Przybornik
Logo BIP Herb

BIULETYN INFORMACJI PUBLICZNEJ

BIP Urzędu Miejskiego w Łomży

Na 48 posiedzeniu w dniu 18 września 2006 roku

Komisja realizowała następujący porządek:
1. Przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia.

2.
Wypracowanie stanowiska w sprawie pisma Pani T. Ogonowskiej /druk nr 733, 733A/

3.
Wypracowanie stanowiska w sprawie skargi mieszkańców ul. Marynarskiej na Prezydenta Miasta /druk nr 732, 732A/

4.
Wypracowanie stanowiska w sprawie skargi Pana W. Czupryńskiego na Dyrektora MPGKiM /druk nr 729, 729A/

5.
Ocena funkcjonowania spółki MPWiK (wpływ amortyzacji, prowadzenia hurtowni, kosztów transportu, kosztów zatrudnienia i kosztów energii na kształtowanie cen wody i ścieków /druk nr 720/

6.
Sprawy różne.

Przebieg posiedzenia;

Posiedzenie Komisji otworzył i obradom przewodniczył Pan Jan Kleczyński - Przewodniczący Komisji.
Następnie Komisja jednogłośnie przyjęła porządek posiedzenia jak wyżej.

Ad. 1
Komisja nie zgłosiła uwag do protokołu z poprzedniego posiedzenia i przyjęła go jednogłośnie – 5 głosami za.

Ad. 2
Pan Jan Kleczyński wprowadzając do tematu udzielił głosu Pani Ogonowskiej, która przybliżyła radnym treść swojej skargi, oznaczonej drukiem 733.
Pan Jan Walęcki zabierając głos w dyskusji poprosił o wyjaśnienie, skoro Prezydent poinformował, że Pani zostaje zwolniona z płacenia kary, to co jest przedmiotem Pani skargi.
Pani Ogonowska wyjaśniła, że ona nie zwracała się do Prezydenta o umorzenie należności, ale o wyjaśnienie sprawy. Stwierdziła, że w wyniku tego zdarzenia poniosła uszczerbek na zdrowiu fizycznym oraz psychicznym i nadal ma problemy ze zdrowiem. Dodała, że „nie jest osobą winną i nie jest złodziejką, która okrada MPK”. Podkreśliła, że w mieście tym żyje i pracuje, i nie pozwoli, by ktoś robił z niej złodziejkę.
Pan Zbigniew Lipski zwrócił się do Pani Ogonowskiej z zapytaniem, jeżeli nie zapłaciła, to czy MPK przyznał się do błędu.
Pan Ogonowski uzupełniając wypowiedź żony wyjaśnił, że osoba podająca się za kontrolera nie powinna wysiadać z jej biletem z autobusu, ponieważ był skasowany, tylko szukać drugiej osoby, która jedzie bez. Podkreślił, że bilet jest skasowany 4 razy, a więc podwójnie. Jeżeli kontrolerzy upierają się, że raz, to bilet posiadała ona i kontroler bilet powinien oddać jej i spytać, kto jedzie jeszcze na ten bilet i dopiero wówczas gdy stwierdził by , że on, jego wyprowadzić. Jego zdaniem, to co dzieje się w autobusach MPK jest paranoją.
W dalszej dyskusji głos zabrał przedstawiciel firmy BATEX, która dokonuje kontroli. Wyjaśnił, że wchodząc do autobusu przyczepia sobie uprawnienia do przeprowadzania kontroli. Jeżeli nie posiadał tych uprawnień, to jakim sposobem Państwo Ogonowscy dali mu bilet. Podkreślił, że nie był sam, ale w raz z nim były to trzy osoby. Wyjaśnił, że kasowanie polega na tym, że musi być skasowana wielokrotność tych odcinków. W tym przypadku jest to 2-3 zdarzenie, że ludzie się pomylili. Dodał, że Państwo Ogonowscy siedzieli obok siebie i widząc bilet poprosił o uprawnienia do ulgi. Wówczas Państwo powiedzieli, że bilet jest kasowany 4 razy. Wówczas spojrzał na drugą stronę biletu i powiedział wyraźnie, że przykro mu, ale bilet jest skasowany dla jednej osoby. Spytał następnie czyj jest bilet, wówczas Państwo odpowiedzieli nasz. Mógł więc wystawić dwie kary, ale tego nie zrobił, tylko poprosił o jeden dokument. Wówczas Pani powiedziała „dobra zostaw, ja dam swój dokument, niech spisze mnie”. Wyszli z autobusu i do tego momentu było wszystko dobrze. W pewnym momencie Pan się zaczął rzucać i jeżeli Pani ma uszczerbek na zdrowi, to z tego powodu, że Pan Ogonowski pobił swoją żonę, są na to świadkowie. Podczas całego zajścia na przystanku Pan zachowywał się bardzo tragicznie, ubliżał kontrolerom, gdzieś dzwonił, twierdząc, że wywiozą ich w trumnach. Jeden z kontrolerów zadzwonił na policję i na widok radiowozu Pan Ogonowski zaczął uciekać. Funkcjonariusze dogonili go pod koniec parku i to wszystko jest w dokumentów. Podkreślił, że był on pod wpływem alkoholu i nie można było żadnego kontaktu z nim nawiązać. Stwierdził, że to całe zajście spowodował Pan Ogonowski, a zaczęło się to w momencie, gdy zaczął wypisywać kwot.
Państwo Ogonowscy stwierdzili, że całość wypowiedzi Pana kontrolera jest kłamstwem.
Pani Alicja Konopka zabierając glos w dyskusji stwierdziła, że zachowanie kontrolerów w stosunku do osób, które w ogóle nie posiadają biletów powinno być inne, a w stosunku do osób, gdzie są wątpliwości należałoby rozmawiać inaczej. W tym przypadku bilet przecież był.
Pan Przewodniczący zabierając glos w dyskusji zwrócił uwagę, że czytając artykuł w Bezcennej można wywnioskować, że każda osoba pracująca w MPK mówi co innego, że w inny sposób powinno się rozważać ważność biletu. Która interpretacja jest więc prawdziwa.
Pan Dyrektor Bogusław Szczech wyjaśnił, że nie wszystko da się ująć przepisami, czasami ludzie mogą się obrazić. Wyjaśnił, że w każdym autobusie przy kasowniku jest napisane jak należy kasować bilet. Ponadto jest przy kasie, gdzie kupuje się bilet.
Pani Teresa Ogonowska zabierając glos stwierdziła, że nie jest prawdą, że takie informacje są przy kasownikach oraz przy kasie, ponieważ kupując bilet miesięczny w kasie nie było. Instrukcja została powieszona dopiero po ukazaniu się drugiego artykułu w gazecie.
Pan Przewodniczący prosi Dyrektora o wyjaśnienie, czy to, co mówi Pani Ogonowska jest prawdą.
Pan Dyrektor Szczech wyjaśnił, że instrukcje były cały czas.
Pan Zbigniew Lipski poprosił Dyrektora o wyjaśnienie, czy nadal domaga się zapłaty za ten bilet.
Pan Dyrektor wyjaśnił, że nie domaga się, ponieważ Pan Prezydent podjął decyzję o anulowaniu tej kary w całości i tematu nie ma.
Pan Zbigniew Lipski zwrócił uwagę, że Prezydent podjął decyzję, by nie egzekwować należności. Pyta więc, czego Pani Ogonowska oczekuje od Dyrektora.
Pan Ogonowski zabierając głos zwrócił uwagę, że jeżeli Pan Kontroler i Dyrektor twierdzą, że bilet został skasowany dla jednej osoby, to powinien był zwrócić ten bilet żonie, a nie druga osoba kontrolująca wystawia wezwanie do zapłaty i podaje nr tego biletu. Chcą więc by zostało ustalony, czy żona jego jest przestępcą, czy nie. Rada może zweryfikować bilet.
Pan Zbigniew Lipski odpowiadając stwierdził, że Rada tego zrobić nie może, nie ma bowiem takich uprawnień. Jeżeli Prezydent anulował całe zobowiązanie finansowe, to czego Państwo oczekują, jeżeli tego, by zmusić do czegoś Dyrektora, to takich uprawnień nie posiada, od tego jest droga sądowa i innego postępowania procesowego. Rada może wysłuchać jednej strony i drugiej i stwierdzić, by na przyszłość dostosować kasowniki, jeżeli nie grają, rozważyć inne kwestie, ale ustawa nie daje uprawnień innych.
Pani Ogonowska zabierając głos pyta, czemu Dyrektor zajął się sprawą dopiero po interwencji Prezydenta.
Pan Ogonowski dodał, że nie rozumie postępowania Dyrektora, który staje po stronie firmy, a nie mieszkańców miasta, nie rozumie Prezydenta, który pisze, że pozytywnie rozpatrzył ich sprawę, gdy oni zostali skompromitowani, on został postawiony przed sądem.
Pani Alicja Konopka zabierając glos poprosiła o wyjaśnienie, czy to jest zgodne z prawem, że osoby nie posiadające biletu są wyprowadzane z autobusu.
Pan Dyrektor wyjaśnił, że jest to zgodne z przepisami.
Pan Kontroler dodał, że przejazd autobusem jest możliwy wówczas, gdy ktoś skasował bilet, a więc zawarł umowę z przewoźnikiem. Jeżeli takiej umowy nie zawarł na najbliższym przystanku wychodzi z autobusu. Nie dotyczy to ostatniego kursu, małych dzieci poniżej 16 roku życia, kobiet w ciąży oraz osób niepełnosprawnych. Podkreślił, że kontroler zawsze musi być z identyfikatorem, pilnuje tego kierowca oraz policjanci, którzy jeżdżą autobusem. Podał również podstawę prawną tj. Dz. U. Nr 50 poz. 601 z 21.06.2000 r. art. 33a.
Pan Przewodniczący poprosił o wyjaśnienie Panią Ogonowską, skoro kary nie będzie płaciła w jakim aspekcie oczekuje zadośćuczynienie.
Pan Dyrektor Szczech jeżeli uznał, że żona poczyniła przestępstwo niech wystąpi do Sądu, by rozwiązać tę sprawę, jeżeli jednak uważa, że żona miała skasowany bilet dla jednej osoby i od niej ten bilet został wzięty, a więc jej zwrócony, a jego ukarać. Powinno być powiedziane po prostu zwykłe przepraszam.
Pan Dyrektor Szczech stwierdził, że jego zdaniem zawód kontrolera jest zawodem bardzo trudnym, jest to ciężka i niewdzięczna praca. Sam swego czasu również był kontrolerem. Wie, jak to jest, jeżeli sytuacja ta spowodowała u Pani Ogonowskiej jakiś uszczerbek na zdrowiu, on w imieniu firmy przeprasza, bo nie o to chodzi. Oni walczą nie o pieniądze i o to że jest jakaś firma BATEX. Jemu zależy na tym i za to jest rozliczany, by do kasy MPK były wpływy.
Pan Janusz Nowakowski zabierając głos wyjaśnił, że sprawa nie została przez MPK skierowana do sądu ponieważ trafiła z oskarżenia publicznego policja postawiła z tytułu agresywnego zachowania Pana Ogonowskiego. W dokumentach policyjnych sprawa ta jest szczegółowo opisana przez wszystkie strony.
Pan Przewodniczący Komisji zwrócił uwagę, że na chwilę obecną ustalono, że Państwo Ogonowscy nie zapłacą ani złotówki, Pan Dyrektor przeprosił Panią Ogonowską, należy uznać, że skarga jest bezprzedmiotowa.
Kończąc dyskusje Komisja jednogłośnie przyjęła następujące stanowisko:
„W związku z decyzją Rady Miejskiej z dnia 30 sierpnia 2006 roku zobowiązującą Komisję Rewizyjną do zbadania skargi Pani Teresy Ogonowskiej na Prezydenta Miasta oraz Dyrektora MPK ZB, Komisja na posiedzeniu w dniu 18 września 2006 r. przeprowadziła szczegółowe postępowanie wyjaśniające w powyższej sprawie. W oparciu o przedłożone do analizy dokumenty i złożone wyjaśnienia przez Pana Prezydenta Miasta oraz Dyrektora MPK ZB ustaliła, że Prezydent Miasta odstąpił od egzekwowania opłaty za przejazd autobusem MPK ZB w całości. Ponadto obecny na posiedzeniu Dyrektor MPK ZB przeprosił Panią Teresę Ogonowską.
Biorąc powyższe pod uwagę Komisja uznała skargę za bezprzedmiotową.
Komisja uznała, że dla poprawy wizerunku Przedsiębiorstwa, Dyrekcja MPK ZB powinna wyegzekwować od firmy BATEX właściwe zachowywanie się kontrolerów w stosunku do pasażerów.
Komisja Rewizyjna wnosi do Wysokiej Rady o podjęcie uchwały w zaproponowanym brzmieniu”.

Ad. 3

Pan Przewodniczący wprowadzając do tematu udzielił głosu przedstawicielom mieszkańców ul. Marynarskiej.
Pan Jankowski w imieniu mieszkańców ul. Marynarskiej przedstawił skargę na Prezydenta Miasta /druk nr 732/. Ponadto zwrócił uwagę na niewłaściwe zachowanie się Prezydenta Sroczyńskiego. Podkreślił, że chodzi im o to, by Prezydent spełnił swoją obietnicę i by ta ulica została wykonana.
Pan Jan Walęcki zabierając głos w dyskusji stwierdził, że analizując kwestię realizacji ulicy Marynarskiej należy powrócić do historii.
Pan Prezydent Brzeziński zabierając głos poinformował, że mieszkańcy byli u niego i wówczas w księdze przyjęć interesantów zapisał by tę inwestycję ująć w budżecie 2004 roku i następnie przypomniał treść zapisu z projektu budżetu. Następnie zauważył, że w tym samym miesiącu Komisja Gospodarki Komunalnej wystąpiła z wnioskiem o wstrzymanie tej inwestycji.
Pan Zbigniew Lipski zabierając glos w dyskusji stwierdził, że jest członkiem \Komisji Gospodarki Komunalnej i na posiedzeniu członkowie w dyskusji stwierdzili, że jest to jedyna okazja, by zmusić tych, którzy blokują do tego, by ostatecznie tę ulicę zrobić. Jeżeli zrobi się to w sposób zastępczy, to już nigdy nie zostanie to wykonane należycie. Wypowiadali się w tej kwestii ludzie, którzy to dobrze znają i nie można mówić, że to przez Komisję drogi nie wykonano. Wniosek mówił o wstrzymaniu do czasu, aż Prezydent ze swymi służbami dokona unormowań prawnych tej drogi. Podkreślił, że nie było nikogo w Radzie, kto chciałby temat blokować.
Pan Jan Walęcki dodał, że nie było mowy o darmowym oddaniu ale o wykupie.
Pan Prezydent Brzeziński wyjaśnił, że jego zdaniem ta część ulicy Marynarskiej chociaż z jednej strony powinna mieć chodnik. Dążą do tego, aby pas jezdni miał minimum 5 m. Zostało tam niespełna 100 m do wykonania. Wykonanie tego musi spowodować interwencje w stan posiadania.
Pan Jan Bajno zabierając głos zwrócił uwagę, że jest nadzieja na, że można to zrobić. Można zweryfikować te 5 m. Na 4 m. Zostawić jako ciąg pieszo-jezdny. W chwili obecnej inwestycja ta jest w budżecie i należy tym ludziom pomóc. Wola na Komisji była, by to robić.
Pan Zbigniew Lipski zaproponował, by tematem ponownie zajęła się Komisja Gospodarki Komunalnej, w związku z powyższym stawia wniosek, by Komisja zwróciła się do Rady o przekazanie tej sprawy Komisji Gospodarki Komunalnej.
Pan Janusz Nowakowski zabierając glos przypomniał, że historia ul. Marynarskiej sięga bardzo daleko. W tej kadencji, to na tej ulicy praktycznie nie zrobiono nic. Temat ten jest bardzo trudny, nawet radny Borkowski stwierdził, że jest to marazm sterowany. Sytuacja wygląda tak, że aby znaleźć konsensus rozmowy odbywały się ze wszystkimi mieszkańcami, było kilka spotkań. Jedno nawet odbyło się w sali konferencyjnej UM z nagrywaniem. Zostały tam przedstawione różne warianty wykonania tej ulicy. Jeden wariant przewidywał wykonanie w pełnej szerokości i wówczas należałoby wywłaszczać i wchodzić w tereny bardzo głęboko. Wariant ten miał dwa podwarianty, alby wchodzi się równomiernie po obu stronach, albo realizuje się to tak, aby było jak najtaniej, a więc wejście w jedną stronę. Wiązało się to jednak z dużymi kosztami i powstał jeszcze jeden wariant, który mówił, że można wykonać ulicę w istniejącym stanie formalno-prawnym. Były przygotowane 2-3 koncepcje dokumentacyjne i w związku z tym, że mieszkańcy znaleźli konsensus, część tej ulicy została wykonana. Jeżeli chodzi o tę część pozostałą i tu radny Borkowski przekonał mieszkańców, by się nie zgadzali na prowizorkę, ale aby to realizować z poszerzeniami i część mieszkańców się za tym opowiedziała. W związku z tym, że nie było konsensusu sprawa zawisła w powietrzu i miała szanse ujrzeć światło dzienne, tak jak mówił Pan Prezydent zostało to zapisane na rok 2004, tylko, że radny Borkowski na Komisji Gospodarki Komunalnej zgłosił wniosek, by jeżeli nie będzie zgody mieszkańców na zrobienie ulicy w pełnym zakresie, to należy to zablokować. Komisja to przyjęła w wyniku głosowania. Problemem jest brak konsensusu ze strony mieszkańców i Prezydent ma ty trudne zadanie.
Prezydent odnosząc się do wypowiedzi radnego Nowakowskiego stwierdził, że nie zgadza się, iż w tej kadencji nic nie zrobiono. Przypomniał, że wykonano nawierzchnię na środkowym odcinku ulicy, wymieniono słupy energetyczne i dokonano przepięcia. Dodał, że trudno ganić radnego Borkowskiego, który chce dobrze. Jeszcze raz należy wrócić do tematu. Następnie zwracając się do mieszkańców przeprosił za zachowanie Zastępcy Pana Prezydenta Sroczyńskiego, jeżeli jego wypowiedzią poczuli się urażeni, ale nie odbierałby tak emocjonalnie tego, że ktoś ma inne zdanie.
Kończąc dyskusję Komisja jednogłośnie przyjęła następującą treść stanowiska do Rady:
„W związku z decyzją Rady Miejskiej z dnia 30 sierpnia 2006 roku zobowiązującą Komisję Rewizyjną do zbadania skargi mieszkańców ul. Marynarskiej na Prezydenta Miasta w oparciu o przedłożone do analizy dokumenty i złożone wyjaśnienia przez Prezydenta Miasta oraz obecnych na posiedzeniu mieszkańców ustaliła, że mieszkańcom chodzi przede wszystkim o wykonanie utwardzenia odcinka ul. Marynarskiej od strony ul. Kierzkowej do posesji Pana W. Krzepa. W związku z tym, iż z wyjaśnień i dokumentów wynika, że budowa tej ulicy w dużej mierze została wstrzymana na wniosek Komisji Gospodarki Komunalnej, Komisja uznała, że rozpatrzeniem tej skargi – wniosku powinna zająć się merytoryczna komisja.
Komisja Rewizyjna wnosi więc do Wysokiej Rady o przekazanie tej skargi do rozpatrzenia Komisji Gospodarki Komunalnej.”

Ad. 4
Pan Przewodniczący wprowadzając do tematu stwierdził, że w wyniku analizy skargi należy stwierdzić, że skarga Pana W. Czupryńskiego na Dyrektora MPGKiM nie jest zasadna. Jeżeli zaś chodzi o część drugą skargi dotyczącą budowy wiatrołapów, to prosi o wyjaśnienie Pana Dyrektora MPGKiM.
Pan Dyrektor odpowiadając wyjaśnił, że budowa wiatrołapów do klatek schodowych budynku mieszkalnego realizowana jest zgodnie z uzgodniona dokumentacją projektową i pozwoleniem na budowę nr 265/04 z dnia 21.12.2004 r. Ponadto z posiadanej dokumentacji ustalono, że w zakres robót renowacyjnych budynku mieszkalnego przy ul. Długiej 22 wchodzi udrożnienie przewodów wentylacji grawitacyjnej oraz wykonanie nowej instalacji teletechnicznej, w skład której wchodzi między innymi instalacja domofonów. W chwili obecnej trwa montaż izolacji rur centralnego ogrzewania, a otwory będą wypełnione pianką poliuretanową.
Po wnikliwej analizie materiałów i wysłuchaniu wyjaśnień Komisja przyjęła jednogłośnie następujące stanowisko:
„W związku z decyzją Rady Miejskiej z dnia 30 sierpnia 2006 roku zobowiązującą Komisję Rewizyjną do zbadania skargi Pana W. Czupryńskiego na Dyrektora MPGKiM Komisja na posiedzeniu w dniu 18 września 2006 r. przeprowadziła szczegółowe postępowanie wyjaśniające w powyższej sprawie. W oparciu o przedłożone do analizy dokumenty i złożone wyjaśnienia przez Dyrektora MPGKiM ZB ustaliła, że Pan Wiktor Czupryński podaniem z dnia 13.07. 2001 r. zwrócił się do ZGM z prośbą o wyrażenia zgody na przeprowadzenie we własnym zakresie i na własny koszt prac remontowo – budowlanych w zajmowanym przez siebie mieszkaniu. Zakres robót poza wymianą parkietów, okien i drzwi wewnętrznych oraz zewnętrznych obejmował inne prace remontowe i budowlane.
Dyrektor MPGKiM ZB pismem Nr TM-1057/01 z dnia 24.07.2001 przychylił się do prośby Pana Wiktora Czupryńskiego i wyraził zgodę na wykonanie prac. Pan Czupryński wymienił okna w 2002 roku na własny koszt i we własnym zakresie, nieuzasadnione jest więc obecne domaganie się zwrotu poniesionych nakładów.
Odnosząc się do kwestii remontu budynku Długiej 22 w oparciu o posiadane materiały i wyjasnienia ustalono, że budowa wiatrołapów do klatek schodowych budynku mieszkalnego realizowana jest zgodnie z uzgodniona dokumentacją projektową i pozwoleniem na budowę nr 265/04 z dnia 21.12.2004 r. Ponadto z posiadanej dokumentacji ustalono, że w zakres robót renowacyjnych budynku mieszkalnego przy ul. Długiej 22 wchodzi udrożnienie przewodów wentylacji grawitacyjnej oraz wykonanie nowej instalacji teletechnicznej, w skład której wchodzi między innymi instalacja domofonów. W chwili obecnej trwa montaż izolacji rur centralnego ogrzewania, a otwory będą wypełnione pianką poliuretanową.
Biorąc powyższe pod uwagę Komisja uznała skargę za bezzasadną i wnosi do Wysokiej Rady o podjęcie uchwały w zaproponowanym brzmieniu”.

Ad. 5

Informacje na temat funkcjonowania spółki MPWiK (wpływ amortyzacji, prowadzenia hurtowni, kosztów transportu, kosztów zatrudnienia i kosztów energii na kształtowanie cen wody i ścieków zgodnie z drukiem nr 720 przedstawili obecni na posiedzeniu przedstawiciele Zarządu Spółki.
Pan Przewodniczący komisji zabierając głos w dyskusji zwrócił się z zapytaniem, dlaczego nastąpił spadek sprzedaży wody dla mieszkańców miasta.
Pan Prezes Gilbert Okulicz-Kozaryn wyjaśnił, że nie jest w stanie tego wyjaśnić, może tylko domniemywać, że jest to wynikiem oszczędności. Dodał, że w chwili obecnej trudno mówić o spadku, ponieważ od 2 lat jest to prawie na tym samym poziomie. Obserwuje się jednak wzrost zużycia wody na tzw. inne cele, tj. przez podmioty gospodarcze.
Odpowiadając na zapytanie, dlaczego nie wyodrębniono ścieków z przepompowni ścieków z Piątnicy, czy Kupisk, wyjaśnił, że są one wyodrębnione, ale nie wchodzą w zakres regulacji taryfowej cen.
Pan Prezes Jarmosz wyjaśnił dodatkowo, że nie wchodzi to w zakres przepisów dotyczących taryf. Funkcjonuje to w ramach kodeksu cywilnego, a więc jest to wolny obrót w ustalaniu cen.
Pan Prezes Okulicz-Kozaryn wyjaśnił, że ścieki odbierane z Piątnicy są tańsze odrobinę ponieważ Spółka nie odczytuje tam liczników, nie konserwuje sieci. Przedsiębiorstwo ma tylko odcinek od mostu do oczyszczalni. Jeżeli chodzi o Browar, to jest liczony wg taryf, ponadto są jeszcze ścieki z szamb i są one droższe. W przypadku Kupisk, sytuacja wygląda tak samo jak w Piątnicy. Biorą jeszcze ścieki z utylizacji, które są droższe 10-krotnie z uwagi na zawarty ładunek.
Pan Prezes Jarmosz wyjaśnił, że jeżeli chodzi o Starą Łomżę, to dostarczają wodę, ale dostarczają na zasadzie dostaw hurtowych ponieważ za tę dostawę obciążają ciągi wiejskie, nie mają podpisanych finalnych umów z mieszkańcami.
Pan Zbigniew Lipski zabierając głos w dyskusji stwierdził, że dobrze jest, iż Spółka czyści sieć, mimo tego, że sprawia to trudności mieszkańcom. W przyszłości należałoby rozwiązać problem ustawienia beczkowozów, ponieważ mieszkańcy mięli problemy z dotarciem. Miasto może być dumne z rozwoju systemu wodno – kanalizacyjnego. Prosi więc o poinformowanie, czy zgodnie z zapowiedzią Prezesa Zarządu cena będzie obniżana.
Pan Prezes wyjaśnił, że na chwilę obecna nie może dać takiego zapewnienia, ale jest szansa, że cena nie wzrośnie.
Odpowiadając na zapytanie Przewodniczącego, czemu jest tak duża różnica w amortyzacji w wodzie a w ściekach Pan Prezes Jarmosz wyjaśnił, że jest to wynikiem posiadanego majątku i na oczyszczalni ten majątek jest dużo większy i nowszy.
W dalszej dyskusji członkowie Komisji stwierdzili, że dobrze by było, gdyby udało się obniżyć cenę, tym bardziej, że takie obietnice składano mieszkańcom w momencie oddawanie oczyszczalni po remoncie.
Pan Prezes Jarmosz odpowiadając na zapytanie Przewodniczącego dotyczące pozostałej kwoty do spłaty pożyczki wyjaśnił, że spłata pożyczki ma nastąpić w 2008 roku i pozostała kwota ok. 2 mln. zł.
Pan Prezes Okulicz-Kozaryn odpowiadając na zapytanie Przewodniczącego dotyczące przechowywanie szczepów bakterii wyjaśnił, że szczepy posiadają i nawet dzielą się nimi z innymi potrzebującymi.
Więcej uwag nie zgłoszono i Komisja jednogłośnie pozytywnie oceniła działalność MPWiK za 2005 rok.

Ad. 6

W sprawach różnych członkowie Komisji nie zgłosili uwag.
Na tym posiedzenie zakończono.

  • Data powstania: Data powstania: wtorek, 31 paź 2006 10:54
  • Data opublikowania: wtorek, 31 paź 2006 11:04
  • Data przejścia do archiwum: wtorek, 19 gru 2006 09:33
Banner Cyfrowy Urząd Podawczy
Banner ePUAP
Banner Wojewódzki Biuletyn Informacji Publicznej
Banner Główny Biuletyn Informacji Publicznej