Przybornik
Logo BIP Herb

BIULETYN INFORMACJI PUBLICZNEJ

BIP Urzędu Miejskiego w Łomży

Podczas obrad LXIX sesji nadzwyczajnej w dniu 2 sierpnia 2006 roku

Rada realizowała następujący porządek:
Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

Otworzył obrady i po zapoznaniu się z listą obecności stwierdził prawomocność obrad. Następnie poinformował, że sesja została zwołana na wniosek grupy radnych. Zwrócił się z zapytanie czy są jakieś propozycje ze strony tej grupy radnych, co do proponowanego porządku obrad.

Pani Alicja Konopka - Przewodnicząca Komisji Finansów i Skarbu Miasta

Zabierając głos stwierdziła, że również podpisała się pod wnioskiem dotyczącym zagwarantowania dotacji dla ŁKS. Po otrzymaniu jednak porządku sesji, zastanawiała się, czy pkt 2 porządku obrad brzmi prawidłowo. Przytoczyła zapis pkt-u 2 porządku obrad i stwierdziła, że nie mamy wniosku w sprawie zagwarantowania dotacji dla ŁKS. Zwróciła się z zapytanie, co się stanie jeśli ten porządek nie zostanie zrealizowany. Jeżeli Rada nie zagwarantuje dotacji, to czy ten porządek zostanie wyczerpany. Powtórzyła, że zastanawia się czy dobrze brzmi ten pkt.

Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

Wyjaśnił, że pkt 2 zaproponowanego porządku obrad został dokładnie przepisany z wniosku grupy radnych. Przytoczył treść wniosku, w którym radni wnoszą o zwołanie w trybie pilnym, nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej Łomży w celu zagwarantowania środków budżetowych na dotację dla ŁKS.


Innych uwag do porządku obrad nie zgłoszono.

W związku z powyższym poddał zaproponowany porządek obrad pod głosowanie.
Rada, 14 głosami za, przy braku głosów przeciw i 3 głosach wstrzymujących przyjęła następujący porządek obrad:

1. Zagwarantowanie środków budżetowych na dotację dla Łomżyńskiego Klubu Sportowego.



Ad. 1

Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

Zwracając się do radnego Pana Tadeusza Wałkuskiego jako przedstawiciela grupy 10 radnych, poprosił o wprowadzenie do tematu.

Pan Tadeusz Wałkuski – radny

Stwierdził, że w imieniu wnioskodawców głos zabierze Pan Stanisław Kaseja.

Pan Stanisław Kaseja – radny

Zabierając głos stwierdził, że w dniu 10 lipca br. został wybrany nowy Zarząd ŁKS, którego celem było uzyskanie licencji przez klub dla rozgrywania meczów II-ligowych. Poprzedni zarząd 2-krotnie składał wnioski o licencje, wnioski te jednak nie uzyskały akceptacji. Wyjaśnił następnie, że wchodząc do zarządu, jego obecni członkowie, nie znali faktycznego stanu głównie finansowego jakim dysponował na ówczesny dzień ŁKS i pomimo ich dużego doświadczenia, kompetencji i fachowości dali się wprowadzić do tak trudnego zadania jakie stanęło przed nowym zarządem. Następnego dnia tj. 11 lipca br. zarząd przystąpił do działania w kierunku złożenia wniosku o licencję. Należało przedstawić wpływy i wydatki klubu do końca bieżącego roku. Na tej podstawie, po dogłębnej analizie, został zamknięty półroczny budżet w wysokości 800 tys. zł. Z powodu braku dokumentów zarząd nie miał pełnej świadomości, co do stopnia zadłużenia klubu. W miesiącu lipcu br. klub wydatkował 186 tys. zł na cele bieżącej działalności oraz częściową spłatę długu i taką kwotę zdołaliśmy pozyskać. Nie udało się pozyskać dalszych 21 tys. zł na spłatę pierwszej raty wobec ZUS i od daty 28 do dnia dzisiejszego naliczane są odsetki. Kwota ta musi być uiszczona do dnia 9 sierpnia br. w przeciwnym wypadku odsetki naliczane będą w dalszym ciągu, a komornik będzie przechwytywał wszelkie wpływy. Drugim elementem, stwierdził, jest zadłużenie wobec Urzędu Skarbowego. Jeśli chodzi o ZUS jest to kwota 150 tys. zł, w przypadku Urzędu Skarbowego jest to kwota 19 tys. zł oraz zobowiązania wobec dwóch trenerów w wysokości 34 tys. zł netto. Termin tych ostatnich zobowiązań minął z końcem ubiegłego miesiąca i w przypadku skargi trenerów do PZPN są określone sankcje, które wynikają z regulaminu PZPN,
a więc klub może otrzymać karę. Najniższa kara to kwota 50 tys. zł, a także minus 6 pkt na starcie do zbliżających się rozgrywek. Jest również zadłużenie wobec trzech zawodników w kwocie 8,5 tys. zł. Są to wielkości, które klub powinien uiścić jeszcze w poprzednim miesiącu, a na to środków nie ma. Stwierdził ponadto, że są potrzebne środki na bieżącą działalność klubu. Klub jest w takiej sytuacji, że nie ma ani jednej piłki, którą można by rozgrywać mecze, nie ma butów, nie ma getrów, nie ma koszulek, nie ma spodenek. Dodał, że tak w krótkim zarysie wygląda stan faktyczny klubu. Stwierdził, że nowy zarząd miał niewiele czasu od dnia 11 lipca do dnia 28 lipca br., w którym musiał wykonać dwa zadania, a więc uzyskać licencję, podpisać kontrakt z trenerem i zawodnikami, przesłać karty do Okręgowego i Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nadmienił, że składanie kart zarówno w jednym związku, jak i w drugim, pociągnęło za sobą niemałe nakłady finansowe i tak do PZPN w ubiegłym miesiącu klub wpłacił 20 tys. zł natomiast do OZPN 11 tys. zł z tym, że jeszcze pozostały dwie raty. Nie została również spłacona należność wobec OZPN za transfer Boguskiego w wysokości 3 tys. zł. Poinformował, że nowy zarząd klubu w okresie ostatniego miesiąca zdołał pozyskać 115 tys. zł. 50 tys. zł pozyskano z JBB z Łysych, 50 tys. zł przekazał, w formie darowizny, członek zarządu klubu radny Pan Tadeusz Wałkuski i ok. 10 tys. udało się pozyskać jemu poprzez podpisanie drobnych umów oraz sprzedanie cegiełek. Są to wpływy z nowych źródeł. Stwierdził, że z dniem 30 czerwca br. skończyły się umowy z niektórymi sponsorami i poprzedni zarząd nie zrobił nic, żeby odnowić umowy. Następnie poinformował, że na dzień dzisiejszy po to, żeby klub mógł dalej funkcjonować, należy uiścić zobowiązania wobec ZUS, Skarbu Państwa, zawodników i trenerów. Stwierdził, że poprzedni zarząd klubu dość hojnie przyznawał nagrody w stosunku do możliwości finansowych. Podkreślił ponadto, że wszelkie wpływy „rozchodziły się” na bieżące płace, a nie realizowano żadnych zobowiązań ani podatkowych, ani wobec ZUS, ani wobec usługodawców typu transport, paliwo. O tych sprawach na razie nie będzie mówił, ponieważ jest opracowywany tzw. bilans otwarcia, a także dlatego, że nowy zarząd nie miał możliwości oglądania dokumentów. Taka była polityka działania klubu, to co było, rozdawano na płace natomiast zobowiązania nie wie na kogo miały być scedowane.
Stwierdził, że obecny zarząd wychodzi z założenia, że należy pozyskać czterech sponsorów, na miarę Browaru Łomża oraz wyjść z apelem do średnich i mniejszych przedsiębiorców w granicach 40-50, którzy byliby piątym sponsorem i wówczas bilans potrzeb w granicach 200 tys. zł, bo tak to trzeba oceniać, byłby domknięty. Niepokoją i potrzebą chwili są sprawy zaległe. Tworząc zarys budżetu zarząd oparł się na tym, że wszystkie mecze rozegrane zostaną w Łomży i w przybliżeniu można by było liczyć, że dzięki temu klub mógłby pozyskać 150 tys. zł i te najważniejsze zobowiązania z tych środków byłyby pokryte. Stadionu nie ma, boiska treningowego nie ma. Zarząd jest również świadomy, że proces inwestycyjny przebiega tak, a nie inaczej, są określone procedury. Dlatego tez propozycja zarządu idzie w tym kierunku, aby podjąć takie działania, aby płytę boiska wyłożyć 3 cm warstwą trawy. Byłaby to warstwa tymczasowa na 3 –4 mecze , którą później można by było zrolować i przenieść na boisko treningowe. Dalsza propozycja zarządu to wykonanie trybun dla przyjezdnych. Jego zdaniem konieczny jest również wyjazd do PZPN odpowiedniej grupy w osobach Prezydenta czy członka zarządu celem
przedstawienia stanu faktycznego oraz poinformowanie jakie podejmowane są działania celem uzyskania zezwolenia na rozegranie 3 lub 4 pierwszych meczów w Łomży. Wyjaśnił, że tego oczekuje społeczeństwo. Miasto ma drużynę po raz pierwszy w II lidze, a mecze będą rozgrywane w Mławie. Koszt położenia murawy jest to kwota w granicach 400 tys. zł. Stadion jest miejscem pracy klubu, na którym można zarabiać pieniądze poprzez reklamy i rozgrywanie meczy. W dalszej części wypowiedzi poinformował, że Zarząd ŁKS zamierza podwyższyć składki członkowskie o 100 %, podwyższyć ceny biletów wstępu zarówno tych normalnych jak i ulgowych oraz wprowadzić niewielką opłatę wstępu dla kobiet. Ponadto zarząd chce powołać agentów, którzy pracują w różnych instytucjach, i którzy mają kontakt z przedsiębiorcami, aby w imieniu klubu zawierali umowy i byli wynagradzani na zasadzie prowizji. Zarząd klubu zamierza również wystąpić z apelem do mieszkańców Łomży, a szczególnie do 3-4 tys. kibiców o wspomożenie w formie wpłaty niewielkich kwot w wysokości 10, 20, czy 50 zł. Każda kwota ma ogromne znaczenie w obecnej sytuacji finansowej klubu. Kończąc swoją wypowiedź stwierdził, że jeśli będą pytania, to wspólnie z Panem Tadeuszem Wałkuskim będą starali się na nie odpowiadać.

Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

Otworzył dyskusję.

Pan Zbigniew Lipski – radny

Zabierając głos w dyskusji stwierdził, że również podpisał się pod wnioskiem o zwołanie dzisiejszej sesji, ponieważ uważa, że problem ŁKS musi być tu omówiony i należy podjąć trudne, męskie decyzje. Zacytował następnie fragmenty artykułów z Gazety Współczesnej, które jego zdaniem pomogą w dzisiejszej dyskusji. Jako pierwszy przytoczył fragment artykułu, w którym trener Engel mówi: „ ... dopóki nie znajdę innej pracy, jestem gotów wrócić do pracy w Łomży...” i drugi, w którym Pan trener mówi „... przewiduję, że ŁKS Łomża zbankrutuje i nie dokończy rozgrywek w II lidze...”. Zwracając się do Prezesa i Wiceprezesa Zarządu ŁKS stwierdził, że nie można mówić o tym, że wchodząc do zarządu nie znali sytuacji finansowej. Pełnej sytuacji finansowej nowy zarząd mógł nie znać, natomiast wiedzę, którą przekazał Prezydent Brzeziński na jednej z sesji Rady Miejskiej nowe władze klubu miały. To była pełna wiedza o tym, co się dzieje w klubie. Dziś mówienie, że nie wiedzieliśmy o braku dokumentów, nie wiedzieliśmy o zabezpieczeniu finansowym, o tym wszystkim Pan Prezydent mówił. Zwracając się do Prezydenta Brzezińskiego stwierdził, że ponawia swoje pytanie, co Prezydent zrobił z tą wiedzą, którą posiadał, bo same stwierdzenie, że posiadam, to za mało. Przedstawiając na sesji sytuację ŁKS Pan Prezydent Brzeziński powiedział, że wiedza, którą posiada kwalifikuje poprzedni zarząd do prokuratora. Ponownie zwracając się do Prezesa i Wiceprezesa ŁKS stwierdził, że wypada podziękować za to, co już zostało zrobione pozyskując w takim krótkim okresie określone pieniądze. Uważa, że przekazanie przez Wiceprezesa ŁKS 50 tys. zł z własnej kieszeni w formie darowizny jest to gest w stronę klubu. Zaapelował po raz kolejny o przekazywanie diet powyżej 500 zł na rzecz klubu od miesiąca sierpnia do końca kadencji. Dodał, że on to będzie robił.
Zwrócił się następnie z zapytaniem do Prezesa i Wiceprezesa Zarządu ŁKS czy podejmując się tak zaszczytnej funkcji w klubie wierzyli i nadal wierzą, po dogłębnej analizie istniejącej sytuacji, że są w stanie wyprowadzić klub na wody, które pozwolą temu klubowi płynąć przynajmniej przez 2 lata. Jeszcze raz zwracając się do Prezydenta Brzezińskiego poprosił o przedstawienie jaka jest sytuacja finansowa klubu, co służby Pana Prezydenta stwierdziły i co Prezydent zrobił z wiedzą, którą posiada. Dodał, że w radnych, w Pana Prezydenta, w samorząd przedstawiciele zarządu ŁKS zarzucali, że wszystkiemu winne jest miasto. Dziś obecny zarząd posiada pewną wiedzę i pyta komu tę wiedzę przekazaliśmy. Czy dotarła ta wiedza do tych, co wcześniej mówili, że samorząd przeszkadza w funkcjonowaniu ŁKS, czy społeczeństwo Łomży o tym wie. Stwierdził następnie, że idąc dzisiaj spotkał trzech kibiców ŁKS . Dziś mówi do mnie zwykły kibic, że „ Engel powinien dostać taką opinię z ŁKS-u, że nigdzie pracy w Polsce nie powinien znaleźć, bo Engel rozpieprzył wiele klubów i nie tylko klub łomżyński rozsadził”. Zwracając się do radnych poddał pod rozwagę, czy zdajemy sobie sprawę z konsekwencji przejęcia klubu i dofinansowania, czy zdajemy sobie sprawę z tego w jakim kierunku mamy iść. Czy ma być to tylko wsparcie finansowe, o którym mówił Pan Kaseja, czy stworzenie jakiejś spółki organizacyjnej. Uważa, że musimy sobie wszystko dzisiaj do końca powiedzieć, w którą stronę chcemy iść, czy chcemy tego klubu i czy go utrzymamy. Uważa, że więcej zła, jakiego zrobił Pan Engel poprzez te wypowiedzi, nikt już zrobić nie może. Kończąc, podziękował Prezesowi i Wiceprezesowi ŁKS za to , co już zrobili i myśli, że jeżeli ta koncepcja się uda, to będzie to ich wielka zasługa.

Pan Tadeusz Wałkuski – radny

Stwierdził, że sytuacja, o której jest mowa czyli brak dokumentów została zlecona do prokuratury kilka dni temu. Jest pani biegła księgowa sądowa, bada dokumenty, robiony jest bilans otwarcia, a jaki będzie ten bilans czas pokaże. W chwili obecnej sprawą najważniejszą jest stadion. Jeśli nie będzie stadionu nie wystartujemy. Brak stadionu to jest 80 tys. zł straty miesięcznie.

Pani Alicja Konopka - Przewodnicząca Komisji Finansów i Skarbu Miasta

Zabierając głos w dyskusji zwróciła uwagę, że realizowany pkt porządku obrad brzmi: zagwarantowanie środków budżetowych na dotację dla ŁKS. Stwierdziła, że raczej należy do ludzi konkretnych i chciałaby wiedzieć, w jakiej wysokości, na dzień dzisiejszy, mamy zagwarantować środki na dotację dla ŁKS. Jest to pierwsze i najważniejsze pytanie, ponieważ nie wie czy stać miasto, aby takie środki przeznaczyć. Ponadto Rada nie ma uprawnień, aby wystąpić z inicjatywą uchwałodawczą, w trakcie trwania roku budżetowego i zagwarantować środki z budżetu miasta. Takich uprawnień, ani ustawa o finansach publicznych, ani ustawa o samorządzie gminnym Radzie nie daje, dlatego tez zastanawiała się nad brzmieniem tego punktu. Jeśli zagwarantowaniem środków można nazwać diety radnych do końca kadencji lub pozyskiwanie sponsorów, to zastanawia się czy to jest rozwiązanie. Uważa, że w tym momencie należy podejmować działania kompleksowe, które rozwiązałyby problem. Nawet gdyby wszyscy radni powiedzieli zgodnie, że przekazują swoje diety, a wcale nie jest tego tak dużo, bo za chwilę
kończy się kadencja, to nie rozwiąże to problemu. Nie chodzi wg niej tu o gesty, ale o to, aby uzdrowić sytuację w klubie. Stwierdziła, że w chwili obecnej, bez propozycji Prezydenta Miasta jeżeli chodzi o budżet miasta, nie widzi rozwiązania. Podkreśliła, że jeżeli chodzi o budżet, to ruch należy do Prezydenta, ani Komisja Finansów, ani Rada takiej inicjatywy nie mają. Poprosiła o odpowiedź na pytanie, jakie środki w chwili obecnej potrzebne są na dotację, aby uzdrowić sytuację w klubie.

Pan Jan Bajno - radny

Poinformował, że świadomie podpisał wniosek o zwołanie sesji. Czytając pierwsze zdanie wniosku, zdawał sobie sprawę, że jednak pewna forma dotacji powinna wystąpić z budżetu miasta. Na poprzedniej sesji obecny Prezes ŁKS Pan Stanisław Kaseja i Wiceprezes ŁKS Pan Tadeusz Wałkuski przedstawili Panu Prezydentowi wniosek, który mówił o pewnej stronie finansowej. Nie wie w jakiej w formie i jaka kwota dotacji, ale z tego co jest zorientowany, to miasta dotują na funkcjonowanie bieżące klubów. Uważa, że Pan Prezydent powinien przedstawić propozycję. Pozostaje tylko kwestia możliwości budżetu miasta.

Pan Paweł Borkowski - radny

Zabierając głos ustosunkował się do wniosku grupy radnych, w którym mówi się o awansie do II ligi jako sukcesie piłkarzy i trenerów, a w dalszej jego części o władzach klubu, które stawiając ambitne cele nie robiły nic, aby stworzyć warunki ekonomiczne i organizacyjne do funkcjonowania na zapleczu ekstraklasy. Uważa, że jest to nieuczciwe stwierdzenie. ŁKS istnieje 80 lat dzięki tzw. ludziom dobrej woli. Nie kto inni jak tacy biznesmeni jak Pan Kosiorek, jak Pan Lendzioszek, Pan Chojnowski, Pan Wałkuski, Pan Chludziński i dziesiątki innych utrzymywali ten klub w ostatnich latach. Nie można ot tak sobie stwierdzić, że ci ludzie nic nie zrobili, ponieważ robili to na miarę swoich możliwości. Zwracając się do Prezydenta Miasta zwrócił się z zapytaniem, co skusiło Pana Prezydenta, że powstał tzw. „zarząd prezydencki”. Stwierdził, że była walka pomiędzy władzami klubu, a miastem. Zarzucano, niesłusznie, że miasto nic nie robi. Osobiście odpierał te zarzuty i dalej uważa, że były to zarzuty niesłuszne, ale tak się nie robi, że naciska się na władze klubu żeby zrezygnowały i powołuje się, jak to się w mieście mówi „zarząd prezydencki”. Do zarządu wchodzi Wiceprezydent, wchodzi dyrektor zakładu podległego Prezydentowi, wchodzi dwóch radnych. Przypomniał, że na jednej z sesji prosił Pana Prezydenta o środki dla ŁKS, aby ci ludzie dobrej woli mogli działać. W chwili obecnej mówi się, że miasto tego nie udźwignie i Przewodnicząca Komisji Finansów ma rację mówiąc, że nie mamy nawet prawa wobec podatników przekazywać środków z budżetu miasta. Uważa, że przekazywanie diet radnych są to gesty „pod publiczkę” i pod wybory. Osobiście nie przekaże swojej diety, ponieważ już przekazał ŁKS-owi połowę „swojej krwawicy” , to były setki diet, a nie jedna, czy dwie. W chwili obecnej jesteśmy w pułapce. Czytając porządek obrad zadaje pytanie czy Rada ma obowiązek zagwarantować środki dla ŁKS-U.
ŁKS jest to stowarzyszenie ludzi dobrej woli i zamiast pójść na współpracę myśmy tych ludzi „przycięli i wycięli”. Dowodów na to nie ma, ale były naciski, że może Zajkowski ma zrezygnować za to, że jego wypowiedzi są kontrowersyjne i zrezygnował. Stwierdził, że po raz pierwszy się z tym spotyka i jeszcze tego nie było, że na każdej sesji Prezes ŁKS składa sprawozdanie. Takie sprawozdanie Prezes powinien składać przed zarządem, a nie przed Radą. Stwierdził, że też był członkiem Zarządu ŁKS i pewne konsekwencje tego ponosił. Skoro nowi członkowie zarządu zadeklarowali się jako ludzie dobrej woli, to odpowiadają przed społeczeństwem i piłkarzami. Odnosząc się do wypowiedzi radnego Lipskiego dot. trenera Engela stwierdził, że faktycznie radny Lipski ma rację. Trener Engel pracował w Stargardzie Gdańskim i po wprowadzaniu klubu do II ligi, klub padł. Dodał następnie, że mówił w ŁKS-e, że nie stać nas na II ligę i po raz drugi powtarza - to jest za duże „chciejstwo”. Zaapelował o ratunek dla klubu, aby klub nie padł tak jak stało się to z klubem Bug Wyszków. Uważa, że w tej chwili drużyna ŁKS jest nieprzygotowana. Trener Engel, 26-letni, elokwentny „facet” miał pomocnika, który cieszył się autorytetem wśród zawodników i on to wszystko prowadził. Nie ma pomocnika - elokwentny młodzieniec widocznie nie potrafi i nie daje sobie rady. Trener Engel kłamał, kiedy na pytanie co z II ligą odpowiadał, że wszystko mają zapewnione. Ni stąd ni zowąd dowiadujemy się o długach, przyprowadzani są piłkarze na sesję i Pan Engel przyznaje się, że kłamał tłumacząc się tym, że mu kazano, bo inaczej straciłby pracę. Zwracając się do Prezydenta Miasta stwierdził, że w tej chwili nie mamy wyjścia, są to pieniądze podatników i przed wyborami może się to odwrócić przeciwko radnym, ale jeśli będzie wniosek to podniesie rękę za kwotą nie większą niż 500 tys. zł. Poprosił o wyjaśnienie, o ile będzie wniosek , z jakiej pozycji będzie to zdjęte. Jeśli z inwestycji, to które inwestycje będą „cięte”.

Pan Zbigniew Lipski - radny

Odnosząc się do wypowiedzi radnego Borkowskiego stwierdził, że Pan radny swoją wypowiedź trzymał w takim stylu „nie damy, bo prawo nie pozwala”, „nie pozwolimy, bo samorząd nie jest do tego”, a na koniec Pan radny powiedział „podniosę rękę nie na więcej jak 500 tys. zł”. Wyszło tak, że jak będzie 500 tys. zł to radny Paweł Borkowski dał 500 tys. zł. Zwracając się do radnego Borkowskiego poprosił o wskazanie, w którym miejscu we wniosku obrażony został Pan Witold Chludziński, Pan Jan Chojnowski, w którym miejscu obrażeni są inni ludzie. Poprosił o wskazanie, w którym miejscu wnioskodawcy, którzy przygotowali wniosek, i pod którym on też się podpisał, obrażają dobroczyńców. Przytoczył zapisy wniosku. Stwierdził, że tu się nie mówi o dobroczyńcach. Cały czas w trakcie dyskusji dobroczyńcy byli poza wszelką podejrzliwością, poza wszelkim krytykanctwem i to Pan radny to zrobił. Zwrócił się z zapytaniem do radnego Borkowskiego, co ma zrobić jeśli został wybrany nowy zarząd, są nowi ludzie, chcą coś zrobić to nie podać ręki tym ludziom. Stwierdził, że poda im rękę, ponieważ jest to obowiązek mieszkańca Łomży, radnego i działacza społecznego, bo takim jest. Poprosił, aby nie opowiadać takich bredni, że w którymś miejscu atakowany jest dobroczyńca czy darczyńca. Czegoś takiego nie znalazł i dlatego podpisał się pod wnioskiem, żeby odbyła się sesja Rady, w trakcie której wszystko sobie powiemy. Są rzeczy, w których radny Borkowski ma wiele racji, ponieważ był piłkarzem, działaczem i żyje tym klubem. Osobiście nie jest takim działaczem jak radny Borkowski i rozumie, że pewne sprawy radnego bolą, ale nie można mówić, że czarne to jest czarne, a białe to jest białe. Jeśli jest źle, to trzeba pokazać, że jest źle. Jeśli są niedociągnięcia,
nadużycia finansowe, o których mówił Pan Prezydent, to trzeba je wyjaśnić. Jeśli prokurator powie, że tam jest wszystko dobrze, to trzeba przeprosić tych ludzi, ale jeśli jest źle, to trzeba tę sprawę wyjaśnić do końca i nie może być tak, że obwiniamy ludzi niewinnych. Nie wierzy w to, że Pan Kaseja doświadczony samorządowiec z doświadczeniem zawodowym dał się namówić Panu Prezydentowi na szefa klubu dlatego, że Pan Prezydent tak chciał.

kaseta 159, str. B

Pan Paweł Borkowski – radny

Przedstawił koszt rocznego utrzymania III ligi. Wg jego wyliczeń koszt ten wyniósł 1.600 plus niezapłacone historie, co daje kwotę 2 mln. zł. Odnosząc się do wypowiedzi radnego Lipskiego stwierdził, że prezesem klubu był Pan Kosiorek i ten człowiek został troszkę obrażony. Najwięcej pieniędzy, bo 80 % prezes Kosiorek wykładał na klub. Stwierdził, że szanuje radnego Lipskiego, ale poprosił, żeby na forum publicznym nie zarzucać sobie bredni.

Pan Zbigniew Lipski – radny

Zwracając się do Pana Borkowskiego stwierdził, że nic radnemu nie zarzuca, chce tylko powiedzieć, że tu nigdzie nie jest napisane coś, co obraża sponsorów. Wyraźnie mówił, że do sponsorów podchodzi z całym szacunkiem i gdyby któryś z nich był obrażony, nie podpisałby się pod wnioskiem. Dodał, że każda złotówka Pana Kosiorka, Pana Zajkowskiego jest przez niego doceniona. Zwrócił uwagę, że sesja została zwołana po to i nad tym toczy się dyskusja, aby podjąć decyzję co dalej z klubem łomżyńskim, a nie po to, żeby szukać winowajców wśród byłych członków zarządu.

Pan Krzysztof Choiński – Z-ca Prezydenta Miasta

Zabierając głos zwrócił uwagę , że znalazł się w zarządzie ŁKS, ponieważ uważał, że nie wolno się poddać, nie wolno się wycofać dla sprawy Łomży, dla sprawy młodzieży, bo wiemy, że chociaż piłka jest bardzo wysoko w grze, to wszystko łączy się z młodzieżą i z miastem. W trakcie wyboru nowego zarządu był mocno zaangażowany, uczestniczył w wyborach i ludzie, którzy są w obecnym zarządzie podjęli to wyzwanie. Dodał, że nikt nikogo nie chciał wyrzucić, nikt nikogo nie chciał na siłę wciągnąć do tego zarządu. Zwrócił również uwagę, że Pan Kosiorek jest na dzień dzisiejszy honorowym prezesem klubu. Wszyscy nalegali, aby Pan Kosiorek został w zarządzie, nie zgodził się, ale miał do tego prawo. To, że nowy zarząd przejął klub nie oznacza, że biznes i przedsiębiorcy wycofali się z tego, jest wręcz odwrotnie. Osobiście jeździł do przedsiębiorców i prowadził rozmowy. Odnosząc się do wypowiedzi radnego Borkowskiego w kwestii mówienia pod publikę stwierdził, że ma prawo powiedzieć, że Pan Radny Borkowski dzisiaj powiedział kilka
rzeczy pod publikę. Uważa, że radny Borkowski nie powinien tego robić jako były działacz ŁKS i człowiek, który wie na czym to polega. Dzisiaj Pan Radny Borkowski
powinien być tą osobą, która podpowie, w którym kierunku pójść, jak z tych kłopotów wybrnąć. Stwierdził, że w czasie, kiedy wybierany był nowy zarząd ŁKS Prezydent był na urlopie i to on prowadził rozmowy i nie można mówić, że nowy zarząd został wybrany pod Prezydenta Miasta. Stwierdził następnie, że sytuacja klubu jest tragiczna i dziś w rozmowach zadawane jest mu pytanie po co tam poszedł i czy jemu to było potrzebne. Wyjaśnił, że był świadomy sytuacji, mógł stanąć i patrzeć z boku, ale wie, że dzięki niemu przestano politykować, wzięto się za prace i doprowadzono do pewnych efektów zdobywając pieniądze. Zastanawia się czy nie złożyć rezygnacji. W dniu dzisiejszym o godz. 15.00 odbędzie się spotkanie i rozważymy czy nie złożymy rezygnacji. Pozostaje pytanie co dalej? Czy po rezygnacji tego zarządu znajdzie się ktoś odważny, kto podejmie się takiego wyzwania. Poinformował następnie, że w trakcie pozyskiwania środków finansowych nowy zarząd zwrócił się do JBB w Łysych z wnioskiem o dofinansowanie w wysokości 50 tys. zł miesięcznie. Zarząd spotkał się z wielką przychylnością i od razu na wejście otrzymał 50 tys. zł, ale powiedziano, że to poprzedni zarząd, wiedząc, że wchodzi do II ligi, już na początku roku powinien prowadzić rozmowy na ten temat, ponieważ na początku roku tworzone są budżety zakładów, natomiast budżet w połowie roku budżetowego może być trudny do zmian. Od innych przedsiębiorców również pozyskano pokaźne pieniądze. Jeśli jednak nie znajdziemy mocnych sponsorów, to będzie wielki problem. Zwrócił uwagę, że jeśli dzisiaj nie znajdziemy wyjścia z sytuacji, to zarząd może odejść. Jeżeli stracimy ten majątek w postaci wszystkich zawodników, to rozpoczynając grę możemy powoli schodzić z tak wysokiego pułapu, próbować odsprzedać zawodników i doprowadzić ŁKS do stanu zerowego.

Pan Paweł Borkowski – radny

Zabierając głos ad vocem poprosił Przewodniczącego Rady Miejskiej o odczytanie na następnej sesji z poprzednich protokołów jego wypowiedzi na temat ŁKS, w której prosił, aby ani Prezydent, ani radni nie wchodzili bezpośrednio czy też pośrednio w układ ŁKS-owski Mówił, że powinniśmy pomóc oraz żeby działał poprzedni zarząd. Jeszcze raz stwierdził, że jest to wielkie „chciejstwo”. To, co wywołał, to nie jest jego wypowiedź, tylko tak mówią poważni ludzie w mieście, że jeżeli władze miasta przejęły ŁKS, to niech go teraz utrzymują. On, znając realia nie wchodziłby w ten układ. Zauważył, że jeśli padnie II liga, to wina spadnie w dużej mierze na radnych.

Pan Krzysztof Choiński – Z-ca Prezydenta Miasta

Stwierdził, że uczestniczy w dzisiejszym spotkaniu poszukując wsparcia, nawet słownego. To, co mówi Pan Paweł Borkowski i to, co odczuwa po tych wypowiedziach, zniechęca go. Zarząd ŁKS, po wypowiedziach radnego chyba powie, że nie warto walczyć. Zaproponował, aby w dyskusji iść w tym kierunku w jaki sposób pomóc.

Pan Paweł Borkowski – radny

Ponownie zabierając głos stwierdził, że powiedział tylko, że to było błędem, że w tej sytuacji musimy dofinansować klub z budżetu miasta i podniesie rękę do wysokości 500 tys. zł.

Pan Ryszard Matuszewski – Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej

Zabierając głos stwierdził, że sprawą ŁKS nasze miasto, nasza społeczność żyje już od kilku tygodni. Ostatnie tygodnie poświęcone są właściwie sprawom finansowym i ekonomicznym, o tym się mówi. Są kanały oficjalne, o których dowiadujemy się poprzez media oraz są kanały nieoficjalne, o których różnie się mówi i tego nie będzie powtarzał. Stwierdził, że Rada nie spotkała się dzisiaj po to, aby robić sąd nad ŁKS-em. Zaapelował, aby iść tropem radnego Lipskiego, który mówi, że jest konkretny punkt i co robić dalej w takiej sytuacji. Sytuację ekonomiczno-finansową oraz jakie są zobowiązania przedstawił Radzie Prezes Zarządu ŁKS. Zwracając się do Prezesa ŁKS stwierdził, że chciałby usłyszeć konkretnie czego i w jakiej wysokości ŁKS oczekuje od samorządu miasta Łomży. Zwracając się do Prezydenta Miasta poprosił o ustosunkowanie się do tych potrzeb, które wyrazi Prezes Zarządu ŁKS.

Pan Stanisław Kaseja - radny

Stwierdził, że głównym celem dzisiejszej sesji Rady Miejskiej jest pomoc ŁKS-owi i nie wie czy dyskusja poszła w dobrym kierunku. Jego zdaniem powinniśmy rozmawiać jednym językiem i jednoczyć się wokół tak wspaniałej sprawy jakim jest ten klub o historycznym, 80-letnim istnieniu. Uważa, że powinniśmy dołożyć wszelkich starań, aby ten sukces sportowy nie został zniweczony. Zauważył, że jeśli nie sprostamy zadaniu, to klub spada do IV ligi. Jeśli to by miało nastąpić, idąc tokiem rozumowania Pana Borkowskiego, to należało pozostawić staremu zarządowi jeszcze ten czas do momentu uzyskania licencji i załatwienie wszystkich formalności z II ligą. Oświadczył, że ta licencja na pewno nie zostałaby uzyskana i klub grałby w III lidze. Nowy zarząd postawił sobie za cel zasadniczy, żeby jednak Łomżę utrzymać w II lidze i w tym kierunku idą działania. Nie wnikamy czy inni sprawowali swoje funkcje lepiej czy gorzej. Dzięki dwóm sponsorom, o których mówił wcześniej udało się opłacić wszelkie należności wobec OZPN i PZPN, ponieważ to było warunkiem przyjęcia deklaracji i kart zawodniczych. Odnosząc się do wypowiedzi radnego Matuszewskiego dot. konkretnych kwot stwierdził, że jeśli chodzi o stadion jest to kwota 400-500 tys. zł i niezbędne minimum na wczoraj, na uregulowanie zobowiązań wobec ZUS, Urzędu Skarbowego i innych jest to kwota 150 tys. zł. Wyjaśnił, że jeśli klub nie uzyska kwoty 150 tys. zł do 9 sierpnia br., to wówczas będą naliczane odsetki i będzie następowało powiększenie zobowiązań. Zwrócił się z prośbą do Rady Miejskiej o zajęcie stanowiska w sprawie zagwarantowania 150 tys. zł na bieżące potrzeby i 400-500 tys. zł na doprowadzenie stadionu do takiego stanu, aby można było na nim rozegrać kilka pierwszych meczów. Ustosunkowując się do wypowiedzi na temat trenera stwierdził, że różne opinie są prezentowane.
Dodał, że podziela pogląd Rady jeśli chodzi o stanowisko wobec trenera nie ujmując mu fachowości. Z rozmów przeprowadzonych z trenerem wynika, że ten człowiek z racji młodego wieku, braku doświadczenia przebija wykazuje brak szacunku do pieniądza. Może byłby świetnym trenerem, menadżerem w bogatym klubie, natomiast w takim skromnym klubie jakim jest Łomża dla niego nie ma miejsca. W chwili obecnej zarząd odbiera sporo ofert innych trenerów z całej Polski. Zwrócił uwagę, że można pozyskać dwóch trenerów za prawie jedne pobory Pana Engela. Stwierdził następnie, że radny Borkowski źle zrozumiał, 800 tys. zł było naszym założeniem na drugie półrocze, ponieważ to był warunek żebyśmy mogli złożyć wniosek o przydzielenie koncesji. Głównymi sponsorami jest faktycznie Browar Łomża i Pan Kosiorek. Browar miał rozłożone wpłaty na klub na okres 12 miesięcy w wysokości 360 tys. zł. Okazuje się, że na II półrocze pozostało zaledwie 115 rys., a więc kosztem II półrocza odpowiednia kwota została skonsumowana w I półroczu, przy czym pozostały nieuregulowane zobowiązania, o których mówił. Taką politykę prowadzono, a w ostatnim okresie całą władzę również i w zakresie finansów przejął trener Engel. Może być bardzo dobrym trenem, natomiast finansistą, prawnikiem, ekonomistą jest żadnym. Następnie podkreślił rolę jaką odegrał w tym krótkim czasie Pan Tadeusz Wałkuski. Podkreslił, że należy mieć tę świadomość, że gdyby nie Pan Wałkuski Łomża na dzień dzisiejszy II ligi by nie miała.

Pan Janusz Nowakowski – radny

Stwierdził, że w końcu udało się uzyskać konkretną odpowiedź, na apel Przewodniczącej Komisji Finansów i Wiceprzewodniczącego Matuszewskiego, ile potrzeba z kasy miejskiej środków, aby ŁKS mógł funkcjonować w II lidze, bo przecież o to wszystkim chodzi. Z całej dyskusji wynika, że jest sytuacja tragiczna i wszyscy wkoło wykazują dobrą wolę. Dużo osób włożyło pracy i środków w to przedsięwzięcie pod tytułem ŁKS w II lidze, ale wszyscy wiemy, że bez finansów temat ten się nie zamknie. Padły kwoty – 150 tys. zł na „załatanie bieżącej dziury” i uruchomienie funkcjonowania stadionu - 400-500 tys. zł. Zwrócił się z konkretnym pytaniem, ile trzeba środków z budżetu miasta, aby II liga była w Łomży i aby ŁKS mógł funkcjonować w II lidze. ŁKS jest to stowarzyszenie, które działa wg określonych reguł. Zanim usłyszy odpowiedź na swoje pytanie, chciałby również wiedzieć, czy z budżetu miasta możliwa jest jakakolwiek dotacja poza tymi dotacjami, które do tej pory były przekazywane. Często słyszał wypowiedzi Pani Skarbnik i Pana Prezydenta, że nie ma możliwości dofinansowania ŁKS w II lidze. Jeśli takiej możliwości nie ma, to nasze dyskusje, spotkania i sesje nadzwyczajne będą stratą czasu. Zwrócił uwagę, że jeśli sobie na te dwa pytania nie odpowiemy, to spotykanie się na temat tragicznej sytuacji ŁKS-u, jego zdaniem, jest bez sensu.

Pan Jan Bajno – radny

Zabierając głos odniósł się wypowiedzi radnego Kaseji dotyczącej kwoty 400-500 tys. zł z przeznaczeniem na modernizację stadionu. Jego zdaniem sprawa ta jest zrealizowana, ponieważ w budżecie miasta mamy 3 mln. zł. Należy tylko postawić pytanie – kiedy przetarg i kiedy wykonawstwo, kiedy nastąpi uruchomienie gry na stadionie, bo każdy miesiąc to jest strata 80 tys. zł.

Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

Poprosił Prezydenta Miasta o zabranie głosu i przybliżenie kwestii budowy płyty stadionu oraz remontu szatni. W związku z tym, że wniosek radnych dotarł również do Pana Prezydenta poprosił również o poinformowanie czy istnieje możliwość dofinansowania ŁKS-u z budżetu miasta i czy Pan Prezydent znalazł jakieś środki w budżecie miasta na ten cel.

Pan Jerzy Brzeziński - Prezydent Miasta

Poprosił o zabranie głosu Panią Skarbnik Miasta.

Pani Jadwiga Kozłowska – Skarbnik Miasta

Stwierdziła, że przysłuchuje się tej dyskusji i sądzi, że Państwo radni realizując swoje zadania przez okres 4 lat, a niektórzy radni realizują te zadania drugą czy trzecią kadencję wiedzą doskonale o tym, że samorząd może dofinansować te podmioty niepubliczne, które działają non profit, czyli bez zysku. Wszystkie ustawy, a najważniejsza dla nas ustawa o finansach publicznych mówi, że tylko takie podmioty niepubliczne mogą być dofinansowane czyli dotacja budżetowa na realizację zadań bieżących ŁKS może być realizowana tylko dla młodzieży. Inną sprawą jest przyznanie środków finansowych na realizację zadań inwestycyjnych, tym bardziej, że stadion jest majątkiem miasta.

Pan Jerzy Brzeziński - Prezydent Miasta

Zabierając głos stwierdził, że chciałby zdementować to, co powiedział radny Borkowski o układzie prezydenckim. Prosi tez publicznie Pana Krzysztofa Choińskiego o wycofanie się z zarządu. Dodał, że takie same polecenie otrzyma Pan Kułaga. Stwierdził następnie, że dowiedział się jako ostatni, że taki zarząd powstał i dla tego „układu prezydenckiego” również nie znajduje środków w budżecie miasta. Być może powstanie układ biznesowy, o który tak walczy radny Borkowski i znajdzie środki biznesowe.
Poinformował, że kiedy przedkładał Radzie projekt budżetu miasta na rok bieżący zapisał pewną rezerwę finansową ogólną w wysokości 400 tys. zł. Zanim jednak budżet wszedł w życie tę rezerwę trzeba było bardzo szybko przeznaczyć na inne cele. Rezerwa ta teraz by się przydała, można byłoby rozważać pewne możliwości, o których wspomniała Pani Skarbnik. Stwierdził, że poprosił Panią Skarbnik o przeanalizowanie wszystkich pozycji budżetowych i rozważenie czy są możliwości wsparcia finansowego. Uzyskał odpowiedź, że nie ma. Stwierdził następnie, że w wypowiedzi Pana Stanisława Kaseja, Prezesa ŁKS brakuje mu informacji na temat długu ŁKS na dzień dzisiejszy. Odnosząc się do wypowiedzi radnego Lipskiego w kwestii jego wystąpienia w dniu 28 czerwca wyjaśnił, że wszystkie dane przedstawiał wówczas na podstawie informacji, które do niego spłynęły na dzień 12 czerwca. Mówił wtedy o długu 220 tys. zł, ale już dwa dni później była mowa o długu 450 tys. zł. Dzisiaj jest to kwota 600 tys. zł. Zwrócił uwagę, że jeżeli mamy mówić poważnie o finansowaniu II ligi, to miasto musi znaleźć
w tym budżecie środki na spłatę 600 tys. zł długu i 300 tys. zł dofinansowania bieżącego. Nie łudźmy się, że sponsorzy wyłożą pieniądze. Browar Łomża kosztem II półrocza finansował I półrocze, JBB wspaniale wyłożyło kasę, ale nie wiadomo, czy będzie finansowało klub w tym roku, ponieważ każdy podmiot prowadzi pewną politykę finansową, a JBB nie ujęło w swoim budżecie finansowania ŁKS. Robiono wszystko, tylko nie szukano sponsorów. W swoim wystąpieniu powiedział o długu, który szacował nie mając pełnych danych źródłowych, ale się nie mylił. Odpowiadając radnemu Lipskiemu co zrobił z posiadaną wiedzą stwierdził, że tuż po urlopie spotkał się z zarządem i powiedziałem, że muszą działać, ponieważ przejęli aktywa i pasywa tego klubu. Nie wie czy do dnia dzisiejszego zarząd jest przekonany o długach, które ciążą na ŁKS. Załóżmy, że dzisiaj podejmiemy decyzję, że miasto dofinansuje ŁKS, na drugi dzień ŁKS zostanie zasypane wnioskami egzekucyjnymi. Nie chce podawać przykładów, ale powie tylko, że jeden z biznesmenów, któremu ŁKS winny był 19 tys. zł przekazał sprawę do komornika i z 19 tys. zł jest ok. 25 tys. zł. Stwierdził, że jest z dala od polityki, bo gdyby chciał „bić pianę”, to zostałby przewodniczącym zarządu, ale tego nie czyni. Powtórzył, że na dzień dzisiejszy mówimy o zadłużeniu w kwocie 1 mln. zł. Jeśli radni chcą finansować II ligę, to muszą wiedzieć, że taka kwota musi być zapisana w budżecie miasta, wątpi czy jest to możliwe. Podkreślił, że miasto jest największym sponsorem tego klubu: 174 tys. zł – roczne utrzymanie stadionu, do tego dochodzą utracone korzyści z majątku miasta, do dnia dzisiejszego nie wie i nikt mu nie powiedział ile wynoszą dochody z biletów, dochody z funkcjonowaniu hotelu, dochody z komisu ciągników i to są dochody, które miasto traci na swoim majątku. Ponadto miasto przekazuje ponad 50 tys. zł na grupy młodzieżowe i tu temat jest otwarty. W ubiegłym tygodniu zamknięty został przekaz transmisyjny monitoringu stadionu, miasto wyłożyło 94 tys. zł na ten cel i wreszcie miasto podpisało umowę z „Zieloną Architekturą” na modernizację stadionu na kwotę 2.999 tys. zł. Wszystko wymienione kwoty są to dochody z miasta i poprosił, aby nie mówić, że miasto jest złym partnerem. Jego zdaniem miasto jest idealnym partnerem do dyskusji. W chwili obecnej zastanawia się nad kwotą bieżącego utrzymania i stwierdza, że nie widzi w budżecie miasta takich pieniędzy. Uważa, że byłby to ewenement gdyby miasto finansowało ligę zawodową. Odnośnie stadionu dodał, że zakończenie I etapu przewidywane jest na 31 października br.

Pani Alicja Konopka - Przewodnicząca Komisji Finansów i Skarbu Miasta

Zabierając głos stwierdziła, że po wysłuchaniu wypowiedzi Prezydenta właśnie tego się obawiała. Długi są dużo większe niż te 150 tys. zł i jeśli miasto uregulowałoby nawet w całości długi, to nie starczyłoby na funkcjonowanie klubu. Z wypowiedzi Pani Skarbnik wynika, że miasto może finansować grupy młodzieżowe i inwestycje, ale może Panu Prezydentowi, bo tylko Prezydent Miasta ma takie uprawnienia, udałoby się wygospodarować te 150 tys. zł. Jeśli nie spłacimy tego, co jest najpilniejsze, to długi będą narastały. Kwota ta nie rozwiązuje problemu, ale nie będzie się nam pogłębiał dług. Rozumie, że jest to trudne, bo nie wiadomo skąd ją wziąć, a poza tym nie jest to do końca zgodne z przepisami prawa. Trener Engel twierdził, że inne miasta swobodnie sobie z tym radzą, ale kiedy poprosiła o podstawę prawną, to już była gorsza sprawa. Uzgadniała już to z prawnikiem i z Panią Skarbnik i wie, że jest to trudne, ale gdybyśmy uratowali tą pierwszą część, żeby można było ruszyć następne pieniądze. Stwierdziła, że taki jest jej wniosek, żeby Pan Prezydent pomyślał z Panią Skarbnik jak „ugryźć” ten temat, chociaż na to, co jest najpilniejsze.

Pan Tadeusz Wałkuski – radny

Stwierdził, że bardzo szkoda, że dopiero na dzień 31 października stadion będzie skończony. Zwrócił uwagę, że każdy miesiąc nie grania na stadionie są to mniejsze wpływy w wysokości 80 tys. zł ze sprzedaży karnetów i biletów, a przez cztery miesiące jest to kwota 320 tys. zł. Gdyby rozgrywki odbywały się na miejskim stadionie, kwota 100 tys. zł ratuje klub w zupełności. Uważa, że jeśli tego nie zabezpieczymy, to dług będzie narastał.

Pan Stanisław Kaseja -radny

Poinformował, że zadłużenie, które przedstawił, oparte jest na dokumentach. Zarząd klubu jest świadomy, że to zadłużenie będzie wyższe, ale ono będzie rozłożone w czasie. Natomiast kwota 150 tys. zł jest niezbędna do istnienia klubu. Jeśli nie uporamy się z tą wielkością do 9 bm. , to praktycznie klub przestaje istnieć i nie będzie dane nam rozegrać nawet pierwszego spotkania. Powtórzył, że 150 tys. zł plus przygotowanie stadionu w takim stopniu żeby rozegrać 3-4 mecze u siebie, pozyskując dodatkowe środki, ponieważ jadąc do Mławy ponosimy koszty i pozbawiamy się wpływów, jest niezbędne.

kaseta 160, str. A


Dodał, że tu się liczy czas, liczą się godziny, a w zasadzie godziny już minęły. Uważa również, że jeśli pójdzie dobry sygnał z tej sali, to łatwiej będzie rozmawiać przedstawicielom zarządu ze sponsorami.


Pan Zbigniew Szponarski – Przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku

Zwrócił się z apelem do Pana Prezydenta Brzezińskiego, aby nie zważał na nieodpowiedzialne słowa, które padły z tej mównicy z ust radnego Borkowskiego, że zarząd ŁKS jest „zarządem prezydenckim”. Zwrócił się również z prośbą, aby Pan Prezydent pozwolił Panu Wiceprezydentowi Choińskiemu dalej być członkiem zarządu. Wydaje mu się, że ci ludzie, którzy są w tej chwili w zarządzie zaczęli coś robić i to dobrze robić, pozwólmy więc im kontynuować to. Następnie stwierdził, że popiera prośbę Pana Prezesa Kaseja, aby Pan Prezydent przemyślał skąd wziąć kwotę 150 tys. zł na dzień dzisiejszy, aby uratować ten klub.

Pan Paweł Borkowski –radny

Stwierdził, że jego zdaniem w sprawie ŁKS-u powinny odbyć się spotkania w komisjach i komisje winny wypracować wnioski. Wyjaśnił następnie, że „zarząd prezydencki” to nie są jego słowa, stwierdził, że tak się mówi na mieście. Uważa, że jeżeli ten zarząd wziął odpowiedzialność na siebie, to niech dalej działa. Zwrócił uwagę, że w budżecie jest taka pozycja jak promocja miasta i w ramach tej pozycji można zrobić przesunięcia. Mecze będą rozgrywane w Mławie i uważa, że to też jest promocja miasta.

Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

Zwrócił się z zapytaniem, czy są jakieś konkretne wnioski poza tymi, skierowanymi do Prezydenta Miasta.

Pani Alicja Konopka - Przewodnicząca Komisji Finansów i Skarbu Miasta

Stwierdziła, że najlepiej Pan Prezydent wie skąd można ewentualnie, jeśli będzie taka wola, wziąć kwotę 150 tys. zł. Uważa, że nie ma czasu na spotkania w komisjach, ponieważ te pieniądze muszą być zagwarantowane do 9 sierpnia br. Komisja Finansów i Skarbu Miasta może spotkać się w trakcie przerwy, ale i tak Rada nie posiada inicjatywy uchwałodawczej i wnioskodawczej w sprawie budżetu miasta. Stwierdziła, że w tej chwili możemy tylko czekać na decyzję Prezydenta.

Pan Jan Bajno – radny

Odnosząc się do wypowiedzi radnego Szponarskiego zaproponował, aby zgłoszone wnioski przez radnego były stanowiskiem Rady.

Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

Przychylając się do próśb jakie padały z ust radnych skierował również swoją prośbę do Prezydenta Miasta, aby rozważył możliwość dofinansowania klubu. Stwierdził, że jest wola radnych, nie wie czy są możliwości finansowe i prawne, ale uważa, że w prawie w 200 milionowym budżecie można znaleźć kwotę w granicach 150 tys. zł. Dodał, że nie jest to absolutnie zmuszanie Pana Prezydenta, ponieważ to Pan Prezydent bierze na siebie odpowiedzialność za wykonanie budżetu miasta i to Pan Prezydent musi podjąć decyzję, która będzie z każdej strony zabezpieczona.
Następnie, zgodnie z propozycjami radnych, ogłosił przerwę do godz. 12.00.

Po przerwie:

Zwracając się do Prezydenta Miasta poprosił o przedstawienie decyzji w sprawie dofinansowania ŁKS.

Pan Jerzy Brzeziński – Prezydent Miasta

Stwierdził, że został postawiony przed faktem dokonanym, mimo to podtrzymuje swoją wcześniejszą wypowiedź w sprawie braku środków finansowych na spłatę długów. Możemy rozważać tylko możliwość wspomożenia wyjazdów ŁKS-u. Przy spłacie długów pozostaje kwestia rozliczenia tego wszystkiego.


Pan Tadeusz Wałkuski – radny

Zwrócił się z zapytaniem do Prezydenta Miasta, czy mówimy o kwocie 320 tys. zł również, z racji tego, że aż w październiku będzie zakończona inwestycja. Dług z każdym miesiącem zwiększa się z racji braku stadionu. Wczoraj prowadzone były rozmowy na temat przystosowania płyty stadionu do rozgrywek i istnieje wyjście z sytuacji. Można położyć murawę, koszt co prawda tego przedsięwzięcia jest duży, bo wynosi ponad 300 tys. zł, ale można wykonać to w ciągu 3 dni. W ten sposób zostałaby zminimalizowana strata, mecze rozgrywane byłyby w Łomży, a wpływy z biletów wpływałyby do kasy klubu. Poddał pod rozwagę zwiększenie nakładów na stadion i rozważenie tej propozycji. Dodał, że murawa ta może później być wykorzystana na boisko boczne.

Pan Stanisław Kaseja – radny

Zabierając głos poprosił o konstruktywne podejście i rzetelną pomoc. Stwierdził, że fizycznie kwota ta nie jest aż tak przerażająca, natomiast dla opinii miasta, społeczeństwa będzie to niezrozumiałe, że z powodu braku niedużych pieniędzy od jutra ŁKS nie będzie istniał. Uważa, że wszystkie te elementy trzeba wziąć po uwagę, aby można było bezkolizyjnie rozpocząć rozgrywki. Bez tego minimalnego wkładu nie da się jednak funkcjonować i trzeba będzie ogłosić upadłość. Sytuacja jest wręcz dramatyczna, ale gdyby udało się ją rozwiązać byłby to piękny sukces wbrew różnym pisanym i mówionym opiniom. Uważa, że ranga samego miasta znacznie by wzrosła gdyby udało się ten problem rozwiązać. Zwrócił się z prośbą, aby nie rozchodzić się z niczym.

Pan Paweł Borkowski – radny

Zabierając głos zwrócił się do Prezydenta Miasta i stwierdził, że czasami jego wypowiedzi są kontrowersyjne, ale szczere. Dzisiaj mówił może prowokacyjnie, ale nie złośliwie. Mówiąc natomiast o tym, że zagłosuje za kwotą 500 tys. zł to bierze na siebie odpowiedzialność razem z Panem Prezydentem i uważa, że Pan Prezydent będzie miał poparcie Rady. Jeżeli mówi się, że jest to „zarząd prezydencki”, to niech ten „zarząd prezydencki” pokaże swoją siłę, że wbrew trudnościom coś jednak zrobiono. Władze miasta to radni i Prezydent i nie chce być opluwany, że władze miasta doprowadziły do upadku ŁKS.



Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

Poprosił o składanie wniosków formalnych.

Pan Paweł Borkowski – radny

Zgłosił wniosek formalny, aby ze środków na promocję miasta przeznaczyć 300 tys. zł na rzecz ŁKS Łomża. Zaproponował, aby w czasie przerwy wniosek ten został opracowany przez komisje.


Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

Stwierdził, że wniosek przegłosowany w takiej postaci nie będzie miał żadnej mocy prawnej. Przychyla się do propozycji, aby w trakcie przerwy Komisja Finansów sformułowała wniosek.

Pani Alicja Konopka - Przewodnicząca Komisji Finansów i Skarbu Miasta

W obawie, że wniosek komisji mógłby być nieskuteczny skierowała pytanie do radcy prawnego, czy komisja lub którykolwiek radny ma prawo, bez projektu uchwały, bez wniosku Prezydenta Miasta zgłaszać tego typu wnioski, które skutkują zmianami w budżecie. Stwierdziła, że z jej wiedzy wynika, że ani komisje, ani radni nie mają takiego prawa. Mówi to nie dlatego, że chce to blokować, ale uważa, że w ten sposób nie rozwiążemy problemu.

Pan Mieczysław Jagielak – Radca Prawny UM

Stwierdził, że kiedy przeczytał program dzisiejszej sesji obawiał się, że z tej sesji nic nie wyjdzie, ponieważ ta sesja nie umocowania do podejmowania tego typu decyzji. Jedyną, prawną przesłanką do podejmowania tego typu uchwał jest wniosek Prezydenta Miasta. Stwierdził, że dwa razy sprawdził kto zwołał sesję. Sesję zwołali radni, a nie Prezydent Miasta. Stwierdził, że radni i Rada nie ma inicjatywy budżetowej i nie może podejmować uchwał bez stanowiska Prezydenta wniesionego pod obrady sesji. Po namyśle doszedł do wniosku, że być może Rada chce przedyskutować problem i przekazać Prezydentowi do rozwiązania, ale nie na tej sesji i nie pod presją. To wymaga dużej refleksji i namysłu. Teoretycznie rozwiązanie tego problemu widzi w ten sposób, że Rada podejmie uchwałę o przekazaniu sprawy do komisji. Komisja opracuje wniosek do Prezydenta, który może uwzględnić ten wniosek i podjąć inicjatywę bądź nie uwzględnić, odpowiadając, że nie widzi możliwości zmian w budżecie i to jest zakończenie sesji.

Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

Stwierdził, że faktem jest, że cały czas zwracamy się do Pana Prezydenta, a w zasadzie zebraliśmy się po to, aby wspólnie rozwiązać ten problem. Możemy skierować sprawę do komisji, Rada może zająć stanowisko, ale nie zobowiąże ono Prezydenta do określonego działania. Dodał, że Rada oczywiście może spotkać się jutro, jeśli ogłosiłby przerwę w obradach sesji do jutra, to nie trzeba by było zwoływać następnej sesji, ale należy brać pod uwagę to, że Zarząd ŁKS ma zbyt mało czasu na uregulowanie zobowiązań. Następnie szukając sposobu na rozwiązanie problemu zwrócił się z zapytaniem do radcy prawnego i Skarbnika Miasta z pytaniem, czy Rada mogłaby udzielić poręczenia kredytowego Zarządowi ŁKS.


Pani Jadwiga Kozłowska – Skarbnik Miasta

Odpowiadając na pytanie Przewodniczącego Rady wyjaśniła, że Rada nie jest organem prawnym odpowiadającym za finanse miasta. Tylko Pan Prezydent jako osoba wykonująca budżet i Skarbnik Miasta mogą udzielić takiego poręczenia jako osoby odpowiedzialne za realizację i finanse miasta.

Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

W związku z powyższym wyjaśnieniem stwierdził, że czeka na wniosek formalny, którym zakończyłaby się dzisiejsza sesja.

Pani Alicja Konopka - Przewodnicząca Komisji Finansów i Skarbu Miasta

Odnosząc się do propozycji zwołania Komisji Finansów i Skarbu Miasta w czasie przerwy i wypracowania wniosku czy stanowiska stwierdziła, że zastanawia się co z tego wyniknie. Nawet jeśli Komisja wypracuje wniosek, Prezydent może go przyjąć lub nie. Ponadto wchodzą tutaj w grę terminy. Zwołać Komisję może w każdej chwili, ale wydaje się jej, że to nie o to chodzi i co nam to da w sytuacji kiedy ruch należy do Pana Prezydenta.

Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

Wyjaśnił, że nie bardzo wie co w tej sytuacji zrobić, bo ani Przewodniczący Rady, ani Rada nie maja prawa zmuszać Pana Prezydenta do ponownej odpowiedzi. Pan Prezydent udzielił nam odpowiedzi, szukał środków od czasu złożenia wniosku o zwołanie sesji.

Pan Paweł Borkowski – radny

Zaproponował, aby w przerwie spotkało się Prezydium Rady z Przewodniczącymi Komisji i ustaliło, które komisje zajmą się tematem. Uważa, że sprawą obok Komisji Finansów winna zająć się sprawą również Komisja Gospodarki Komunalnej. Zaproponował, aby odbyło się wspólne posiedzenie Komisji Finansów
i Skarbu Miasta oraz Komisji Gospodarki Komunalnej, w trakcie którego wypracowany zostanie wniosek.

Stanisław Kaseja – radny

Postawił wniosek o zajęcie stanowiska Rady Miejskiej Łomży w sprawie dofinansowania klubu ŁKS w kwocie 500 tys. zł. Po przegłosowaniu stanowisko zostanie przekazane Panu Prezydentowi do rozpatrzenia i podjęcia decyzji.


Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

Poprosił o przedstawienie stanowiska, które ma być przegłosowane, na piśmie. Uważa, że to zmienia postać rzeczy, bo jeśli Rada przegłosuje stanowisko, to nie ma potrzeby zwoływania 2-3 Komisji.
Ogłosił przerwę celem opracowania stanowiska Rady Miejskiej.


Po przerwie

Poprosił o przedstawienie projektu stanowiska, które zostanie poddane pod głosowanie.

Pan Stanisław Kaseja - radny

Przedstawił proponowaną treść stanowiska Rady Miejskiej Łomży (w załączeniu do protokołu). Dodał, że naprawa płyty boiska musi się odbyć od zaraz. Dodał również, że zarząd klubu podtrzymuje propozycję Pana Prezydenta odnośnie finansowania wszystkich wyjazdów na mecze ligowe, które będą rozgrywane na obcych boiskach.

Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

Poprosił o uwagi do przedstawionego stanowiska.
W związku z brakiem uwag, poddał pod głosowanie zaproponowaną treść stanowiska Rady Miejskiej Łomży z dnia 2 sierpnia 2006 roku.
Rada, 12 głosami za – jednogłośnie, przyjęła stanowisko w sprawie udzielenia ŁKS pomocy finansowej w kwocie 150 tys. zł i zabezpieczenie kwoty 400 tys. zł na przystosowanie przejściowe płyty boiska (stanowisko w załączeniu do protokołu).

Pan Stanisław Kaseja - radny

Podziękował radnym za przyjęcie stanowiska.

Pan Maciej Głaz – Przewodniczący Rady Miejskiej

W związku z wyczerpaniem porządku dziennego zamknął obrady LXIX nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej Łomży.




Przewodniczący
Rady Miejskiej Łomży

Maciej Głaz
  • Data powstania: Data powstania: środa, 16 sie 2006 08:20
  • Data opublikowania: czwartek, 31 sie 2006 12:18
  • Data przejścia do archiwum: czwartek, 7 gru 2006 10:37
Banner Cyfrowy Urząd Podawczy
Banner ePUAP
Banner Wojewódzki Biuletyn Informacji Publicznej
Banner Główny Biuletyn Informacji Publicznej