistnieć, żeby straty rzędu 345 tys. zł nie było. Nie tyle żeby było na zero, ale na lekki plus. Co musiałoby fizycznie zaistnieć, żeby tej straty nie było.

            Andrzej Kiełczewski – Prezes Zarządu PPŁ Sp. z o.o. – wyjaśnił, że stratę tę nazywa zapisem księgowym. Jeżeli chodzi o przepływ, to praktycznie jest zero i park bilansuje się. Ta strata to jest przede wszystkim amortyzacja, czyli koszty poniesione na budowę budynku pomniejszane co roku o 2,5 %. Park nie zarabia tylko na odtworzeniu majątku. Odpowiadając na pytanie radnego Kowalewskiego wyjaśnił, że ten potencjał, który jest, praktycznie jest wykorzystywany do maksimum, natomiast dalsze funkcjonowanie jest to budowa II etapu i II etap pozwoli na to, że park będzie miał inne możliwości, czyli poszerzenie działalności z prowadzeniem działań produkcyjnych. Bez tego II etapu jest trudno o dalszy rozwój spółki. Podkreślił, że projekt ten nie jest projektem typowo komercyjnym. Spółka nie jest nastawiona na zysk. Jeżeli chodzi o wynik finansowy, to jesteśmy najlepszym parkiem w województwie. Nie tylko podlaskim, ale i warmińsko-mazurskim, ponieważ mamy najlepsze wyniki, najmniejsze straty. Na pytanie Wiceprzewodniczącego Komisji Ireneusza Cieślika, czy w parku są jeszcze wolne pomieszczenia odpowiedział, że wszystkie pomieszczenia są wszystkie wynajęte, natomiast jest rotacja.

            Więcej uwag i pytań nie zgłoszono.

            Komisja, w wyniku głosowania 14 głosami za – jednogłośnie, pozytywnie oceniła funkcjonowanie PPŁ Sp. z o.o. i przyjęła analizę określoną drukiem nr 915.

 

Ad. 3

 

            Andrzej Garlicki - Z-ca Prezydenta Miasta - stwierdził, że przedstawiciele miasta uczestniczyli w wielu spotkaniach z przedstawicielami CPK, którzy byli u nas kilka razy. Wiele spotkań było bardzo burzliwych, a dyskusja była ożywiona. Osobiście był u Pana Ministra Horały, rozmawiał z przedstawicielami CPK, przedstawiliśmy zdanie, stanowisko Prezydenta, Rady Miejskiej, które było wyrażone i na ten moment konsultację się odbyły i jest finalizowana realizacja koncepcji, którą CPK zleciło firmie Egis   Polska i ta koncepcja będzie w tej postaci, którą zakontraktowano. Na pewno nie będzie uwzględnione stanowisko miasta, Rady Miejskiej, mieszkańców i ten dokument powstanie. Uważa, że nie jest to dobra informacja, że ten dokument powstanie, bo zawsze to już jakiś dokument jest, ale nie przeceniałby jego wagi, bo do konkretów, czyli opracowań środowiskowych, czy też projektów, a już najdalej do finansowania tego odcinka Warszawa-Giżycko myśli, że jest niezmiernie daleko i nie ma powodu do niepokoju. Ma jednak nadzieje, że gdzieś tam po wyborach nastąpi jakieś otrzeźwienie i przestrzeń do rozmowy z mieszkańcami, z miastem, z Prezydentem, żeby uwzględnić stanowisko przedstawicieli miasta i mieszkańców i uszanować decyzje większości.

            Artur Nadolny -Przewodniczący komisji – otworzył dyskusję.

            Tadeusz Kowalewski – Członek Komisji – odnosząc się do wypowiedzi Prezydenta Garlickiego stwierdził, że nie wpadałby w taki minorowy ton, jaki Pan Prezydent przed chwilą zaprezentował, ponieważ inwestycja - kolej przez Łomżę, jest dużą szansą cywilizacyjną dla tego miasta i mieszkańców, którzy w sposób szybki przemieszczać się i znajdować pracę w odległej aglomeracji warszawskiej. Nie jest żadną tajemnicą, że kolej postanowiła realizować ten projekt przez miasto i czy w związku z tym, że już wiadomo, że będzie taki, a nie inny wariant realizowany, czy miasto podejmuje jakieś czynności, aby w związku z tym uzyskać pewne korzyści w ramach offsetu, bo wie, że gmina Łomża takie czynności podejmuje i już są na dalekim etapie zaawansowania jeżeli chodzi o pewne możliwości zagospodarowania, czy wykorzystania terenów gminy wokół przebiegu trasy.

            Andrzej Garlicki - Z-ca Prezydenta Miasta - stwierdził, że jego minorowy nastrój wynika stąd, że nasz głos nie jest słyszalny, czy też nie jest zauważalny. Natomiast w każdej wypowiedzi podkreślają to, że szybka kolej, która przebiegałaby przez miasto Łomża jest absolutnie cywilizacyjną zmianą, jak powiedział Pan radny, a więc bardzo oczekiwaną. Będziemy wspierać i dopingować w pełnym wymiarze tę inwestycję, natomiast trzeba być też realistą i widzieć to w realiach, a nie tylko w medialnych przekazach. Tak jak powiedział do realiów, do jakiś konkretów jest jeszcze niezmiernie daleko. Jest ostrożnym optymistą i ma taką nadzieję, że ostatecznie uda się ustalić taki wariant, taki przebieg, który nie będzie kłopotem dla mieszkańców i dla miasta, a będzie czynnikiem prorozwojowym. Takim wariantem byłby wariant zachodni, który rozwijałby tereny zachodniej części miasta i był impulsem inwestycyjnym dla tej części miasta, a tym samym dla całej Łomży. Jeżeli Pan radny mówi o takim widzeniu sprawy, takim rozumieniu i takich argumentach, to absolutnie one są przedstawiane. Inna sprawa, że ten wariant póki co, zakładany, że będzie przebiegał przez centrum miasta w dużej części po przebiegu linii kolejowej, a w zasadzie nad nią i trudno tutaj mówić o jakimś offsecie wokół tej inwestycji. Pod spodem będzie kolej regionalna, nad tym będzie estakada CPK, ale tak jak powiedział jest to tylko papier, jest to tylko dokument, który gdzieś tam się tworzy, a do realizacji jest niezmiernie daleko.

            Tadeusz Kowalewski – Członek Komisji – stwierdził, że skoro Pan Prezydent mówi, że jest „niezmiernie daleko”, to czy Pan Prezydent jest w stanie oszacować ten termin. Kiedy nie będzie to daleko, a będzie blisko.

            Andrzej Garlicki - Z-ca Prezydenta Miasta - stwierdził, że wszyscy jak tu jesteśmy, niezależnie od sympatii politycznych, rozumiemy, że taka inwestycja strategiczna w wymiarze Polski jest absolutnie konieczna, celowa, dobra i tutaj nikt nie ma wątpliwości. Natomiast diabeł tkwi w szczegółach i przebieg tych wszystkich rozwiązań nie może być na zasadzie hura optymizmu i lecimy, a Prezydent wyrobi się w jakimś tam terminie, tylko trzeba też słyszeć i widzieć różne niuanse, różne uwarunkowania. Słyszmy i widzimy w bardzo wielu miejscach Polski problem tej natury, że nie jest uwzględniane stanowisko lokalnych społeczności w tym wymiarze i nie jesteśmy tu wyjątkiem. Jest wiele takich przykładów, gdzie przebiegają te prace dokumentacyjne na zasadzie nie uwzględniania stanowiska lokalnych społeczności.

            Andrzej Wojtkowski – Członek Komisji – przypomniał, że kilka miesięcy temu na tej sali gościliśmy Pana Posła, który przedstawiał trzy warianty przebiegu kolei przez Łomżę i myśli, że był, a może jest orędownikiem, żeby ta kolej była przez Łomże tak, jak tu wszędzie słychać. Poprosił, aby zaprosić Pana Posła na sesję w tej sprawie i może coś więcej nam przedstawi, bo możemy tutaj bić pianę, bo nic więcej nie wiemy. Wiemy, że uparli się na jeden kierunek i tyle.

            Andrzej Grzymała – Członek Komisji – stwierdził, że o ile sobie przypomina, to Rada Miejska przyjęła uchwałą wariant zachodni i uchwała nas do czegoś zobowiązuje. Dlatego też uważa, że Prezydent powinien bronić tego wariantu zachodniego, który jest mniejszym utrapieniem i większym zyskiem dla mieszkańców tego miasta.

            Tadeusz Kowalewski – Członek Komisji – stwierdził, że jeżeli jest możliwe, aby Pan Poseł przedstawił swoje poglądy, nawet zmienione, z argumentacją, to byłoby dobrze i jest również za tym. Dobrze by było również zaprosić, nawet na Komisję przedstawiciela kolei, czy firmy, która realizuje ten projekt, która by przedstawiła jaki jest stan obecny i argumentacje tego stanu po konsultacjach. W styczniu, kiedy odbyło się spotkanie w tej sprawie, to przedstawiciele obiecali, że przedstawią Radzie Miejskiej wnioski po konsultacjach i żeby nie opierać się na doniesieniach medialnych, jak powiedział Pan Prezydent, warto by było otrzymać informacje od podmiotu, który to realizuje. Jeżeli ten wariant, a nie inny to dlaczego, jakim kosztem, jakimi środkami i ewentualnie kiedy może być realizowany bo lepiej mieć informację z pierwszej ręki niż z doniesień medialnych. Przyznał, że Rada Miejska podjęła pewną decyzję, ale powstaje pytanie jak ta decyzja by wyglądała dzisiaj uwzględniając zmiany, które zaszły w tym temacie. Wszyscy zgadzamy się, że kolej jest dla nas szansą i zaniechanie możliwości przebiegu tej trasy przez Łomżę byłoby błędem nie do wybaczenia przez przyszłe pokolenia, natomiast jest pytanie tego typu, na czym obecnie stoimy i nie tylko w tej kwestii sprzed pół roku, ale w chwili obecnej, kiedy firma realizująca ten projekt jest po szeregu konsultacjach nie tylko dotyczących Łomży, ale też terenu i przed Łomżą i za Łomżą. Pan Prezydent ma rację mówiąc, że nie można opierać się na doniesieniach medialnych i warto byłoby poznać zdanie autorów tego pomysłu.

            Andrzej Garlicki - Z-ca Prezydenta Miasta – stwierdził, że zdanie autorów można było poznać w trakcie konsultacji w hotelu Gromada, gdzie bardzo wyraźnie przedstawili swoje stanowisko. Było też powiedziane, że te konsultacje, spotkania nie mają żadnego znaczenia w pracach, które firma Egis i CPK prowadzi, że są tylko takim „odhaczeniem” w całym tym procesie tworzenia tej koncepcji. Wariant wybrany jest dość przypadkowo, bo ktoś kto wymyślił ten projekt doszedł do wniosku, że trzeba wykorzystać wszystkie możliwe przebiegi, torowiska, własności kolei państwowych no i tak przebiega kolej. Nikt nie pytał, nie rozmawiał, nie sprawdzał, czy to jest jeszcze aktualne, czy to jest możliwe, czy nie, tylko po prostu uznał, że skoro jest w części teren kolejowy, to trzeba tylko przebić się dalej i to będzie rozwiązanie i to idzie rok po roku w tych pracach. Ten dokument powstanie tak, jak został zakontraktowany przez firmę Egis i będzie zakładał przebieg kolei przez Łomżę. Nie chce być sceptyczny i nie chciałby, żeby radni źle to odebrali. Zapewnił, że jest za tym projektem całym sercem, natomiast widzi co się dzieje w Polsce, na świecie, jakie są realia, finanse, możliwości i zdaje sobie sprawę z tego, że nitka Łomża – Giżycko nie będzie priorytetowym odcinkiem kolei, tylko gdzieś tam finalnie spinającym pewną sieć. Nie wierzy w to, że to będzie projekt, który będzie kontraktowany możliwie szybko tylko gdzieś tam na finale całej realizacji i oby się wydarzył, ale na finale realizacji tego całego projektu, czyli myśli, że gdzieś po 30 roku.

            Zbigniew Prosiński – Członek Komisji – stwierdził, że powinniśmy pogodzić się z tym, że ta kolej będzie szła właśnie przez centrum i o ile większość może nie wierzyć, że powstanie taka inwestycja, to jest przekonany, że powstanie i to nie w takiej odległej przeszłości jak nam się wydaje chociażby ze względu na to, że większość z Państwa słyszała, że NATO dało duży wiatr w żagle dla tej inwestycji. Cała ta sytuacja pomogła również i przyspieszyła budowę obwodnicy Łomży, po której może jeździć ciężki sprzęt, a resztę tego scenariusza każdy sam może dopisać. Uważa, że to samo będzie z koleją. Dziwi go trochę, że Pan Prezydent nie odciążył Pana Wiceprezydenta Garlickiego od innych obowiązków, które wydaje się mu, że są mniej istotne, bo tak strategicznej inwestycji oprócz Via Balticy, w ostatnich latach nie pamięta i uważa, że jest to bardzo ważne dla miasta. Wydaje się, że czas, aby z tej lekkiej opozycji i zacząć rozmawiać i starać się jak najwięcej dla miasta uzyskać, chociażby wygląd estakad, czy też obudowa terenu wokół tym bardziej, że zainwestowaliśmy w dworzec. Dodał, że sam głosował za tym, aby był to wariant zachodni, ale patrząc z punktu widzenia logistycznego, połączeń komunikacyjnych, to wydaje się, że te tory powinny być przedłużone. Rezerwa kolejowa, którą mamy i którą na mapie widać to było planowane dużo wcześniej, a że się nie udawało, bo nie było takiej koniunktury jaka jest teraz i prawdopodobnie nigdy by się nie udało, a w tej chwili jest szansa, żeby ta linia powstała. Jego zdaniem należy pomagać przestawić żagle na współpracę i starać się jak najwięcej przy tej inwestycji uzyskać dla Łomży. Wiadomo, że kilka osób będzie musiało zmienić adres zamieszkania, ponieważ jest kolizja z zabudowaniami mieszkalnymi, to nie pierwszy taki przypadek, które były rozwiązywane z korzyścią dla tych osób, które musiały opuścić swoje domostwa. Dobrze by było żeby Prezydent zapoznał się z ta wypowiedzią i może udzieliłby więcej kompetencji Wiceprezydentowi Garlickiemu w tej gestii. Nie zajmować się drobiazgami, bo z tym sobie poradzą wydziały, a Pan Prezydent Garlicki powinien skoncentrować się na tym zadaniu jego zdaniem najważniejszym dla Łomży.

            Andrzej Garlicki - Z-ca Prezydenta Miasta – odnosząc się do wypowiedzi radnego Prosińskiego stwierdził, że Pan radny myli kilka rzeczy. Po pierwsze wszyscy jesteśmy za tą koleją i jest wyrażane, przedstawiane w każdym dokumencie, w każdym piśmie, w każdej rozmowie i nie ma tutaj z ich strony zwłoki, opóźnienia, czy jakiegoś bojkotowania. Jest natomiast przekonywanie do wariantu, który jest naszym zdaniem lepszy. Po drugie, to nie jest ten etap rozmawiania, czy zastanawiania się nad tym jak ma to przebiegać, jakie to będą konstrukcje, co to będzie i jakie rozwiązania, bo to nie jest ten etap pracy. Będziemy o tym rozmawiać przy projekcie, ale to jest zupełnie inny proces, inny etap, inna firma, inne rozstrzygnięcia. Tu zastanawiają się i pracują nad przebiegiem koncepcji. Trzecia sprawa najistotniejsza. Poprosił, aby nie mylić CPK z koleją towarową. Wyraźnie zostało to powiedziane, że linia CPK jest specjalnie sprofilowana i zaprojektowana pod przebieg szybkiej kolei pod prędkość 250 km również jeżeli chodzi o nośność. Kolej przez Łomżę będzie szła na estakadzie wg ich projektu. Nie ma żadnej opcji, aby szła tam kolej ciężka, a już na pewno nie transportowa i poprosił, aby tych dwóch rzeczy nie mylić. Nie jest to żadna strategiczna kolej, odcinek, który będzie komunikował NATO, czy wojska. Oczywiście osobowo tak, co jest też ważne, ale nie kolej towarowa, ciężka, która miałby tymi torami się przemieszczać. Są to dwa różne przedsięwzięcia. Dlatego tez powiedział wcześniej, że nie jest to odcinek, który będzie priorytetowym w realizacji tego projektu.

            Tadeusz Kowalewski – Członek Komisji – stwierdził, że miałby podobną prośbę jak jego przedmówca, żebyśmy nie tracili czasu i pracy wielu osób, aby się zastanawiać, czy wariant taki, czy inny jest możliwy, bo jak wskazał Pan Prezydent, decyzja faktycznie zapadła, a skoro zapadła, to powinniśmy ją zaakceptować, bo wszyscy jesteśmy za koleją tylko kwestia, czy uda nam się w tym przebiegu przez Łomżę wykorzystać dodatkowe szanse. Lokalizacja dworca, czy zagospodarowanie przestrzeni po wiaduktem i inne sprawy, które nie nastąpią teraz tylko w późniejszej kolejności. Jeżeli będziemy się upierali, mimo że kolej podjęła decyzję, że chcemy inny wariant, to w pewien sposób opóźnia nasze szanse i negocjacje.

            Andrzej Garlicki - Z-ca Prezydenta Miasta – stwierdził, że w jego przekonaniu żadna decyzja nie zapadła. Przypomniał kwestię Via Balticy, ile wariantów było w zasadzie już zdecydowanym, potem był wariant kolejny, kolejna władza, kolejne środki, które musiały uwzględnić jakieś tam uwarunkowania i kolejna zmiana. Właśnie jesteśmy na tym etapie bardzo wstępnym i jak dojdzie do projektowania, czy zakontraktowania również finansowego tych projektów, to wtedy będzie rzeczywiście przestrzeń do tego żeby tak jak Panowie sugerują. Jeżeli będzie decyzja ostateczna już i będzie wybrana firma projektowa, która będzie miała „narysować” to przez Łomżę, to zrobimy wszystko, aby to zrobić dobrze na ile oczywiście będziemy mieli wpływ na to przedsięwzięcie. Natomiast dopóki tego nie ma, to będąc przekonanym, że ten wariant zachodni jest dla miasta bardziej miastotwórczym i bardziej rozwojowym, to będziemy przekonywać, nie bojkotować, tylko przekonywać właśnie do wariantu zachodniego po to, żeby nie komplikować samej infrastruktury w mieście, przecinając miasto na pół rusztowaniem i kumulując węzeł komunikacyjny w samym centrum miasta, tylko możliwie to rozładować i dać czynnik rozwojowy zachodniej części miasta. Jego zdaniem projekt ten będzie realizowany za kilka ładnych lat. Uważa ponadto, że przyszła kadencja najprawdopodobniej przyniesie zmiany również w wymiarze administracyjnym miast i okalających gmin. Jest to problem bardzo wielu miast, które są ściśnięte przez gminy tzw. obwarzankowe i ten temat będzie podjęty i będą te gminy w jakimś stopniu wchłaniane przez miasta. Może się więc okazać za kilka lat, że teren ul. Meblowej to jest administracyjnie centrum miasta.

            Więcej głosów w dyskusji nie zgłoszono.

            Artur Nadolny -Przewodniczący komisji – zamknął realizacje pkt-u 3.

 

Ad.4

 

            Artur Nadolny -Przewodniczący komisji – stwierdził, że radni otrzymali rozstrzygnięcie nadzorcze Wojewody w sprawie stwierdzenia nieważności kilku zapisów uchwały dot. cmentarza. Poprosił o wyjaśnienie, czy Urząd Miasta będzie się za pośrednictwem Rady odwoływał, czy nie chociażby z racji tego, że nieważność tych zapisów nie wpływa na regulamin cmentarza.

            Andrzej Garlicki - Z-ca Prezydenta Miasta – stwierdził, że ze zdziwieniem odnotowuje, że wszystkie dokumenty, które dotyczą jednej instytucji są kwestionowane przez Wojewodę, a jak radni pamiętają pierwsza uchwała dot. regulaminu była unieważniona. Była propozycja, żeby się odwołać, ale Rada tego nie uznała i stwierdziła, żeby nanieść poprawki wskazane przez Wojewodę i przedstawić Radzie. Regulamin został poprawiony zgodnie z sugestiami Wojewody i uchwała została podjęta. Okazało się, że ten regulamin w dużej części również został zakwestionowany i wiele zapisów jest wskazanych do wykreślenia. Dzisiaj konsultował to z Prezydentem i z prawnikiem i jest to kwestia do oprotestowania. Sprawa jest w gestii Rady Miejskiej, ale w jego przekonaniu powinniśmy się o to upomnieć, ponieważ praca została wykonana i uwzględniając wskazania Wojewody, dokument został poprawiony na tyle, na ile był oczekiwany, a teraz spotkaliśmy się znów z takim stanowiskiem. Jest to niezrozumiałe tym bardziej, że te same zapisy obowiązują w innych regulaminach np. w Białymstoku, czy Kolnie i Zambrowie i nie były kwestionowane. Myśli, że będzie wniosek Prezydenta do Rady Miejskiej o wyrażenie zgody na złożenie odwołania w tej sprawie na najbliższej sesji.

            Tadeusz Kowalewski – Członek Komisji – poprosił o wyjaśnienie, czy były prowadzone konsultacje w sprawie tzw. łącznika pomiędzy Via Carpatia, a Via Baltica w pobliżu Łomży. Ponadto stwierdził, że ostatnio na al. Legionów teren przy galerii Dworcowej został rekreacyjnie zagospodarowany w taki „ławeczkowo - donicowy” sposób. Nawierzchnia tego terenu stwarza jednak zagrożenie przechodzącym tam osobom i czy nie jest to inwestycja, którą powinien zrealizować inwestor centrum handlowego lub czy miasto nie może tego wykonać, ponieważ nawierzchnia zagraża bezpieczeństwu przechodniów.

            Andrzej Garlicki - Z-ca Prezydenta Miasta – odnosząc się do łącznika wyjaśnił, że nie było w tej sprawie żadnego pytania wprost, natomiast była informacja, że jest taki wariant rozważany. Z jego wiedzy nie jest to rozważane bardzo poważnie. Pojawiły się jakieś medialne przekazy, natomiast procedowane to będzie w wariancie praktycznym i najbardziej oszczędnym. Wie, że przez Grajewo będzie przebiegał ten łącznik, ale nie przez Łomżę. Jeżeli chodzi o chodnik przy al. Legionów, to przypomniał, że już kiedyś mówił na ten temat, że inwestor tej galerii miał zrealizować w offsecie cały ten narożnik skrzyżowania. Teren został upiększony przez MPGKiM, natomiast problem jest w docelowym wykonaniu z powodu projektanta, który do tej pory nie uzgodnił ostatecznego wariantu z inwestorem. Nie miało to być realizowane na koszt miasta, tylko na koszt inwestora. Dodał, że ma nadzieję, że inwestor dotrzyma danego słowa i będzie to wykonane jeszcze w tym roku.

            Ireneusz Cieślik – Wiceprzewodniczący Komisji – zwrócił uwagę, że że przy realizacji Starego Rynku pomiędzy dużymi płytami były położone małe, ciemne płytki. Teraz wykonawca zrywa to i kładzie jasne płytki. Podejrzewa, że dzieje się to na życzenie Pani konserwator. Poprosił o odpowiedź na pytanie, co było powodem takiej sytuacji i komu zależy, żeby ktoś ponosił dodatkowy koszt i utrudnianie wykonania tego zadania.

            Andrzej Garlicki - Z-ca Prezydenta Miasta – stwierdził, że nie szukałby takiego kontekstu, że ktoś utrudnia realizację. Jest pewne stanowisko i wyobraźnia konserwatora, który pilnuje swojego wariantu. Jego zdaniem logicznym byłby wariant z ciemną kostką, bo on nawiązywałby wprost do tej części, która jest wykonana przy arkadach. Natomiast intencją Pani konserwator jest podkreślenie śladów fundamentów starego ratusza, dzięki czemu stanie się to bardziej widoczne niż w tej szachownicy pociętej przez te małe, ciemne kostki. Dlatego też podjęła decyzje o wymianie tej ciemnej kostki na jasną.

            Zbigniew Prosiński – Członek Komisji – zwrócił się z prośbą o zabezpieczenie latarni oświetleniowej usytuowanej przy ul. Bema 27, która powoduje utrudnienia kierowcom, szczególnie panie mają z tym problemy. Najlepszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie latarni, ale nie wie, czy jest to możliwe.

W związku z wyczerpaniem porządku Przewodniczący zamknął posiedzenie Komisji.

 

 

                                                                                           Przewodniczący

                                                                                  Komisji Gospodarki Komunalnej,

                                                                                    Rozwoju i Przedsiębiorczości

           

                                                                                           Artur Nadolny

 

Protokołowała:

  • Data powstania: Data powstania: środa, 27 lip 2022 09:41
  • Data opublikowania: środa, 27 lip 2022 09:42
Banner Cyfrowy Urząd Podawczy
Banner ePUAP
Banner Wojewódzki Biuletyn Informacji Publicznej
Banner Główny Biuletyn Informacji Publicznej