Włodarz podkreślał, że sport daje możliwość nieprzeliczalnej na złotówki promocji miasta w całym kraju. Dotacja ma pomóc klubom przynajmniej utrzymać aktualny poziom rozgrywkowy, w którym występują. - ŁKS to wizytówka Łomży. Klub mający swoją kilkudziesięcioletnią historię, a także kibiców, których nie jest mało. Bo takie mecze jak z łódzkim Widzewem czy Polonią Warszawa, na których sam byłem pokazują, że to zapotrzebowanie na futbol w naszym mieście jest – mówił Mariusz Chrzanowski zwracając uwagę również na inną kwestię. - Dzieci i młodzież trenująca w Młodzieżowym ŁKS musi też mieć, gdzie rozwijać swoje umiejętności. Podobna sytuacja wydaje się być w występującym w pierwszej lidze piłkarek ręcznych Miejskim Klubie Sportowym Dwójka Łomża. - Ta drużyna ma spory potencjał, i co bardzo cieszy, oparta jest w większości na młodych zawodniczkach pochodzących z Łomży czy okolicznych miejscowości – mówił prezydent, dodając, że z wielkim zainteresowaniem śledzi poczynania łomżyńskich szczypiornistek.
W obradach sesji uczestniczyli też prezesi obu klubów. Ten piłkarski, Łukasz Uściłowski podkreślał, że gdyby nie miasto i pomoc prezydenta to ŁKS 1926 Łomża nie przystąpiłby do trzecioligowych rozgrywek. Jak dodał, klub w ubiegłym sezonie pozyskał 340 tys. zł od sponsorów zewnętrznych nie wliczając w to miasta. - Szacunkowy budżet, który musimy mieć na przyszłoroczny sezon to około 700 tysięcy złotych – mówił Łukasz Uściłowski. Dodatkowym zastrzykiem gotówki ma być wprowadzony od 1 lipca tego roku Pro Junior System. PZPN zamierza przeznaczyć na rozgrywki trzeciej ligi milion złotych. Pieniądze trafią do czterech klubów, które w największym stopniu stawiać będą na zawodników do 21. roku życia z uwzględnieniem piłkarzy wychowanych w danym klubie. Po wstępnej symulacji wykonanej po zakończeniu minionego sezonu wynika, że ŁKS 1926 jest na drugim miejscu. Jeżeli ta tendencja się utrzyma to do Łomży może trafić zastrzyk gotówkowy w postaci 300 tys. zł. Zwycięzca otrzyma o sto tysięcy więcej.
- Chcemy rozsławiać Łomżę na całą Polskę – mówiła Iwona Gryczewska prezes MKS Dwójki Łomża. Zaznaczała, że klub przeszedł w ostatnim czasie wiele zmian personalnych i organizacyjnych, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku. - Dwójka do tej pory nie miała praktycznie sponsorów zewnętrznych i utrzymywała się głównie ze środków miejskich. Dopiero od dwóch miesięcy staramy się składać oferty do sponsorów i zainteresować ich naszym klubem – oznajmiła. Dodała, że klub jako jedyny w województwie podlaskim występuje na zapleczu Superligi. Ma też czym się pochwalić, bo w jego składzie są kadrowiczki w piłce ręcznej plażowej. Przekonywała, że potrzebne jest też zaplecze młodzieżowe, aby narybek zasilał w przyszłości pierwszą drużynę. - Chcemy kształcić kadry na miejscu. To nasza filozofia. Wiemy, że zainteresowanie piłką ręczną cały czas rośnie. Nasze dziewczyny zaczynają być rozpoznawalne w mieście – mówiła... ale jednocześnie dodała, że wielu mieszkańców grodu nad Narwią nie wie, że zespół gra na tak wysokim szczeblu rozgrywkowym.
Warto dodać, że dla obu klubów będzie to kolejne wsparcie z miejskiego budżetu. Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski jeszcze podczas kampanii wyborczej w 2014 roku podkreślał, że chce stawiać na sport. Mimo wielu zadań jakie realizuje miasto, każdego roku te środki są przez niego wygospodarowywane i systematcznie zwiększane. W ubiegłym ŁKS 1926 otrzymał z Ratusza 390 tys. zł, z czego 180 tys. zł pochodziło z promocji. - W przeszłości było wiele deklaracji ze strony władz miejskich, ale na obietnicach tylko się kończyło. Teraz są nowe standardy i za to możemy tylko podziękować i być wdzięczni – komentuje Łukasz Uściłowski. Jego zdanie podziela również Iwona Gryczewska. Dwójka w ubiegłym roku otrzymała z miasta łącznie 236,5 tys. zł, a 150 tys. zł stanowiły środki promocyjne. - W imieniu swoim, całego zarządu i dziewczyn serdeczne dzięki – podsumowuje krótko.