Przybornik
Logo BIP Herb

BIULETYN INFORMACJI PUBLICZNEJ

BIP Urzędu Miejskiego w Łomży

Protokół nr 5/20 z dnia 18 lutego 2020 r.

Komisja zwiedziła ciepłownię miejską. W trakcie zwiedzania Prezes MPEC Sp. z o.o. Pan Radosław Żegalski zapoznał uczestników posiedzenia ze specyfiką i sposobem działania nowo wybudowanego kotła na biomasę. Po zakończeniu zwiedzania posiedzenie Komisji otworzył i obradom przewodniczył Pan Witold Chludziński – Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej, Rozwoju i Przedsiębiorczości, który po zapoznaniu się z listą obecności stwierdził prawomocność obrad. Następnie poprosił o uwagi do proponowanego porządku posiedzenia (w załączeniu). Komisja nie wniosła uwag i przyjęła następujący porządek obrad: 1. Przyjęcie protokołu nr 4/20 z dnia 17 stycznia 2020 r. 2. Analiza funkcjonowania Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Sp. z o.o. oraz stan realizacji planu zaopatrzenia miasta w ciepło. 3. Sprawy różne.

Ad. 1

            Przewodniczący Komisji poprosił o uwagi do protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji.

            Komisja przyjęła protokół nr 4/20 z dnia 17 stycznia 2020 roku bez uwag.

 

Ad. 2

            Przewodniczący Komisji poinformował, że tematem dzisiejszego posiedzenia jest tylko ocena nowo oddanego do użytku pieca na biomasę, natomiast szczegółowa analiza działalności MPEC Sp. z o.o. zostanie przeprowadzona w miesiącu maju z tego względu, że zakończy się okres grzewczy i Pan Prezes chce przygotować szczegółowe dane dotyczące kosztów.

            Radosław Żegalski – Prezes Zarządu MPEC Sp. z o.o. poinformował, że inwestycja wg umowy powinna zakończyć się 11 października i w tej chwili jest opóźnienie ponad 4-miesięczne. Wszystko wskazuje na to, że odbiór obędzie się pod koniec marca. Wyjaśnił, że wynika to z tego, że przedsiębiorstwo Enerstena z Litwy z pewnymi tematami, związanymi z prawodawstwem u nas w kraju zetknęło się pierwszy raz. Myśleli, że sobie poradzą, natomiast są zdziwieni i może mają pretensje, ponieważ w zderzeniu z naszą biurokracją, przepisami budowlanymi i przepisami p.poż., bhp, czy też UDT-u. Pomimo tego, że jesteśmy w jednej unii, u nich te przepisy są dużo mniej restrykcyjne, niż u nas i w związku z tym mają szereg problemów. Dodał, że chciałby uspokoić i zapewnić, że kocioł jest praktycznie od 3 stycznia w ciągłym ruchu i przez cały czas działa na ponad 100 % swoich możliwości. Od stycznia też spółka ma z tego powodu przychody, czy też uniknione kary za dwutlenek węgla. Kocioł działa, instalacja jest już sprawna i tylko przez 4 dni lutego kocioł będzie odstawiony w związku ze zmianami, które UDT kazał jeszcze wnieść, a mianowicie dokonać zmian w szafach sterowniczych na wyższy standard i to będzie koniec. Stwierdził, że nasza umowa była bardzo restrykcyjna i tak naprawdę na dzisiejszą chwilę z tytułu opóźnień, kary wynoszą ok. 7 mln. zł i jest to 33-35 % wartości całej inwestycji. Jeżeli to przeciągnie się jeszcze do marca to będzie to ponad 8 mln. zł. Z jednej strony trzeba się cieszyć, z drugiej jednak jest to pewien problem i na pewno sprawa skończy się po prostu w sądzie. Umowa chroni nasze interesy i myśli, że jeśli dojdzie do połowy kar to i tak będzie dobrze, bo będzie to dla firmy przychód w postaci raz, że gotówki, a dwa, że wpłynie to na finanse spółki. Natomiast jaki będzie tego wymiar trudno na tę chwilę szacować. W chwili obecnej cieszymy się, że to działa i przynosi efekty. Styczeń był pierwszym miesiącem pełnym i wszystko wskazuje na to, że sprawność tego układu jest w granicach 112 - 114 % czyli tak jak te piece kondensacyjne na gaz, sprawność jest bardzo dobra i mamy spore oszczędności z tytułu samego paliwa. Pomimo tego, że umowy na paliwo zawierane w maju ubiegłego roku były na wyższą cenę, to w tej chwili te ceny są niższe i mamy te niższe ceny i praktycznie korzyści związane z produkcją ciepła, w stosunku do kotła węglowego, sięgają 23-25 % i jest to korzyść zarówno dla firmy, jak też i mieszkańców, ponieważ przekłada się to na cenę ciepła. Poinformował również, że spółka za emisję dwutlenku węgla za 2019 r., zapłaciła 6 mln. zł i było to 55 tysięcy z 70, jakie są do opłacenia, ale spółka ma jeszcze przydział uprawnień darmowych, które kończą się w tym roku, a nie są przyznane jeszcze na 2021 rok. Na pewno jeżeli będą, to będą bardzo małe, w granicach może 5 tysięcy ton i gdybyśmy przy tych cenach chcieli pracować na samym węglu, to byśmy zapłacili 7-8 mln. zł, a zapłacimy ok. 2,5 mln. zł dzięki temu kotłowi na biomasę i dzięki temu, że zima nie jest sroga. Kocioł działa i jest prowadzony na maksymalnych swoich możliwościach, a regulujemy tylko węglowym w zależności w zależności od zapotrzebowania. Bardzo często się zdarza, że tym kotłem produkujemy 16 MW, a węglowym w granicach 8 – 10 MW. Myśli, że w tym roku ok. 50 % produkcji będzie z tego kotła. Dodał, że spółka przygotowuje się do następnego etapu, czyli do drugiej inwestycji. Przygotowanie dokumentów i finansowania zajęło spółce 2 lata, ale w chwili obecnej wszystko jest przygotowane i na początku marca chciałby ogłosić przetarg na II etap, czyli na drugi kocioł z kogeneracją gazem. Będzie on „przyklejony” do istniejącego budynku, a plac biomasowy będzie wykorzystany ten sam, który jest. Przedłuży się tylko ten budynek, w którym jest ruchoma podłoga o jeszcze jedną sekcję. Wszystkie istniejące drogi będą wykorzystane, cała infrastruktura jeżeli chodzi o energię elektryczną, czy też kanalizację, sanitarkę i hydranty jest zrobiona pod ten II etap. II etap jest ciekawym rozwiązaniem, bo przez cały czas liczyli na to, że uda się im ten prąd sprzedawać na aukcjach OZE, w których dwa razy brali udział, ale chcieli to bardzo drogo sprzedawać, z pełną premedytacją, ponieważ to finansowanie, które teraz już spółka ma pewne, jeszcze rok temu nie było aż takie pewne i w związku z tym jeżeli mieliśmy to wygrać, to chcieliśmy, żeby to była maksymalna cena. Natomiast przy nowelizacji ustawy o OZE wprowadzono zapis, który powoduje, że będą powstawały w Polsce, na wzór Austrii i Niemiec, spółdzielnie energetyczne, które dadzą duże możliwości jeżeli chodzi o sprzedawanie energii z OZE. Spółdzielnie te umożliwiają obejście opłat przesyłowych i sprzedawanie energii bezpośrednio członkom spółdzielni wg indywidualnych umów. Gdybyśmy przystąpili do takiej spółdzielni i gdyby wszystkie budynki, urzędy, które posiada miasto były też w tej spółdzielni, to moglibyśmy bezpośrednio podpisywać umowy na sprzedaż energii elektrycznej z ominięciem usług przesyłowych, które trzeba płacić do PGE. Obecnie ceny na giełdach wynoszą 400 – 450 zł, a nam opłaca się to sprzedawać już przy cenie 370 zł. Tego prądu tak naprawdę starczy nam dla MPWiK, ZGO i praktycznie wszystkich, większych firm produkcyjnych. Tworzenie spółdzielni musi odbywać się w granicach gmin wiejsko-miejskich, a my jesteśmy gminą miejską. W związku z tym wystosował w tej sprawie list do naszego posła i chce się z nim również spotkać, aby wytłumaczyć te kwestie. Wie, że takie zakusy są, o tym w rządzie się mówi, że te zmiany nastąpią i będziemy prosić naszych przedstawicieli, aby pomogli taki zapis wprowadzić i wtedy moglibyśmy pomóc wielu firmom w naszej gminie.

            Przewodniczący Komisji otworzył dyskusję.

            Radny Wojciech Michalak stwierdził, że rozumie, iż kwestia wprowadzenia stawek za ciepło, czyli wprowadzenia zrębek, będzie dopiero widoczna w taryfach na 2021 rok.

            Radosław Żegalski – Prezes Zarządu MPEC Sp. z o.o., stwierdził, że nie. Będzie to widoczne już w tym roku, ponieważ mamy już praktycznie złożony wniosek i ten wniosek przewiduje 2,5 mln. zł w kosztach, co będzie wpływało na cenę. Jakie będą ceny, to trudno powiedzieć. Ceny mogą być na tym samym poziomie, pomimo tego, że te 6 mln. zł było liczone w starych cenach czyli za 20,5 euro, a teraz mamy drożej, czyli koszty byłby jeszcze wyższe, ale ten kocioł dał tę przewagę, że te koszty będziemy w stanie utrzymać. Natomiast jeżeli będzie taka mała sprzedaż, a taka była w 2019 roku, to sztucznie ta cena może pójść w górę.

            Radny Dariusz Domasiewicz stwierdził, że skoro Pan Prezes złożył wniosek, to na pewno jest określone procentowo o ile planowane są podwyżki. Poprosił również o wyjaśnienie jaką stratę przewiduje spółka w związku z tymi inwestycjami i „dziwną zimą”, bo nie ma co ukrywać, że taka strata być musi.

            Radosław Żegalski – Prezes Zarządu MPEC Sp. z o.o. wyjaśnił, że startują z 3-4 %. Poinformował, że w jego ocenie strata będzie ok. – 3 mln. zł. Na samej sprzedaży energii cieplnej będzie w granicach 4,5 mln. zł.

            Radny Dariusz Domasiewicz przypomniał, że rok temu optowali za tym, aby nie wypłacać dywidendy, żeby ten zysk z roku 2018 zostawić, bo wiadomo, że w procesie inwestycyjnym różne rzeczy się zdarzają i przeważnie na niekorzyść, a takie pieniądze pozostawione w kapitale zapasowym pomagają. Stwierdził następnie, że bank, który udzieli kredytu na kolejną inwestycję, opierał się na wstecznych danych, które Pan Prezes przekazał, gdzie firma przynosiła zysk. W tym roku jeżeli będzie te – 3 mln. zł, czy bank będzie wymagał od miasta jakichś dodatkowych gwarancji, bo to by była naturalna konsekwencja przy zaciąganiu kredytu.

            Radosław Żegalski – Prezes Zarządu MPEC Sp. z o.o. stwierdził, że umowa podpisana jest już dawno i w tej umówie nie przewiduje się żadnych gwarancji. NFOŚ nie działa tak jak bank, tylko działa jak instytucja, która ma pomagać i nie widzi tak naprawdę możliwości, żeby musiały być dodatkowe zabezpieczenia. Odnosząc się do zrębek stwierdził, że zrębek jest bardzo dużo na rynku i ceny spadają. Dziennie ma co najmniej dwa telefony z prośbą o to, żeby przyjąć zrębki.

            Przewodniczący Komisji odnosząc się do wypowiedzi Prezesa Spółki, że inwestycja będzie zakończona z końcem marca, naliczone jest 8 mln. zł kar, poprosił o odpowiedź, kiedy będzie końcowy protokół przekazania inwestycji do użytkowania, bo z jednej strony Pan Prezes wspomniał, że piec pracuje na 100 %, na pełnych obrotach i czy w takiej sytuacji nie lepiej to aneksować. Stwierdził, że z posiadanej wiedzy wie, iż termin naliczenia odsetek liczy się od daty podpisania protokołu końcowego. Uważa, że należałoby się nad tym zastanowić, bo jak sam Pan Prezes wspomniał, że przyczyna opóźnienia nie leżała po stronie wykonawcy, a przepisów jakie obowiązują w naszym kraju. Poprosił również o wyjaśnienie kwestii serwisu, czy nasi ludzie będą przeszkoleni, czy będą przyjeżdżali pracownicy z Litwy.

            Radosław Żegalski – Prezes Zarządu MPEC Sp. z o.o. potwierdził, że kocioł działa i przez cały czas jest we władaniu firmy litewskiej i należy mówić otwarcie, że są to próby. Kocioł jest w fazie prób. Odbioru nie było, dopiero są złożone dokumenty o pozwolenie na użytkowanie. Dwa tygodnie temu odebrała to straż pożarna i może za 2 tygodnie, tydzień, będzie pozwolenie na użytkowanie. Potem jeszcze wykonawca musi załatwić odbiór urzędu technicznego i wtedy dopiero można przystąpić do odbioru końcowego. To, co ma miejsce teraz, to są próby i tego się trzymamy. Dodał, że robią wszystko, aby ten kocioł działał, ponieważ każdy dzień pracy jest dla spółki korzyścią. Mamy taki układ, że to są próby, testy, bo jeszcze nie było nawet Komisji ze strony spółki, która by to odebrała i sprawdziła parametry, chociaż wiemy, że te parametry są, a kocioł jest dużo lepszy niż ten, który spółka chciała. Był taki okres czasu podczas testów doszliśmy do 20 MW mocy w sposób ciągły.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta odnosząc się do wypowiedzi Przewodniczącego Komisji wyjaśnił, że Prezes nie może nie próbować wyegzekwować kar, bo tak jest skonstruowana umowa. Aneksować umowy też nie można, bo muszą wejść konkretne powody prawne. Nic takie się nie wydarzyło, aby można było usprawiedliwić tę zwłokę, a nieznajomość przepisów prawa i nie zabezpieczenie się w tym wymiarze nie jest żadnym argumentem, który daje możliwość aneksowania umowy.

            Radosław Żegalski – Prezes Zarządu MPEC Sp. z o.o. dodał, że jednym z kryteriów oceny był czas wykonania.

            Radny Tadeusz Kowalewski poprosił o wyjaśnienie, czy termin opóźnienia oddania inwestycji do użytku powoduje, oprócz zysków, o których Pan Prezes wspomniał, że kocioł pracuje więcej niż na 100 %, jakieś straty dla firmy i czy te kary te straty wyrównają. W jakim stopniu wyrównają, czy też będą dodatkowym zyskiem dla firmy. Ponadto, czy przy takiej zmiennej cenie zrębek, czy Pan Prezes może wyszacować w jakim czasie ta inwestycja może się zwrócić.

            Radosław Żegalski – Prezes Zarządu MPEC Sp. z o.o. wyjaśnił, że jeżeli chodzi o opóźnienie, to żadnej sankcji nie mamy. Jedyne na co to wpłynęło to to, że do dnia dzisiejszego nie może uzyskać zmiany koncesji na wytwarzanie ciepła, ale uzyska to, kiedy będzie miał odbiór. Nie ma żadnych sankcji z tego powodu, są tylko i wyłącznie z tego korzyści. Jeżeli chodzi o kar, to na pewno będą one miały jakiś wymiar, bo ewidentnie nie ma żadnych podstaw, a jedyną rzeczą, która jest to to, że ten kocioł działa i jest włączony od 3 stycznia. Natomiast listopad, grudzień, styczeń jest to w granicach 3-4 mln. zł i to jest jako przychód w pozostałej działalności. Wcześniej były takie przepisy, że jeżeli były kary, to te kary potrącały dotację, a teraz przepisy mówią, że pomimo dotacji i będzie mniejszy koszt niż ten, który wynikał z wniosku o dotację, to kwota ta stanowi przychód spółki. Nie możemy też zgodzić się na żadnego typu aneksy, ponieważ grozi to nam ze strony NFOŚ sankcje, ponieważ jednym z elementów oceny tego przetargu był okres realizacji inwestycji. Przewidziano 18 miesięcy i za każdy krótszy miesiąc były dodatkowe punkty. Zależało nam na tym, żeby to szybko skończyć i żeby można było skorzystać z tych mniejszych opłat i wykonawca na to się zgodził tym bardziej, że były dwie firmy i ta druga firma był o 2 mln. zł droższa i dawała 12 miesięcy, a więc czas realizacji inwestycji był realny i tak naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Odpowiadając na drugie pytanie radnego Kowalewskiego stwierdził, że czas uzależniony jest od różnicy, jaki jest koszt produkcji na węglu danej jednostki i jest to w granicach 20 %. Jeżeli doliczymy do tego koszty amortyzacji to by było w granicach 15 %, to byłoby to 6-7 lat. Odpowiadając na pytanie Przewodniczącego Komisji dotyczące serwisu wyjaśnił, że jeżeli będą kary, to firma może robić jakieś „schody”, ale mamy zabezpieczenie bankowe na 2 mln. zł na poczet zabezpieczenia należytego wykonania umowy i będziemy ściągali to z tych gwarancji. Sama gwarancja obejmuje 36 miesięcy od daty odbioru.

            Radny Andrzej Podsiadło zwrócił się z zapytaniem dlaczego nie ma protokołu końcowego.

            Radosław Żegalski – Prezes Zarządu MPEC Sp. z o.o. wyjaśnił, że nie mamy pozwolenia na użytkowanie kotła. Dopiero wpłynęły dokumenty wszystkie, bo odblokował nam to „strażak”, ponieważ musieliśmy szybko dobudować jeden hydrant. Trzeba było kilka zmian wprowadzić i to wszystko przesunęło się w czasie. Dokumentacja powykonawcza też nie była skończona i ten okres się przesuwa. W chwili obecnej wiemy, że jest złożony wniosek o pozwolenie na użytkowanie i to jest kwestia 1-2 tygodni plus UDT. Pozostaje więc kwestia dwóch dokumentów tj., pozwolenia na użytkowanie i certyfikatu UDT, bo prace są ukończone już dawno. Kary natomiast są naliczane do momentu odbioru końcowego i myśli, że będzie to koniec marca.

            Radny Dariusz Domasiewicz stwierdził, że MPEC powinien stać „na trzech nogach”, czyli zrębki, które są produktem naturalnym i różnie w przyszłości może z nimi być, mogą być droższe, tańsze, bardziej dostępne lub mniej. Wiadomo, że mamy piece, które są i wyburzać ich nie będziemy dopóki są sprawne powinny być w pogotowiu no i kwestia gazu. Pojawia się szansa, bo zapadają decyzje odnośnie gazociągu Polska-Litwa co do tej inwestycji i czy właśnie nie rozsądne byłoby jednak, aby nasz MPEC stanął na „tych trzech nogach”: ekologiczne zrębki, gaz i węgiel. Poprosił o odpowiedź, czy Pan Prezes myśli o gazie, w jakiej perspektywie, czy np. w takiej wizji za 3 lata jak MPEC byłby skonfigurowany, ile z czego i jak Pan Prezes widzi optymalizację tych źródeł.

            Radosław Żegalski – Prezes Zarządu MPEC Sp. z o.o. stwierdził, że spółka od 5 lat stara się o przydział gazu do ciepłowni, w zasadzie spółka starała się już od 2012 roku i przez cały czas była odmowa i tego gazu po prostu nie ma. Jedyną szansą, która jest, to prawdopodobnie w 2023 roku będzie możliwość podpiąć się do nitki, która idzie od Litwy. Jest to jedyna możliwość, aby na terenie ciepłowni wykorzystać gaz. Spółka jak najbardziej chce, ma złożony wniosek na 15 MW, czyli na wielkość, która pozwoliłaby poruszać się podczas tych wszystkich zmian mocowych, które następują w ciągu doby. Zapewnił, że chcą jak najbardziej to mieć, od 5 lat stara się o to i teraz pojawia się szansa.

            Radny Andrzej Grzymała poprosił o odpowiedź na pytanie, czy MPEC ma w planach zwiększanie ilości odbiorców.

            Radosław Żegalski – Prezes Zarządu MPEC Sp. z o.o. stwierdził, że wszędzie tam, gdzie się cokolwiek buduje, ma na myśli budynki wielorodzinne, ponieważ jest to duży odbiorca, a nakłady inwestycyjne nie są duże i szybko się zwracają, jest podłączane. Im więcej sprzedajemy, tym spada cena. Jeśli natomiast chodzi o stare domki jednorodzinne to jest to różnie.

            Radna Hanka Gałązka poprosiła o wyjaśnienie jakie są szanse podłączenia budynków przy ul. Wiosennej.

            Radosław Żegalski – Prezes Zarządu MPEC Sp. z o.o. wyjaśnił, że w istniejących budynkach każdy ma już jakieś rozwiązanie. Z doświadczenia wie, że ciężko jest się „tam wgryźć”, każdy ma coś i widzi bardzo duży problem z tym. Jeżeli buduje się nowe osiedle, to developer z góry narzucił kwestię ogrzewania i jest zupełnie inaczej niż w przypadku indywidualnych odbiorców.

            Radny Andrzej Wojtkowski poprosił o podanie kosztu zrealizowanej inwestycji, wysokości kredytu oraz kosztu drugiej inwestycji.

            Radosław Żegalski – Prezes Zarządu MPEC Sp. z o.o. wyjaśnił, że koszt inwestycji to 22 mln. zł, kredyt to kwota 10,5 mln. zł. Drugi etap to koszt 46,5 mln. zł, 19 mln. zł dotacja plus pożyczka z NFOŚ 26 mln. zł. Dodał, że gdybyśmy byli dalej na węglu, to musiałby podnieść cenę ciepła o ok. 17 %, a teraz będzie to podwyżka rzędu 3 %. Cena węgla spadła, ale za chwilę może być wyższa. Ceny zrębki też się wahają, ale ten kocioł jest o tyle dobry, że spala on najtańsze zrębki, których jest na rynku najwięcej.

            Radny Andrzej Podsiadło zwrócił uwagę, że jest szereg inwestycji drogowych na Starym Mieście i miesiąc temu składał interpelację w sprawie pociągnięcia sieci ciepła, ponieważ jest dużo domów jednorodzinnych. Wielu mieszkańców nie stać na gaz, ale myśli że do podłączenia do sieci byłoby dużo chętnych. Jego zdaniem należałoby rozeznać tę sprawę.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że logicznym jest, że przy okazji tak dużych inwestycji drogowych wybudować sieci. Jeśli chodzi o Stare Miasto to w zasadzie ta sieć jest wybudowana i tylko pojedyncze rzeczy muszą być podpięte i to robimy, bo chociażby w ul. Rządowej takie przebudowy będą miały miejsce. Natomiast na ul. Dwornej jest problem, o którym wcześniej mówił Pan Prezes, że mieszkańcy są zorganizowani od iluś tam lat i bardzo trudno jest ich przekonać do tego. Rozeznanie jest robione i mamy wiedzę, gdzie, co i jak.

            Radny Tadeusz Kowalewski poprosił o wyjaśnienie, czy MPEC szuka odbiorców w najbliższym otoczeniu miasta np. mleczarnia w Piątnicy czy Zakłady Mięsne w Podgórzu. Odnosząc się do pytania radnego Domasiewicza dot. trzech źródeł, poprosił o odpowiedź na pytanie, czy Pan Prezes myślał o innych źródłach typu fotowoltaika, czy pompy ciepła, które w przyszłości mogłyby spowodować, że energia cieplna będzie tańsza.

            Radosław Żegalski – Prezes Zarządu MPEC Sp. z o.o. odpowiadając na pierwsze pytanie stwierdził, że spółka nie ma takich możliwości, żeby wyjść poza miasto. Fizycznie jest to możliwe, ale koszty byłyby bardzo duże i przy tych inwestycja, które spółka prowadzi w chwili obecnej praktycznie jest to niemożliwe. Spółka takich planów nie ma i na co najmniej 5 lat nie będzie miała. Natomiast jeśli chodzi o źródła, to tak naprawdę wchodzi tutaj fotowoltaika. W chwili obecnej spółka płaci prawie 2 mln. zł za energię elektryczną i można wykorzystać fotowoltaikę przy dużych węzłach, które są w blokach i zasilać wszystkie pompy, ponieważ działają one na koszt firmy i wliczone są w cenę ciepła.

            Więcej głosów w dyskusji nie zgłoszono.

            Przewodniczący zamknął realizacje pkt-u 2.

 

Ad. 3

            Radny Andrzej Podsiadło zwrócił uwagę, że ul. Giełczyńska przygotowywana jest do remontu i na wysokości budynku KRUS-u cały kwietnik został zlikwidowany, a miejsce to zostało zasypane żużlem. Uważa, że taki kawałek można było uzupełnić trelinką, a nie dawać złego przykładu ludziom jak się traktuje ziemie.

            Przewodniczący Komisji poinformował o drugim w tym miesiącu posiedzeniu Komisji, które odbędzie się w dniu 24 lutego o godz. 17.00.  

W związku z wyczerpaniem porządku Przewodniczący zamknął posiedzenie Komisji.

 

                                                                                              Przewodniczący

                                                                                  Komisji Gospodarki Komunalnej,

                                                                                      Rozwoju i Przedsiębiorczości

           

                                                                                           Witold Chludziński

  • Data powstania: Data powstania: poniedziałek, 11 maj 2020 10:39
  • Data opublikowania: poniedziałek, 11 maj 2020 10:41
Banner Cyfrowy Urząd Podawczy
Banner ePUAP
Banner Wojewódzki Biuletyn Informacji Publicznej
Banner Główny Biuletyn Informacji Publicznej