Do spotkania z płockim SMS-em zawodniczki z Łomży przystępowały podbudowane wyjazdowym zwycięstwem z Samborem Tczew. W pojedynku z czołowym zespołem ligi, w kadrze którego grają reprezentantki Polski juniorek, zwycięskiej passy nie udało się podtrzymać. Kibice jednak docenili ambitną postawę naszych szczypiornistek i gromkimi brawami podziękowali im za ambitną postawę. - W mojej ocenie porażka różnicą pięciu bramek jest trochę za wysoka. Było bardzo blisko. W końcówce dziewczyny uwierzyły, że możemy ten mecz wygrać. Nie udało się, ale taki jest sport. Piłka ręczna jest grą błędów, a my zrobiliśmy ich o wiele za dużo – podsumowuje trener Dwójki PWSIiP Janusz Świetoń. Szkoleniowiec dodaje, że jego zespół cały czas zdobywa doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości.
Łomżanki rozpoczęły mecz bardzo nerwowo. Popełniały sporo błędów w ataku i często gubiły piłkę. - Spokój i przyspieszamy – pokrzykiwał z ławki do swoich podopiecznych trener Janusz Świętoń. Strat było jednak sporo, a przechwytywane piłki kończyły się zazwyczaj bramkami dla rywalek. Do przerwy SMS Płock schodził prowadząc 18-12. Różnica kilku goli utrzymywała się przez większą część drugiej połowy. Emocje zaczęły się dopiero w końcówce, kiedy nasze szczypiornistki zaczęły odrabiać straty. W 57. min po przechwycie i wykończeniu akcji przez Katarzynę Sienicką łomżyńska ekipa przegrywała już tylko jednym golem. Chwilę później po obronionym rzucie przez świetnie dysponowaną tego dnia Urszulę Bałdowską Dwójka PWSIiP miała kontrę, po której mogła doprowadzić do remisu. Niestety atakująca z prawego skrzydła Alicja Sobocińska trafiła w słupek, a z trybun dało się tylko usłyszeć jęk zawodu. Ta akcja okazała się kluczowa. Zawodniczki z Mazowsza nie pozwoliły już sobie wydrzeć trzech punktów i zwyciężyły ostatecznie 31-26.
W kolejnym meczu rozgrywek pierwszej ligi grupy A piłkarki ręczne Dwójki PWSIiP Łomża zespół MKS PR Urbis Gniezno. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę 17 lutego o godz. 17.00 w Hali Sportowej II Liceum Ogólnokształcącego.