Przybornik
Logo BIP Herb

BIULETYN INFORMACJI PUBLICZNEJ

BIP Urzędu Miejskiego w Łomży

Protokół nr 20/21 z dnia 29 marca 2021 r.

Posiedzenie Komisji otworzył i obradom przewodniczył Pan Artur Nadolny – Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej, Rozwoju i Przedsiębiorczości, który po zapoznaniu się z listą obecności stwierdził prawomocność obrad. Poprosił o uwagi do proponowanego porządku posiedzenia (w załączeniu). Komisja uwag nie zgłosiła i przyjęła następujący porządek obrad: 1. Przyjęcie protokołu nr 19/21 z dnia 22 lutego 2021 r. 2. Analiza funkcjonowania Zakładu Gospodarki Odpadami Sp. z o.o. w Łomży oraz gospodarki odpadami komunalnymi - druk nr 595. 3. Zajęcie stanowiska w sprawie nabycia przez Miasto Łomża, w trybie bezprzetargowym, nieruchomości stanowiącej własność Gminy Miastkowo, położonej w miejscowości Czartoria gm. Miastkowo, na cele związane z gospodarką odpadami - druk nr 608 4. Sprawozdanie z postępów realizacji Lokalnego Programu Rewitalizacji Miasta Łomża na lata 2017 – 2023 – ocena średniookresowa – stan na 31 grudnia 2020 r. 5. Sprawy różne.

Ad. 1

            Przewodniczący obrad poprosił o uwagi do protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji.

     Komisja przyjęła protokół nr 19/21 z dnia 22 lutego 2021 r. bez uwag.

 

 

 

 

Ad. 2

            Przewodniczący Komisji otworzył dyskusję na temat funkcjonowania Zakładu Gospodarki Odpadami Sp. z o.o. w Łomży oraz gospodarki odpadami komunalnymi (informacja w załączeniu).

            Radny Mariusz Tarka poprosił o odpowiedź na pytania „ile zostało za 2020 rok do wywiezienia odpadów oraz czy radni mogą otrzymać szczegółowy protokół bądź zalecenia po pożarze wysypiska”.

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. odnosząc się do drugiego pytania stwierdził, „że nie ma problemu tylko w tej chwili nie jest przygotowany, żeby przedstawić ten protokół, ponieważ nie ma go ze sobą. Odnosząc się do pierwszego pytania wyjaśnił, że za 2020 rok zostało ok 6 tys. ton odpadów do zagospodarowania. Dodał, że mieli przetarg, który był ogłoszony do końca marca br. z tym, że wykonawca wykonał go wcześniej i to było 5 tys. t. odpadów. Teraz mają ogłoszony przetarg i już 7 kwietnia będzie podpisywana następna umowa na zagospodarowanie 3 tys. t. Był jednocześnie ogłaszany na 10 tys. z tym, że to było zagospodarowanie stricte termiczne, ponieważ myśleliśmy, że wystartuje któraś ze spalarni w pobliżu, no niestety nie udało się, pomimo cichych obietnic, spalarnia nie wystartowała w przetargu. Po przetargu wysłał, że na tę część nie było oferenta, zaproszenie, czeka i być może z wolnej ręki spalarnia pokusi się na przyjęcie od nas 10 tys. ton odpadów do zagospodarowania w spalarni. Przetarg, który rozstrzygnięto, wygrała firma z Ostrołęki i na 3 tys. ton odpadów cena była 570,24 zł brutto. Była oferta jednej z firm w wysokości 591,84 zł brutto oraz oferta naszego sąsiada z Hajnówki w wysokości 575 netto czyli 621 zł brutto. Najtańsza była oferta firmy z Ostrołęki i ona też w dniu 7 kwietnia będzie z nami podpisywać umowę na zagospodarowanie odpadów. Przetarg jest skonstruowany z możliwością rozszerzenia wolumenu. Do końca ub. roku było tak w zamówieniach publicznych, z możliwością określoną do 50 %. Na dzisiaj prawo zamówień publicznych nie określa ile można rozszerzyć wolumen zamówieniowy przy tych samych warunkach ofertowych. Może to być 80 %, a nawet 100 %. Dodał, że czeka, bo bardzo go interesuje, czy nasza spalarnia złoży ofertę, przystąpi do negocjacji ustnych, bo to by nam rozwiązało sprawę utylizacji do końca tego roku. Nie wyklucza, że jeżeli spalarnia nie zechce z nami rozmawiać, to zaraz po świętach trzeba będzie ogłaszać kolejny przetarg, ale z zagospodarowaniem i z transportem, bo do tej pory było tak, że w tym rozstrzygniętym przetargu na 3 tys. t z własnym transportem odbiorcy i na 10 tys. t. z transportem ZGO.

            Radny Marek Dworakowski stwierdził, że interesuje go „za co została nałożona kara w wysokości 100 tys. zł w związku z zagospodarowaniem odpadów niezgodnie z posiadanym zezwoleniem”.

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. stwierdził, „że cała sztuka polega na tym, że gdyby to było zgodnie z pozwoleniem, to nie byłoby kary. Odnosząc się do przedłożonego materiału stwierdził, że załącznik nr 1 obrazuje wszystkie instalacje, które do tej chwili działają. Kara została naliczona za to, że odpady były magazynowane w miejscu do tego nie przeznaczonym. Odpady nie mieściły się w wyznaczonym miejscu, a pomiędzy kwaterami są przygotowane i wg operatu pożarowego wyznaczone pola magazynowe, gdzie można było magazynować odpowiednia ilość odpadów w określonym czasie. Szerokość pomiędzy jedną kwaterą jest to 16 m plus zapewnienie 6-metrowego przejazdu dla drogi awaryjnej itd., więc odpady, które się spaliły były zlokalizowane na nowej działce, którą spółka kupiła 4 lata temu od rolnika i tę działkę od 2 lat przygotowuje pod inwestycje. Dodał, że od 2020 roku weszły nowe przepisy, z których wynika, że odpady powinny być magazynowane czasowo, w określonych warunkach przy zapewnieniu odpowiednich stref pożarowych itd. Pomimo najszczerszych chęci nie można było zapewnić miejsc magazynowych i za to, że odpady leżały w tym miejscu (wskazał miejsce na załączniku nr 1) została wymierzona kara. Kara jest za to, że odpady są magazynowane w miejscu do tego niedozwolonym, w miejscu nieopisanym w przedmiocie zintegrowanego pozwolenia.

            Radny Marek Dworakowski zwrócił się z zapytaniem, czy nie można było tego rozwiązać jakoś inaczej?

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. wyjaśnił, „że nie można było. Można było nie składować tam tych odpadów, nie magazynować ich. Dodał, że one dalej są też w tym samym miejscu i też nie powinny tu leżeć, ale niestety nie jest w stanie ich wytransportować w inne miejsce, ani przerzucić. Będąc na spotkaniu z Wojewódzkim Inspektorem Sanitarnym, który przyznał, że nie można instalacji ani zamknąć, ani co z tym zrobić, nie ma dobrego wyjścia. Kontrolujący jest po to, żeby egzekwował przepisy, które obowiązują w danym momencie.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że wyjaśnienie jest banalnie proste. Gdyby można było utylizować te odpady termicznie tak jak to było wcześniej i gdybyśmy nie mieli zablokowanych odbiorów przez spalarnię Lecha w Białymstoku, to tych śmieci tam by nie było. Ta szara kwatera duża jest to kwatera, do której aktualnie są śmieci. To, co może się tam znaleźć wg pozwolenia zintegrowanego tam ląduje, natomiast wszystko to, co powinno być zutylizowane niestety było składowane tymczasowo, magazynowane tak jak to było możliwe logistycznie i za to spółka została ukarana, bo kontrolujący ma obowiązek wyegzekwować przepisy, które regulują te kwestie.

            Radny Marek Dworakowski ponownie zabierając głos poprosił o wyjaśnienie, czy rezerwa, która została utworzona pod przyszły koszt spalenia, jest wystarczająca.

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. stwierdził, że w 2019 roku utworzona rezerwa była za niska, ponieważ odpady do utylizacji termicznej poszły prawie o 100 % do góry. Zakładano rezerwę na poziomie 350-360 zł w 2020 roku, ale niestety zmieniła się koniunktura i nie dość, że te odpady tam nie trafiły z takich czy innych względów, to cena ich utylizacji wzrosła 2-krotnie i zamiast 350 zł, musieliśmy płacić ponad 600 zł. W załączniku nr 4 wykazano gdzie i ile odpadów zostało wywiezionych i jaka była średnia ich cena.

            Radny Andrzej Podsiadło poprosił o odpowiedź na pytanie jak jest wykorzystywany kompost ze zbieranej biomasy. Stwierdził następnie, że jeżeli mieszkaniec miasta ma małą ilość gruzu, to jak się tego pozbyć w sposób niedokuczliwy dla środowiska.

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. odnosząc się do drugiego pytania wyjaśnił, że gruz należy zawieźć na ul. Akademicką 22 do PSZOKU, gdzie każdy mieszkaniec, który złożył deklarację i opłaca tzw. podatek odpadowy nieodpłatnie może pozbyć się uciążliwych odpadów. Większość odpadów na PSZOKU to m.in. odpady budowlane, gruz itp. Odpowiadając na pierwsze pytanie radnego stwierdził, że spółka z odpadów zielonych oraz z odpadów, z których można to zrobić, produkuje polepszacz gleby. Od końcówki 2019 roku spółka ma certyfikat, zezwolenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na wprowadzenie polepszacza gleby do obrotu (załącznik nr 7 do informacji). Dodał, że spółka produkuje kompost, który nie nadaje się do użytku, bo jeżeli on wytworzony jest z frakcji zmieszanej z odpadami zmieszanymi, to ten kompost nie daje się do niczego. Jest to tzw. kompost, który można wykorzystywać do celów rekultywacyjnych.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że to, co jest zbierane z domków jednorodzinnych jest wyższej jakości, niż to, co jest zbierane z zabudowy wielorodzinnej, bo tam w pojemnikach bio ląduje często wszystko. Przed nami jest ogromna praca. Wspólnie z prezesami spółdzielni mieszkaniowych, wspólnot podjęta została deklaracja i te zmiany są widoczne i jest coraz lepiej. Odpady są segregowane, altany są coraz lepiej wyposażone, bo są zamykane na klucz, a efekt tego będziemy odczuwać coraz wyraźniejszy. Przypomniał, że stare składowisko zostało zrekultywowane za 700 tys. zł, a było szacowane na 7 mln. zł. Wybudowaliśmy kompostownie za 4 mln. zł, gdzie pierwotnie było planowane ponad 10 mln. zł. Największa jednak praca jest przed nami w wymiarze właściwego segregowania odpadów, które są przekazywane do ZGO. W myśl nowych przepisów pojawił się problem, co ze śmieciami, które są odbierane ze szkół, w jakiej cenie mają być przekazywane, czy też przekazywane do ZGO. Było to nieuporządkowane, ale zrobiliśmy to i wszystkie śmieci ze szkół będą odbierane przez MPGKiM jako śmieci komunalne, czyli w tej taryfie śmieci miejskich. Będzie to skutkować tym, że będzie większy porządek i myśli, że krok po kroku idziemy w dobrym kierunku, aczkolwiek jeszcze długa droga przed nami.

            Przewodniczący Komisji poinformował, że radny Tadeusz Kowalewski uczestniczy korespondencyjnie w posiedzeniu Komisji i swój głos w dyskusji przedstawił drogą mailową. Poprosił Z-cę Przewodniczącego o odczytanie pytań zgłoszonych przez radnego Kowalewskiego .

            Ireneusz Cieślik – Z-ca Przewodniczącego Komisji odczytał pierwsze pytanie radnego T. Kowalewskiego – czy odpady z gmin dalej oddalonych np. Sejny są dowożone przez gminy, czy ZGO wysyła swój transport. Jeżeli tak, to jakie są koszty dowozu?

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. odpowiadając stwierdził, że nie ma.

            Ireneusz Cieślik – Z-ca Przewodniczącego Komisji odczytał kolejne pytanie radnego T. Kowalewskiego - co było powodem zmiany zaszeregowania płacowego pracowników biurowych w 2020 roku ? Czy pracownicy otrzymali „13” za 2020 rok?

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. stwierdził, że spółka przeprowadziła rozmowę ze związkami zawodowymi, a jest dwa związki zawodowe działające w spółce i stali przed takim dylematem, czy zrobić regulację płac, czy wypłacić trzynastkę. Uzgodniono, że trzynastki nie wypłacamy za 2020 rok, a przeprowadzamy regulacje płac, co związane było również ze wzrostem średniego wynagrodzenia i z minimalna krajową, a jak również z pozyskiwaniem ludzi do pracy, bo był okres casu, że trudno było znaleźć np. operatora z prawdziwego zdarzenia nie mówiąc już o kierowcach.

            Ireneusz Cieślik – Z-ca Przewodniczącego Komisji przytoczył następne pytanie radnego Tadeusza Kowalewskiego – jak zmierzono (z dokładnością kilku miejsc po przecinku) wagę odpadów przed spaleniem i po spaleniu?

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. wyjaśnił, że z tego tytułu do tego arytmetycznego zmierzenia została powołana komisja, w skład której wchodził również obecny na posiedzeniu Komisji Pan Adam Miara. Komisja oceniła to na podstawie wielkości pryzmy, co zostało potwierdzone również przez rzeczoznawcę pożarnika.

            Ireneusz Cieślik – Z-ca Przewodniczącego Komisji odczytał ostatnie dwa pytania radnego T. Kowalewskiego – dlaczego został przekroczony limit kod odpadu 170605 (s. 19 sprawozdania) i jakie z tego wynikają konsekwencje finansowe? Czy miasto Łomża z tego tytułu poniesie kary i w jakiej wysokości?

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. stwierdził, że miasto Łomża nigdy nie ponosiło kar z tego tytułu, bo to jest przekroczenie o 302 tony i chodzi o odpady niebezpieczne czyli azbest. Jesteśmy jako druga instalacja w województwie podlaskim, która ma prawo te odpady zagospodarowywać nie mniej jednak składał wniosek o zmianę pozwolenia i ten wniosek złożony przed końcem ubiegłego roku i on liczy się przy ocenie jeżeli ktoś chciałby zapytać go dlaczego przekroczył limit. Przekroczył, ponieważ uważa, że to jest czysty pieniądz dla spółki takiej, która posiada miejsce do składowania tego rodzaju odpadów. Odpady te nie wymagają jakiś innych zabiegów cenotwórczych, ponieważ wystarczy kwatera, przywiezienie i przykrycie piaskiem. Dlaczego w tym roku akurat? Dlatego, że wojewódzkie fundusze miały pieniądze przeznaczone celowo na tego typu akcje, poszczególne gminy z tej akcji skorzystały i był nadmiar tych odpadów. Jego zdaniem było to szczęście, że nam się to przytrafiło, a że mamy taką możliwość, to przyjęliśmy te odpady. Uważa, że nie będzie żadnych konsekwencji z tego tytułu, a tym bardziej dla miasta, bo to jest przychód.

            Radny Andrzej Wojtkowski stwierdził, że nie będzie adwokatem Pana Prezesa, ale miał okazje wywozić „gabaryty” własnym transportem i powie szczerze, że w spółce jest bardzo wielki porządek. Wszystko jest pilnowane, na placu jest czyściutko.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że firmy odbiorcze są kontrolowane, czyli w naszym przypadku to firma Błysk. Sprawdzamy, weryfikujemy i ma przekonanie, że firma Błysk już tez coraz bardziej się pilnuje i nie odbierają tego, czego nie powinni odbierać. Jest pewien system i musi to być uporządkowane, usystematyzowane, a PSZOK-i są m.in. po to, aby odbierać te wszystkie uciążliwe, niepotrzebne śmieci, których nie można zaliczyć do komunalnych i których nie można wrzucić do pojemnika. Jeżeli takie są potrzeby lokalnej społeczności, żeby raz na jakiś czas zabrać gruz, o którym mówił radny Podsiadło, to szukajmy wyjścia z sytuacji, żeby pomóc mieszkańcom. Natomiast co do zasady miasto zaangażowało się mocno finansowo w budowę PSZOK-u właśnie po to, aby taką możliwość mieszkańcom miasta i gmin stworzyć.

            Radny Marek Dworakowski odnosząc się do planu inwestycyjnego na 2021 rok zwrócił uwagę, że zamierzenia są na 3,5 mln. zł i czy te zamierzenia biorąc pod uwagę stan spółki (s. 40 sprawozdania) nie są zagrożone.

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. wyjaśnił, „że w planie inwestycyjnym pierwsza i najważniejsza sprawa jest to wykonanie czasowych placów magazynowania odpadów. Od tego nie możemy uciec. Odbył się jeden przetarg, no niestety został unieważniony z tego tytułu, że nie mieliśmy tyle środków zabezpieczonych na realizację tego zadania, które jest rzędu 1600 tys. zł, a wyszło ponad 2,5 mln. zł. Byli inni wykonawcy, którzy mieścili się w tym przedziale. Ogłoszony został drugi i ze względów proceduralnych znów został unieważniony. Teraz spółka będzie ogłaszała trzeci przetarg na wykonanie tego zadania z tego tytułu, że od 1 stycznia są nowe przepisy zamówień publicznych wszelkiego rodzaju, informacje i składanie ofert odbywa się drogą elektroniczną. Nie wszyscy wykonawcy jeszcze dojrzeli albo nie nauczyli się odpowiednio złożyć oferty. Niestety nie możemy od tego odstąpić, bo to wszystko jest zarejestrowane na platformach i dokumenty formalne musza grać. Dodał, że w tym tygodniu spółka ogłasza trzecie postępowanie i myśli, że w tych granicach 1500 tys. zł brutto powinno się ono zamknąć. Przy drugim postępowaniu ten sam wykonawca dał cenę przybliżoną ponad 1400 tys. zł. Stwierdził, że spółka nie ma innego wyjścia, żeby w tym roku te najważniejszą inwestycję wykonać. W planie inwestycyjnym zaplanowane są inne, drobniejsze inwestycje, które jeżeli uda się nam zrealizować, to będziemy się cieszyć. Jeżeli nie, to też praktycznie nic się nie stanie, ale przynajmniej musimy je rozpocząć. Drugą, ważna inwestycją jest monitoring. Wykonanie placów magazynowych musi być przypieczętowane monitoringiem i musimy wykonać monitoring. Jest to bardzo kosztowna inwestycja, bo przekonaliśmy się o tym w ubiegłym roku, ponieważ wykonaliśmy program funkcjonalno-użytkowy, który też wg tych obowiązujących przepisów określi w jaki sposób wykonawca przystępujący do zaprojektuj i wybuduj powinien brać pod uwagę uwarunkowania techniczne i prawne, i co powinno tam się znaleźć, ponieważ będzie to monitoring też tej nowej działki. Wcześniej musieliśmy zabezpieczyć również internet. Do tej pory był internet przesyłany drogą radiową przez komin MPEC, a w tej chwili spółka ma internet kablowy, światłowodowy. Zadanie dotyczące monitoringu możemy zacząć na przełomie jednego roku i drugiego, ale jeżeli chodzi o wybudowanie tych utwardzonych placów magazynowych, to należy to już rozpocząć, ponieważ ma przyrzeczenie słowne WIOŚ, że w możliwie najszybszym czasie rozpocznę te prace. Do tej inwestycji spółka przygotowywała się od praktycznie 2 lat, bo najpierw, żeby ta inwestycja mogła zaistnieć, należało wykonać raport oddziaływania środowiskowego, ponieważ kupiony grunt był gruntem rolnym i żeby tam cokolwiek wybudować, trzeba było najpierw zrobić raport środowiskowy. Potem wykonać dokumentację i uzgodnić ją. Mamy już pozwolenie na budowę i to wszystko działo się w ubiegłym roku, a rozpoczęliśmy działania w roku 2018.   Czy pożar by zaistniał, czy nie zaistniał, to ta inwestycja musiałaby być wykonana. Uważa, że na to zadanie musimy znaleźć pieniądze, a jak nie, to będziemy pożyczać”.

            Radny Andrzej Grzymała zwrócił się z zapytaniem o aktywa obrotowe, ponieważ nastąpił znaczny spadek ok. 55 %. Rozumie, że wzrosły aktywa trwałe, ale czy w przyszłym roku przewidywany jest dalszy spadek.

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. stwierdził, że spółka miała tzw. aktywa w budowie. Dopóki nie skończona została inwestycja, to one były wykazywane, a w momencie kiedy inwestycję się skończy jest to środek trwały, któremu trzeba przypisać określoną wartość. Majątek spółki wzrósł i wzrosła niestety amortyzacja do 2400 tys. zł w tym roku.

            Radny Andrzej Wojtkowski poprosił o wyjaśnienie, „czy prawo pozwala na to, aby nie wypłacać pracownikom 13-tki, a regulować pensje pracowników z tych 13-tek”.

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. wyjaśnił, że 13-tka nie jest obligatoryjnym świadczeniem obowiązkowym, ponieważ ZGO jest spółką. Przypomniał, że przyjął pracowników z dobrodziejstwem inwentarza po zakładzie budżetowym, w którym były silne związki zawodowe, nawet swego czasu 3, no i oni przez szereg lat nabyli jakieś prawa, był układ zbiorowy, który również spółka przejęła, bo nie miała innego wyjścia. Później rozpoczęto negocjacje z pracownikami. W chwili obecnej jest tylko 2 związki zawodowe, a jak dobrze pójdzie, to zostanie jeden. Wszelkiego rodzaju operacje dotyczące pracowników zawsze są uzgadniane z pracownikami. Dodał, że mógłby nie pytać się związków zawodowych, ale mając na uwadze dobrą współpracę, lepiej rozmawiać niż odwracać się jeden do drugiego tyłem. Pracownicy doszli do wniosku, że więcej w ciągu roku zyskają na regulacji, niż na jednorazowej wypłacie 13-tki. W spółce nie ma układu zbiorowego, a jest regulamin wynagradzania uzgodniony z pracownikami i nie ma obligatoryjnego zapisu, że jako pracodawca musi wypłacić 13 pensję, bo tego nawet kodeks pracy nie gwarantuje pracownikom, a szczególnie w tego typu firmach jak spółki”.

            Przewodniczący Komisji poprosił o odpowiedź na pytanie, co się dzieje ze styropianem przywożonym do ZGO. Wyjaśnił, że wspólnie z radnym Serdyńskim rozmawiali z jednym z przedsiębiorców, który twierdził, że chciałby odbierać ze spółki styropian.

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. stwierdził, „że zna tego przedsiębiorcę, ale z całym szacunkiem dodał, że ktoś rękami ZGO zrobić sobie robotę. Uważa, że najlepiej by było, żeby ten styropian był czyściutki, poskładany itd. Tego typu styropian do ZGO nie trafia, a jeżeli trafia to jest mocno zabrudzony klejami, zdjęty z budynków i nikt nie chce takiego styropianu, a szczególnie ten Pan, o którym Pan Przewodniczący wspomniał. Dla spółki jest to utrapienie, bo cos z tym trzeba zrobić, ponieważ nie zagrzebiemy tego w ziemi. Temu komuś się uwidziało, że najlepiej żebyśmy my zbierali, a on przyjedzie od nas za darmo weźmie i najlepiej żeby było to czyściutkie i umyte. No tak nie ma, tak nie było i tak nie będzie”.

            Obecny na posiedzeniu radny Piotr Serdyński kontynuując wątek styropianu poprosił o wyjaśnienie, jak dużo jest tego zabrudzonego styropianu. Podkreślił, że nie chodzi tutaj o reprezentowanie jakichś indywidualnych interesów, a chodzi o interesy spółki, której właścicielem jest miasto Łomża. Jak dużo jest zabrudzonego styropianu i czy ZGO posiada możliwości przerobowe, aby podczas segregacji śmieci była możliwość oddzielenia części zabrudzonych. Pyta o to, aby spółka nie ponosiła kosztów, które wiążą się później ze składowaniem tego, wywożeniem do spalarni, a być może byłyby możliwości zarobkowania z tego tytułu poprzez sprzedawanie tego surowca.

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. stwierdził, „że jeżeli komuś się wydaje, że styropian jest takim dochodowym interesem, to życzy każdemu szczęścia i powodzenia i niech każdy otwiera to i robi. Wyjaśnił, że styropian pojawia się w odpadach budowlanych zmieszanych i in jest tak skrzętnie rozdrobniony, poćwiartowany na małe frakcje, żeby je po prostu można przyjąć, bo jako taki nie występuje jako odpad w cenniku spółki, ponieważ to nie jest odpad komunalny. Jest to odpad przemysłowy i nie ma jak go oznaczyć, ponieważ na niego nie ma kodu. Jest oznaczony jako inny materiał izolacyjny i taki kod został nadany. Nie uważa, żeby można było i trzeba było taka operację robić, o jakiej wspomniał radny Serdyński. Po pierwsze jest to kosztowna operacja, po drugie trzeba gdzieś ten zabrudzony styropian zmagazynować czasowo, a po trzecie w jaki sposób oczyścić styropian. Nie zna takiej technologii, nie widział i nie słyszał o takiej technologii, która pozwoliłaby ten styropian zabrudzony przerabiać. Powtórzył, że do ZGO trafiają śladowe ilości, ale przysypane odpadami budowlanymi. Czystego, opakowaniowego styropianu trafia ok. 100 kg w ciągu roku.

            Radny Marek Dworakowski poprosił o wyjaśnienie, czy są możliwości, aby otrzymać większe przychody ze sprzedaży odpadów.

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. stwierdził, że przychód spółki to przyjęcie i zagospodarowanie odpadów. Przychód spółki to kwota rzędu ponad 17 mln. zł w tym, ze sprzedaży wysortowanych produktów 1200 tys. zł za rok ubiegły. Pierwszy krok zrobiliśmy, przez 2019 rok starał się o uzyskanie certyfikatu, sprzedajemy kompost, co idzie jak po grudzie, a w innych instalacjach tego typu jeszcze gorzej pomimo tego, że 2 lata wcześniej uzyskali certyfikat. Koszt opłacalny kompostu to kwota 38 zł, a spółka sprzedaje po 15 zł i za bardzo nie ma zbytu. Ponadto świadczymy usługi zbierania odpadów. Mając 1 śmieciarkę i parę samochodów kontenerowych spółka nie wystartuje do żadnego przetargu na odbieranie odpadów.

            Radny Mariusz Tarka odnosząc się do informacji stwierdził, że przewidywana jest strata. Zostało 6 tys. t. odpadów termicznych licząc 3,5 mln. zł w zaokrągleniu, w zależności od ceny. Czy coś jeszcze będzie na minusie, czy tylko te 3,5 mln. zł.

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. poinformował, „że po zbadaniu bilansu przekaże dokładna informację. Przewiduje stratę w granicach 4-4,5 mln. zł z tego tytułu, że spółka ma wysoką amortyzację, która siedzi w kosztach”.

            Więcej głosów w dyskusji nie zgłoszono.

            Komisja, w wyniku głosowania 12 głosami za, przy 2 głosach przeciw i braku głosów wstrzymujących przyjęła informację o funkcjonowaniu ZGO Sp. z o.o. w Łomży w 2020 roku określoną drukiem nr 595.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta podziękował Komisji za dyskusję. Dodał, że pytania nie były łatwe, a ma przekonanie, że temat jest bardzo trudny i czasem towarzyszą temu emocje dlatego tym bardziej podziękował, że dyskusja przebiegała w merytorycznym i dobrym tonie. Wszyscy dużo się dowiedzieli i życzyłby sobie, aby te trudne tematy były podejmowane właśnie w taki sposób.

 

Ad. 3

            Jan Perkowski – Prezes Zarządu ZGO Sp. z o.o. przedstawił wniosek Prezydenta Miasta o zajęcie stanowiska w sprawie nabycia przez miasto Łomża, w trybie bezprzetargowym, nieruchomości stanowiącej własność gminy Miastkowo, położonej w miejscowości Czartoria (wniosek w załączeniu).

            Przewodniczący Komisji otworzył dyskusję.

            Komisja, w wyniku głosowania 12 głosami za, przy braku głosów przeciw i 2 głosach wstrzymujących, wyraziła zgodę na nabycie przez Miasto Łomża, w trybie bezprzetargowym, działki nr 247 pow. 2,6400, ujawnionej w księdze wieczystej nr LM1L/00042956/2, stanowiącej własność Gminy Miastkowo, położonej w miejscowości Czartoria gm. Miastkowo, na cele związane z gospodarką odpadami.

 

Ad. 4

            Kornelia Duda – Naczelnik WKS odnosząc się do sprawozdania z postępów realizacji Lokalnego Programu Rewitalizacji Miasta Łomża na lata 2017 – 2023 – ocena średniookresowa – stan na 31 grudnia 2020 r. (w załączeniu) zwróciła się z pytaniem czy radnym udało się zapoznać z przedstawioną oceną.

            Radny Andrzej Wojtkowski stwierdził, „że materiał jest bardzo obszerny. Próbował go rozczytać, ale nie rozczytał dokładnie, bo jest dużo pojęć dla niego niejasnych. Mamy rok 2021 stwierdził i zwrócił się z pytaniem, jakie są postępy realizacji po tym czasie”.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że informacje o poziomie wykonania i realizacji tych zadań, które były w Lokalnym Programie Rewitalizacji Miasta Łomża zdefiniowane i nazwane, znajdują się w tabeli. Część tych zadań głównie infrastrukturalnych, ale też i miękkich została zrealizowana w 100 %. Są zadania, które z przyczyn choćby pandemii nie mogły być zrealizowane i są założone, że będą kontynuowane jeszcze w tym roku jeśli możliwości na to pozwolą, a część zadań, które zostały zgłoszone przez konkretne instytucje, ale te instytucje nie pofatygowały się, żeby te zadania podjąć, nie są zrealizowane. Na pytanie, czy ten program jest dobry i czy jest realizowany odpowiada – absolutnie tak. Mówiąc o części infrastrukturalnej jest ona znakomicie realizowana. Dodał, że teraz ten program przejdzie w gminny program rewitalizacji. Jest to wymóg przepisowy i będziemy musieli stworzyć na nowo gminny program rewitalizacji, który będzie pokłosiem obecnego programu, ponieważ rewitalizacja jest to proces, który ma uaktywnić zdegradowane społecznie tereny. Teren zdegradowany społecznie został zdefiniowany obszarowo i myśli, że wiele działań, które podjęliśmy, zmieniają nasze miasto chociażby kamienica przy ul. Wojska Polskiego podnosi jakość życia mieszkańców. Proces rewitalizacji będzie trwał lata i ten gminny program, który przygotowujemy postawi nowe wytyczne i nowe cele. Zaprosił radnych do aktywnego angażowania się w opracowanie programu, aby zdefiniowane zadania, które będą w gminnym programie rewitalizacji odpowiadały realnym potrzebom naszego miasta. Podkreślił, że zadania zapisane w gminnym programie rewitalizacji będą podstawą do ubiegania się o jakiekolwiek środki w nowej perspektywie.

            Ireneusz Cieślik – Z-ca Przewodniczącego Komisji odczytał pytanie radnego T. Kowalewskiego, który uczestniczy korespondencyjnie w posiedzeniu Komisji i swój głos w dyskusji przedstawił drogą mailową – czy dawny Szpital Wojskowy przy ul. Polowej 22 jako budynek z końca XIX wieku, który jest jednym z nielicznych ocalałych zabytków architektonicznych w Łomży jest ujęty w Lokalnym Programie Rewitalizacji Miasta Łomża na lata 2017 – 2023 ?

            Radny Mariusz Tarka poinformował, że wspólnie radnym Andrzejem Grzymałą uczestniczyli w komisji ds. zabytków. Komisja ta bardziej skupiła się nad tym, aby podnieść walory architektoniczne i konserwatorskie naszych zabytków miejscowych, natomiast projekt odnośnie tego budynku dotyczył instalacji przeciwpożarowej wewnętrznej, więc jaki to ma wpływ na walory estetyczne budynków. Dodał, że właścicielka budynku nie otrzymała środków.

            Kornelia Duda – Naczelnik WKS dodała, że tego zadania nie ma w programie.

            Przewodniczący podsumowując dyskusję stwierdził, że 7 z tych zadań zostało zrealizowanych w 100 %, część czeka na różne dofinansowania i rozumie, tak jak powiedział radny Wojtkowski, należy zrobić aktualizację, ponieważ to co było ustalane 3 lata temu mogło ulec zmianie, a w związku z tym aktualizacja jest potrzebna. Z tego co wie, w ubiegłym roku nie było żadnego spotkania w tej sprawie.

            Kornelia Duda – Naczelnik WKS stwierdziła, że aktualizacja była w 2019 roku i była wynikiem konsultacji społecznych. Teraz mamy ocenę średniookresową, a przed nami 2 lata trwania programu. Wydaje się jej, że aktualizacje są potrzebne tym bardziej, że przygotowujemy się do LPR-u gminnego programu rewitalizacji i tak naprawdę ten LPR traktujemy trochę jako pilotażowy program.

            Więcej głosów w dyskusji nie zgłoszono.

            Komisja, w wyniku głosowania 11 głosami za, przy braku głosów przeciw i 2 głosach wstrzymujących przyjęła sprawozdanie określone drukiem nr 584.

 

Ad. 5

            Przewodniczący Komisji przedstawił pismo Okręgowego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z dnia 17 marca 2021 roku (pismo w załączeniu).

            Radny Piotr Serdyński uzupełniając stwierdził, że WOPR nie jest zainteresowany kupnem działki, tylko ewentualnie jej dzierżawą. Z informacji uzyskanej od Prezesa Okręgowego WOPR w Łomży wie, że są prowadzone rozmowy z Panem Wicemarszałkiem Olbrysiem i tam padła deklaracja, że jest zainteresowanie ze strony Zarządu Województwa, aby dofinansować projekt przystani, ponieważ grupa inicjatywna ma pomysł na zagospodarowanie tego terenu pod kątem wybudowania przystani. Jeżeli w ogóle mielibyśmy iść w tę stronę, to miasto musi pozostać właścicielem tej działki.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta przypomniał, że znajdujące się tam budynki są w opłakanym stanie i Prezes WOPR zwracał się z prośbą o zabezpieczenie sprzętu, który nie był dobrze zabezpieczony. Idąc naprzeciw potrzebom, daliśmy udział WOPR-owi w hangarze MOSiR. Równolegle była procedowana zamiana tej działki na inne, a w konsekwencji cały ten teren miał być zagospodarowany i uporządkowany. Ostatecznie to się nie wydarzyło i w chwili obecnej działka jest w niezmienionej postaci. Jego osobiste zdanie i będzie przekonywał Pana Prezydenta, ponieważ jest to wyłączna decyzja Pana Prezydenta, żeby przekazać WOPR-owi z zobowiązaniem, że ma o to dbać i jeżeli uda się im pozyskać jakieś środki, żeby to w sposób sensowny i zgodny z przepisami wyremontować, to jak najbardziej pomoże. Zwrócił się z pytaniem, czy Naczelnik WGN widzi jakieś przeszkody prawne?

            Paulina Gałązka – Naczelnik WGN stwierdziła, że nie widzi.

            Radny Andrzej Wojtkowski zaproponował przekazanie pisma WOPR do Pana Prezydenta na sesji.

                Przewodniczący Komisji stwierdził, że nie widzi przeszkód, aby Komisja przekazała pismo do Prezydenta Miasta w chwili obecnej, z zaznaczeniem, że Komisja przychyla się do zawartej w piśmie prośby o przekazanie działki nr 10070 wraz z budynkami garażowymi na cele statutowe WOPR. Zdaniem Komisji lokalizacja siedziby WOPR w pobliżu rzeki umożliwi szybsze organizowanie pomocy w celu ratowania życia i zdrowia mieszkańców, a mając na uwadze bezpieczeństwo mieszkańców, Komisja przekazuje pismo WOPR w Łomży z prośbą o pozytywne rozpatrzenie i rozważenie możliwości jego realizacji.

            Komisja, w wyniku głosowania 11 głosami za – jednogłośnie, przyjęła propozycję Przewodniczącego Komisji przekazując pismo WOPR do Prezydenta Miasta.

 

            Radny Andrzej Wojtkowski poprosił o wyjaśnienie „jaka jest sytuacja prawna odnośnie tych śmieci na strzelnicy. Jest Pan Prezydent, jest Pan Prezes i może kilka słów wyjaśnienia, bo ludzie mówią, a my nie wiemy do końca jaka jest sytuacja”.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że jest to „temat z brodą”, który sięga 2010 roku i można zabrnąć w takie formalne przepychanki pod tytułem kto, czego na tamtym etapie nie dopełnił, nie dokończył, nie podpisał, nie odebrał itd. Jego ogląd sprawy jest bardzo prosty, a z poziomu mieszkańca innej spółdzielni jest dumny z tego, że takie miejsca jak skatepark, czy jak strzelnica powstały w naszym miejsce i zawsze z wielką satysfakcją na to patrzył i z tego korzystał. Przypomniał, że w tamtych czasach, w dużej, zdecydowanej większości środków z budżetu miasta zostały te dwa parki wykonane. Powstała cała infrastruktura na terenach spółdzielni i myśli, że było to bardzo dobre podejście ówczesnych władz, które wspomogły spółdzielnie, w zasobach których mieszka zdecydowana większość mieszkańców Łomży, więc ta pomoc w zagospodarowaniu terenów była słuszna i dobra. Powstał jeden i drugi skatepark, tysiące ludzi z nich korzysta i z perspektywy iluś tam lat widzi jedną rzecz – jedna spółdzielnia potrafi to dobro, które się wydarzyło na jej terenie świetnie skonsumować i świetnie z miastem współpracować i druga spółdzielnia, która niestety brnie w ten konflikt formalno-prawny, gdzie dość oczywistym jest, że z zasobów tej strzelnicy korzystają mieszkańcy głównie tej spółdzielni, zamiast podjąć to i porządkować, sprzątać swój teren, bo jest on w użytkowaniu wieczystym tejże spółdzielni. Kończąc stwierdził, że jego postrzeganie   tej sprawy z jego poziomu, a przede wszystkim mieszkańca jest bardzo proste. Jedna i druga spółdzielnia zachowując świadomość pewnej wdzięczności w stosunku do miasta, które w tamtych czasach wyasygnowało duże pieniądze, powinna uczciwie o ten teren zadbać i nim gospodarować.

            Radny Andrzej Wojtkowski kontynuując temat stwierdził, „że minęło 11 lat od 2010 roku i czy te umowy są skonsumowane należycie, tak jak powinny być. Czy jest jakaś wiedza na ten temat, czy trzeba by było od początku procedować te wszystkie przepisy. Uważa, że jest to bardzo ważny temat, bo to jest obrzucanie błotem władz miasta w tym momencie. Jeden od drugiego odpycha, a nas radnych miasta to interesuje. Na jednym skateparku jest porządek, czyściutko i zadbane, a tam w mediach piszą i zdjęcia robią. Bije to w radnych miasta i Prezydenta również”.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że co do szczegółów, to musiałby poprosić Panią Naczelnik WGN, natomiast nie były proceduralnie zakończane te tematy, które ostatecznie nie maja większego znaczenia, bo z terenów tych ludzie powszechnie korzystają. Nie jest to odgrodzone i zamknięte dla użytkowników, wszyscy i powszechnie korzystają z całej infrastruktury. MOSiR dba o sprzęt, a powstaje spór, trudny do zrozumienia, o porządek w śmietnikach, koszenie trawy o takie proste zagospodarowanie terenu, który jest terenem spółdzielni.

            Paulina Gałązka – Naczelnik WGN stwierdziła, że temat jest bardzo ciężki. Prawnicy nad tym aktualnie pracują. Stoimy na stanowisku, że teren został wykonany, oddany do użytku i nie można twierdzić, że jest to plac budowy. Gdyby to był plac budowy, to zgodnie z przepisami nie mógłby być udostępniony do korzystani przez mieszkańców miasta i tego się trzymamy.

            Radny Marcin Dębek poprosił o wyjaśnienie kto sprzątał ten teren przez 11 lat, bo teren musiał być sprzątany.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że może odpowiadać za tych kilka lat teraz od kiedy ma przyjemność pracować w Urzędzie Miasta. Teren sprzątał i MOSiR, i częściowo ŁSM, i MPGKiM miało zlecenia od Prezydenta. Wyjaśnił, że wcześniej nie zajmował się tą sprawą, ponieważ Prezydent to monitorował, ale doszliśmy do pewnej ściany, temat zaczął żyć medialnie i uważa, że to powinno być uporządkowane.

            Radny Andrzej Wojtkowski stwierdził, że pozostaje nam tylko poprosić, aby tę sprawę w jakiś sposób uregulować, wyjaśnić i przejść do porządku dziennego.

 

            Ireneusz Cieślik – Z-ca Przewodniczącego Komisji przedstawił wniosek radnego Tadeusza Kowalewskiego, uczestniczącego w posiedzeniu Komisji zdalnie, o przesunięcie końcowego przystanku linii nr 4 na koniec granic administracyjnych miasta Łomży (wniosek wraz z uzasadnieniem w załączeniu do protokołu).

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że niezrozumiały jest dla niego ten wniosek, postulat, bo tak naprawdę w czyim interesie mówimy, czy w interesie gminy Łomża, czy miasta Łomża. Dodał, że będzie przygotowywany przystanek bliżej granicy administracyjnej miasta Łomży, to na pewno i musieliśmy awaryjnie to przygotować, ale trwają prace nad tym, aby ten przystanek usytuować dalej. Wymaga to czasu, pewnej logistyki, zakupu działki itd. Zaprosiliśmy gminy do dyskusji i do podjęcia nowych porozumień w związku ze zmianą formuły prawnej naszego zakładu. Dyskusje trwały, ale wszystkie spotkania, przynajmniej ze strony gminy Łomża przeciągane po to, żeby móc przygotować rozwiązania na bazie PKS, co finansowo jest nie do przeskoczenia, ponieważ gminy to kosztuje mniej. Zadeklarował, że ponownie podejmie rozmowę z Panem wójtem w interesie miasta, bo w interesie miasta i mieszkańców zawsze należy rozmawiać i zabiegać po to, żeby wykorzystać ten przystanek, który tam od lat jest usytuowany przy Królowej Bonie. Natomiast uważa za obligatoryjne konieczne, ma nadzieje, ze radni zgodzą się z tym i udzielą wsparcia, aby gmina Łomża ponosiła koszt nie tylko przejazdu po swoim terenie, ale również partycypowała w przejeździe mieszkańców gminy po całym mieście. Uważa to za nasz obowiązek, aby dbać o naszą miejską spółkę. Nie wyobraża sobie innej sytuacji, żebyśmy mogli to zaniedbać i jeżeli wójt gminy znajdzie jakąś przestrzeń to tego, żeby z nami rozmawiać i z nami się zgodzić, to tak jak dzisiaj propozycja porozumienia z wójtem gminy Piątnica, jest jak najbardziej możliwa i wręcz chętnie podejmie taką współpracę, a dla naszej spółki będzie to tylko z korzyścią, bo będzie więcej przerobu, więcej pieniędzy i więcej ludzi będzie pracowało.

            Radny Mariusz Tarka odnosząc się do wypowiedzi Prezydenta odnośnie zakupu działki bliżej granicy miasta stwierdził, że nie widzi w tym interesu miasta, żeby tam się przybliżać do granic miasta Łomży, żeby wydawać pieniądze na zakup działki. Mamy więcej innych wydatków i można cokolwiek innego zagospodarować, czy kupić, niż działkę, żeby na niej zrobić przystanek dla 5-6 domostw.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że nawet jeśli mówimy o kilku, czy kilkunastu osobach, to sprawa jest warta rozważenia. Nie mówi, że już teraz kupujemy jakąś działkę i prędzej ją wydzierżawimy, żeby to zorganizować. Sytuacja jest dość dynamiczna i podejrzewa, że na przestrzeni roku, czy dwóch ona zasadniczo może się zmienić. Myśli, że możemy wrócić do sytuacji takiej, że gminy same poproszą o to, żeby MPK obsługiwało ich tereny, ponieważ PKS przestanie otrzymywać dofinansowanie, a jeśli nie otrzyma dofinansowania, to przestanie jeździć i mieszkańcy zostaną niezabezpieczeni jeżeli chodzi o dojazd do naszego miasta. Mieszkańcy gminy są częścią miasta pomimo tego, że administracyjnie jesteśmy podzieleni i chcą mieć komfort dojazdu wszędzie. Jest to duża aglomeracja, która powinna razem żyć i funkcjonować. Apelował o to do wójtów, abyśmy traktowali to jako jedną aglomerację, ale musi nastąpić pełna współpraca i partycypacja w kosztach, bo nie możemy utrzymywać mieszkańców gmin, którzy tam płacą podatki, całe dobrodziejstwo tam jest, a my będziemy ponosić tylko koszty. Postara się jeszcze raz podjąć rozmowy z Panem wójtem Kłysem w celu wykorzystania tej bazy, która była po to, żeby autobusy linii nr 4 mogły jeździć tak jak było pod warunkiem, że będzie partycypacja ze strony gminy. Jeżeli to się nie uda, drugim naszym rozwiązaniem jest przybliżenie przystanku końcowego, bliżej granicy administracyjnej miasta.

            Radny Mariusz Tarka stwierdził, że jeżeli w grę wchodzi dzierżawa działki, to jest zgoda, ale nie zakup przy obecnych cenach działek.

            Radny Andrzej Grzymała uważa, że mieszkańcy gminy wypowiedzą się przy następnych wyborach wybiorą Pana wójta, który zapewnił im transport. Jego zdaniem każdy kij ma dwa końce.

            Przewodniczący poddał pod głosowanie wniosek radnego Tadeusza Kowalewskiego o przesunięcie końcowego przystanku linii nr 4 na koniec granic administracyjnych miasta Łomży i skierowanie wniosku do Prezydenta Miasta.

            Komisja, w wyniku głosowania 7 głosami za przy 1 głosie przeciw i braku głosów wstrzymujących, przyjęła powyższy wniosek.

            Radna Marianna Jóskowiak podniosła kwestię remontu ul. Studenckiej. Poprosiła o wyjaśnienie, „czy inwestycja jest skończona, czy do poprawienia jeszcze, ponieważ przy połączeniu starej nawierzchni z nową teren przysypany jest piachem, a obok jest dziura. Ponadto wokoło przedszkola są bardzo duże dziury w nawierzchni. Poprosiła o ich połatanie”.

            Radny Andrzej Grzymała stwierdził, że jest to pewien etap, który jest zrealizowany i ma nadzieję, że uda się zrealizować tę inwestycje docelowo w takim standardzie w jakim wykonany jest początek ul. Studenckiej. Zrobione jest tyle, na ile starczyło pieniędzy w ramach budżetu obywatelskiego. Myśli, że będziemy to ogłaszać, żeby można było dokończyć te inwestycję, która jest absolutnie konieczna i potrzebna. Poprosił obecnego na posiedzeniu Naczelnika WGK o zabezpieczenie tej ulicy poprzez postawienie znaków, naprawienie ubytków w nawierzchni i zlikwidowanie uciążliwości a na inwestycję musimy poczekać. Jak będą pieniądze i wykonawca to inwestycja będzie kontynuowana.

W związku z wyczerpaniem porządku Przewodniczący zamknął posiedzenie Komisji.

 

                                                                                           Przewodniczący

                                                                                  Komisji Gospodarki Komunalnej,

                                                                                    Rozwoju i Przedsiębiorczości

           

                                                                                           Artur Nadolny

                                                                                             

 

  • Data powstania: Data powstania: poniedziałek, 7 cze 2021 11:07
  • Data opublikowania: poniedziałek, 7 cze 2021 11:09
Banner Cyfrowy Urząd Podawczy
Banner ePUAP
Banner Wojewódzki Biuletyn Informacji Publicznej
Banner Główny Biuletyn Informacji Publicznej